Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się niespełna 1% wzrostami, a najlepiej prezentowały się spółki technologiczne. Wzrosty kontraktów terminowych sięgają dziś 0.3%, a S&P500 wraca powyżej 4400 pkt. Niemiecki Dax rozpoczyna tydzień w okolicach 15800 pkt. Zatem można powiedzieć, że rejon wsparcia zlokalizowany w okolicy 15600 pkt. jak na razie został wybroniony. Piątkowe wystąpienie szefa Fed było wyważone i nie powinno być źródłem dodatkowej zmienności. Harker z oddziału Fed w Filadelfii przyznał, że on sam utrzymałby poziom stóp i obserwował efekty przeprowadzonych dotychczas podwyżek. Jastrzębio nastawiona Mester zauważyła, że zbyt restrykcyjna polityka będzie mniejszym błędem niż zbyt luźna.
Poprawa nastrojów nieznacznie osłabiła dolara na rynku walutowym, ale kurs EURUSD pozostaje blisko 1.08. Wystąpienie Lagarde w Jackson Hole nie przyniosło wiele nowych elementów dotyczących przyszłych działań EBC. Zmienność w gronie g10 nie jest duża. Na działania władz w Pekinie jak zwykle pozytywnie zareagował dolar australijski. AUDa dziś umiarkowanie wsparły lepsze od oczekiwań dane o sprzedaży detalicznej. Złoty pod lekką presją. Euro kosztuje 4.47, a dolar 4.14.
Dziś kalendarium makroekonomiczne nie należy do najciekawszych, a uwagę należy zwrócić tylko na regionalny indeks koniunktury z rejonu Dallas. Prawdziwa kulminacja danych będzie jednak w najbliższy piątek, kiedy poznawać będziemy nie tylko szereg wskaźników koniunktury za sierpień, ale i raport z amerykańskiego rynku pracy. Ważne z rynkowego punktu widzenia w tym tygodniu będą jeszcze dane PMI z Chin obrazujące jak wygląda spowolnienie w Państwie Środka. Jutro natomiast najważniejszy będzie indeks zaufania konsumentów Conference Board.