Przy ubogim kalendarium makroekonomicznym powrót inwestorów z USA nie był spektakularny. Na rynku utrzymują się nastroje korekcyjne, a głównym czynnikiem determinującym zmienność są oczekiwania na przyszłoroczny zwrot w polityce monetarnej w wykonaniu największych banków centralnych.
Dziś w danych uwagę należy zwrócić na indeks zaufania konsumentów w USA Conference Board, wobec którego oczekiwane jest pogorszenie nastrojów amerykańskich gospodarstw domowych i spadek wskaźnika do 101.0 pkt. z 102.6 pkt. odnotowanych w październiku. Materializacja takiego scenariusza powinna wpisywać się w prognozy umiarkowanego spowolnienia gospodarczego i wspierać złagodzenie polityki monetarnej. Dodatkowo dziś zaplanowany jest cały szereg wystąpień amerykańskich bankierów centralnych, którzy mogą odnieść się do narosłych oczekiwań na cięcia.
Korekta nie zagościła natomiast na rynku walutowym, gdzie dolar cały czas pozostaje tani, a kurs EURUSD utrzymuje się w okolicy 1.0950. Widać to najmocniej na rynku USDJPY, gdzie kurs spadł dziś w okolice 148 jenów za każdego dolara. Japońska waluta jest dziś najmocniejsza w gronie G10. USD jest natomiast na najniższych poziomach od sierpnia. Wpływ mają wczorajsze słabsze dane z USA. Sprzedaż nowych domów w październiku była zdecydowanie niższa od prognoz. Obniżył się dalej także regionalny odczyt koniunktury w rejonie Dallas. Słaby dolar cały czas pomaga złotemu. Euro kosztuje niecałe 4.35, a dolar 3.97.
Złoto kontynuuje wzrosty powyżej 2000 dolarów za uncję przez oczekiwania na poluzowanie polityki monetarnej na świecie. Ropa lekko odbija, ale cały czas nisko w pobliżu 75 USD za baryłkę WTI.