Poranek maklerów: Zakończona świetna seria na Wall Street

Po ośmiu kolejnych dniach zwyżek wczoraj notowania indeksów S&P 500 i Nasdaq zakończyły się spadkami. Przecena nie była jednak zbyt silna i nie musi przełożyć się na spadki w Europie.

Publikacja: 10.11.2023 08:49

Poranek maklerów: Zakończona świetna seria na Wall Street

Foto: Bloomberg

Wczoraj nastroje na europejskich rynkach były bardzo dobre. Przez całą sesję przewagę miał popyt. Indeksy na głównych parkietach poszły w górę od 0,7 do 1,3 proc., a w Warszawie WIG20 zyskał 1,4 proc., odbijając się od wsparcia na poziomie 2150 pkt. Nasz flagowy indeks stoi dziś przed szansą powrotu na poziom 2200 pkt oraz powalczenia o zanegowanie formacji podwójnego szczytu, co otworzyłoby drogę do dalszej hossy. Na najważniejszym rynku amerykańskim po ośmiu (a w przypadku Nasdaqa nawet dziewięciu) dniach przewagi kupujących pałeczkę przejęła podaż. Indeks S&P 500 stracił 0,8, a Nasdaq nieco ponad 0,9 proc. Rynek mógł nieco wystraszyć się jastrzębiej retoryki szefa Fedu, a być może także słabej aukcji 30-letnich obligacji USA, gdyż tym razem nie były publikowane ani istotne dane gospodarcze, ani raporty spółek. Dziś spadały także notowania na rynkach azjatyckich, co razem mogłoby przełożyć się na słabszy początek notowań na rynkach Starego Kontynentu. Eksperci liczą jednak na utrzymanie momentum i przewagę popytu w drugiej części sesji.

Prezesi Fed i NBP w jastrzębich nastrojach

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wprawdzie europejskie rynki otworzyły się w czwartek na minusach, ale nie pozostały na nich na długo. Właściwie od początku handlu przewagę zyskał popyt i mogliśmy obserwować dość powolny, ale właściwie bezustanny ruch w górę. Najważniejsze indeksy na kontynencie zyskały od 0,73% (FTSE 100) do 1,31% (IBEX).

Po chwili słabości ponownie solidnie zachowywała się GPW. WIG20 wzrósł o 1,43%, mWIG40 o 0,94%, a sWIG80 o 0,07%. Za sprawą niższych od oczekiwań wyników i słabych prognoz o 9,21% spadały akcje Cyfrowego Polsatu, ale nie miało to większego znaczenia w kontekście bardzo solidnych wyników PKO (+3,59%), które ponownie dodały energii sektorowi bankowemu. Dzień był także doskonały dla spółek odzieżowych – LPP drożało o 5,13%, a CCC o 10,29% Szacunkowe zyski drugiej z nich znacznie przewyższały prognozy.  Podczas konferencji po posiedzeniu RPP prezes Glapiński mówił o niejasności co do polityki fiskalnej i regulacyjnej nowego rządu, cementując oczekiwania na dłuższą przerwę w obniżkach stóp. Pomijając jego wynurzenia na szereg wykraczających poza sferę polityki monetarnej tematów, które czynią z jego konferencji element lokalnego folkloru, trzeba powiedzieć, że jego wystąpienie w wielu aspektach otwiera furtkę do podwyżek stóp procentowych, choć on sam wprost zaprzeczył, że ma takie plany. Rok 2024 wydaje się czasem rekordowej niepewności co do kierunku działań RPP. W kontekście planów postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu i jego dużej otwartości w rewidowaniu ścieżki stóp procentowych za sprawą wyniku wyborów podtrzymujemy opinię, że pomimo perspektywy świetnych wyników na funduszach obligacji skarbowych długoterminowych w horyzoncie najbliższych 12-18 miesięcy, obecnie bardziej wskazane wydaje się unikanie ryzyka stopy procentowej. Przełom roku może naszym zdaniem przynieść chwilowy powrót rentowności obligacji 10-letnich do 5,8-6,0%.

Każda seria musi się kiedyś skończyć, S&P500 po ośmiu dniach nieprzerwanych wzrostów spadło o 0,81%, a NASDAQ o 0,94%. Jerome Powell powiedział, że „jeżeli właściwym będzie dalsze zacieśnienie polityki monetarnej, nie zawaha się przed podwyżkami stóp”, gdy otwierał panel dyskusyjny MFW. Rentowności obligacji 2-letnich ponownie przekroczyły 5%, a 10-letnich 4,60%. Nie zmienia to faktu, że komentarze prezesa Fed nie odbiegały od jego wcześniejszej retoryki, a ich esencją powinien być następujący cytat: „wciąż będziemy poruszać się ostrożnie, co pozwoli nam zaadresować zarówno ryzyko bycia wprowadzonym w błąd przez kilka miesięcy dobrych danych, jak również ryzyko nadmiernego zacieśnienia polityki pieniężnej”. To drugie pozostaje w naszej ocenie znacznie większe. Niedocenionym tematem w dniu wczorajszym wydaje się słaba aukcja 30-letnich obligacji skarbowych, która mogła w stopniu porównywalnym do prezesa Fed wpłynąć na obawy o sposób absorpcji gigantycznej podaży długu, która czeka nas w kolejnych miesiącach.

W godzinach porannych po spadkach w USA na minusach znajdują się także rynki azjatyckie, ale ich korekta (z wyjątkiem Hang Seng) jest naprawdę niewielka. Kontrakty futures znajdują się na poziomach neutralnych lub lekko ujemnych, ale spodziewamy się, że dzień na GPW i w Europie może zakończyć się lepiej niż się rozpocznie. Wypowiadać się będą R. Bostic oraz L. Logan z FOMC, a także C. Lagarde i J. Nagel z EBC. Poza tym poznamy raport Uniwersytetu Michigan. Na poziomie lokalnym ciekawym aspektem może być decyzja Fitch w sprawie ratingu, nie wykluczamy, że okaże się ona bodźcem wzrostowym dla GPW.

Siła LPP, słabość Cyfrowego Polsatu

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

Czwartek był dniem bez publikacji istotniejszych danych makroekonomicznych pochodzących ze Starego Kontynentu, mimo to indeksy największych parkietów zwyżkowały. Francuski CAC40 zyskał 1,13%, a niemiecki DAX wzrósł o 0,81% i tym samym wybiła się w górę z konsolidacji budowanej od początku miesiąca i podąża obecnie w okolice 15400 pkt.

Jeszcze lepiej performował indeks największych polskich spółek, który zyskał 1,43%, co sugeruje siłę linii wsparcia technicznego w okolicy 2150 pkt. Wśród komponentów indeksu zaledwie cztery spółki zanotowały straty. Najwięcej zyskało LPP, które wzrosło 5,13%. Najwięcej straciły walory Cyfrowego Polsatu (-9,21%), który dostarczył nieco negatywne wyniki za 3Q23. Podczas konferencji prasowej zarządowi nie udało się zaprezentować materialnych argumentów przemawiających za pozytywnym wizerunkiem perspektyw dla spółki.

Najważniejszym wydarzeniem dla polskich inwestorów była konferencja prasowa prezesa NBP po listopadowym posiedzeniu RPP. Prezes Glapiński poinformował, że z projekcji NBP wynika, że inflacja konsumencka w listopadzie i grudniu br. będzie raczej stabilna, ale może się zdarzyć niewielki wzrost. Ponadto przekazał, że nie można obecnie stwierdzić, czy nastąpiła przerwa w cyklu obniżek stóp procentowych, czy jego zatrzymanie na dłuższy czas oraz, że o możliwym terminie ewentualnego powrotu do obniżania stóp procentowych będzie można mówić w styczniu 2024 r., jeśli do tego czasu wyjaśnią się kwestie m.in. noweli budżetu i tarcz antyinflacyjnych.

W Stanach Zjednoczonych przed sesją opublikowano dane dotyczące liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych za poprzedni tydzień, które okazały się na poziomie prognoz, czyli 217 tys., co rynek akcji odebrał neutralnie.

Negatywne zamknięcia giełd w Stanach Zjednoczonych oraz w Japonii, a także zniżkujące kwotowania kontraktów na indeks DAX sugerują negatywne otwarcie także na polskim rynku.

Podwójny szczyt na WIG20, objęcie na S&P500 oraz gwiazda wieczorna w wykonaniu Nasdaq100

Piotr Neidek, BM mBanku

Kwadrans po godzinie 6:00 azjatyckie parkiety były zdominowane przez podaż. Wszystkie liczące się indeksy z Azji notowane były pod kreską. Najmocniej tracił Hang Seng Index(-1.7%), który cały tydzień prawdopodobnie zamknie ze stratą bliską -3%. W nieco innej sytuacji jest Shanghai Composite Index, który wprawdzie traci w tym samym czasie -0.5%, ale po kilku dniach zmagań byki mogą się jeszcze pochwalić dodatnim wynikiem za pierwszą dekadę listopada. Jednakże w długim terminie rośnie napięcie związane z tematem symetrycznego trójkąta. Jest to formacja zakorzeniona jeszcze w szczycie hossy z 2007r. Wraz z upływem czasu, zmalał zakres wahań indeksu. Obecnie benchmak przebywa już w czwartek kwarcie trójkąta a do apexu brakuje już niewiele. To sprawia, że po kilkunastu latach kumulowania energii w ramach trójkąta, zbliża się moment jej uwolnienia.

W coraz lepszej sytuacji technicznej znajduje się DAX. Duże spółki, wraz ze średniakami i maluchami, odrabiają straty sprzed kilku miesięcy. Indeks największych spółek wybił się górą z kanału spadkowego. Wg geometrii celem mogą okazać się okolice 15.8k. Jest to strefa znajdująca się wewnątrz rozszerzającego się trójkąta. Formacja ta przez dłuższy czas straszyła mocniejszą przeceną, jednakże wczoraj podjęta została próba jej negacji. DAX wrócił z południa nad opór czyli dolne ograniczenie trójkąta, co może zostać potraktowane jako zapowiedź ruchu w kierunku historycznych szczytów. Aby jednak taki scenariusz został aktywowany, do wybicia jest jeszcze strefa oporu 15.6k. To właśnie tam znajduje się październikowy szczyt oraz średnia dwustusesyjna. Lokalnym wsparciem jest podstawa bieżącej zwyżki i do wysokości 15000 byki z Deutsche Boerse mają zielone światło do kontynuacji wzrostów.

Po kilku dniach prób pokonania oporu, DJIA(-0.6%) wczoraj poddał się. Jak na razie strefa 34.2k pozostaje niewybita, a niedźwiedzie otrzymały lokalny argument za korektą. S&P500 wyrysował dzienną formację objęcia bessy, której umiejscowienie na wysokości październikowego maksimum może oznaczać, że temat dalszych wzrostów zostaje jak na razie wstrzymany. Natomiast Nasdaq100 w wyniku czwartkowej przeceny o -0.8% utworzył gwiazdę wieczorną. Jak na razie indeks znajduje się powyżej górnego ograniczenia kanału spadkowego, ale ewentualne zamknięcie dnia poniżej 15k mogłoby zostać odczytane jako słabość popytu i pretekst do mocniejszej wyprzedaży na Nasdaq.

Powyborcze tąpnięcie na ryku walutowym sprowadziło EURPLN do dolnego ograniczenia kanału wzrostowego. Jednakże jak na razie poziom 4.400 nie został przełamany a tym samym nie doszło do wygenerowania długoterminowego sygnału. Kluczowe minima wciąż się wznoszą, tygodniowe formacje świecowe nie sprzyjają dalszemu umacnianiu się złotego a wskaźniki impetu ograniczają możliwość dalszej podróży na południe. Wprawdzie klasycznych formacji kupna EURPLN nie widać, ale problemy z dalszym wzrostem wartości złotego względem europejskiej waluty są wciąż widoczne.

Walka o negację podwójnego szczytu wciąż trwa. WIG20 dzięki wczorajszej zwyżce oddalił się od wsparcia obowiązującego na ten tydzień. Przy zmianie lokalnego kursu obecnie celem jest 2202 a nie 2108. Dzisiaj mogą zostać podjęte próby wybicia tegorocznego sufitu. Momentum sprzyja dalszym wzrostom, banki są na fali, spółki surowcowe zdają się być zmęczone korektą a PZU prawdopodobnie zbiera się do ustanowienia rekordów. Zamknięcie tygodnia powyżej 2202 pkt. poprawiłoby notowania byków, które nie zważając na niedomknięte okno przy 2k, podjęły próbę kontynuacji hossy. Jak pokazuje historia ostatniego ćwierćwiecza, formacja GAP_w pełni rolę magnesu i niedźwiedzie mogą to wykorzystać w przypadku mocniejszego potknięcia się akcyjnych byków. A o takie nie trudno na podwójnym szczycie…

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego