W strefie 1920–1935 pkt krzyżuje się średnia 200-sesyjna z 200-tygodniową. Także tam znajduje się szczyt z początku roku. Dodatkowo na korzyść byków przemawia zniesienie 50 proc. tegorocznej zwyżki. Wszystko to oprawione jest w szczyt na wykresie USD/PLN. Złoty został zepchnięty do defensywy. Wprawdzie słabość waluty może niepokoić, ale dolar wykonał już plan. Podejście do 4,38 oznacza, że zasięg wzrostów USD/PLN został już wykonany wg wskazań geometrii. Dodatkowo cross jest wykupiony, co może wskazywać na potrzebę korekty złotego. Jak mówi historia, punkty zwrotne na rynku walutowym zbieżne są z wydarzeniami na GPW. To zwiększa szansę na wyprowadzenie wzrostowej kontry przez WIG20. W długim terminie nie można jednak pominąć faktu, że przez kilkanaście miesięcy indeks 20 największych spółek wzrósł w sposób charakterystyczny dla korekt. Jak na razie widać jedynie trzy fale, czyli klasyczny układ A-B-C. To budzi obawy, czy jesteśmy świadkami nowej fali hossy, czy może jednak wciąż trwa rozbudowana korekta. Ten dylemat w krótkim terminie nie powinien psuć nastrojów. Na uwagę zasługuje WIG, który wykonał już pełen zasięg spadków wg kanału. Także zniesienie Fibo 38,2 proc. ostatniej zwyżki skutecznie zatrzymało spadkową falę. Czas na odpowiedź byków, które w piątek dodatkowo musiały się zmierzyć z trzema wiedźmami.