Spadki przyspieszają i obecnie indeks notowany jest już 1,15% niżej, przy słabości pozostałych głównych indeksów. Nastrojów inwestorów nie zdołały poprawić nawet komentarze Patricka Harkera z Fed, który podkreślił że obecnie polityka Fed jest już restrykcyjna i na tym etapie mogłaby zostać utrzymana. Słabość USA wywarła presję także na GPW, gdzie WIG20 oddał wszystkie wzrosty z początku sesji i cofnął się w okolice 2010 pkt. Jeśli spirala spadkowa w Stanach Zjednoczonych trwać będzie także jutro, w związku z sympozjum ekonomicznym w Jackson Hole i przemówieniem Jerome'a Powella, główny indeks polskich bluechipów ma potencjał by ponownie przetestować wsparcie przy 2000 pkt. Wygląda na to, że GPW ponownie znajdzie się na przysłowiowej 'łasce' sentymentów na Wall Street. Co napędza dzisiejsze spadki w USA?

Oczywiście jedną z przyczyn dzisiejszych spadków jest realizacja zysków. Jej skala, która rozlała się na wiele firm z branży technologicznej podpowiada jednak, że nie jest to jedyny motor napędowy korekty na indeksach. Warto w tym miejscu podkreślić, że Nvidia jest nieco 'osamotniona' wśród spółek, któe realnie i skokowo zwiększają przychody oraz zyski z rozwoju AI. Chociażby to odróżnia obecną rewolucję od bańki dot-comów, w czasie której firmy masowo zapowiadały ekspansję internetową - kosztowało to relatywnie niewiele (choć zyski z tej ekspansji pozostawały równie niepewne jak obecne). Nie zmienia to oczywiście faktu, że AI jest przełomową technologią, a jej użycie może zmienić świat. Pytanie powinno brzmieć, czy skokowo skorzysta na niej wystarczająco dużo firm by można było mówić o szerokiej hossie?

Komentarze Harkera z Fed nie spotkały się z pozytywną reakcją, a Wall Street może paradoksalnie nie być zadowolone z deklaracji wskazującej, że Fed zrobił już 'wystarczająco dużo' ponieważ w domyśle może oznaczać to przedłużający sie okres słabości gospodarczej i siły konsumentów, co do zasady nie jest pozytywne dla giełdy. Dodatkowo jutro przemówienie w Jackson Hole wygłosi szef Fed, Jerome'a Powell a w kontekście dzisiejszych mocnych publikacji makro z USA (niższe od prognoz wnioski o zasiłek i wyższy regionalny indeks Chicago PMI) Rezerwa Federalna wciąż możę znaleźć powody by utrzymywać restrykcyjną politykę lub zasygnalizować jej możliwe zacieśnianie jeśli gospodarka pozostanie nadal proinflacyjnie mocna. Były już członek Rezerwy Federalnej, James Bullard zasygnalizował dziś, że consensus neutralnej stopy procentowej w USA jest dyskusyjny, a silny konsument utrudnia Fedowi doprowadzenie inflacji do 2% celu.

Na tle europejskich indeksów WIG20 wypadł dziś dość neutralnuie, bezrobocie w Poslce wskazało 5%, zgodnie z oczekiwaniami i poprzedni odczytem. Wyniki finansowe Orlenu zawiodły oczekiwania w zakresie przychodów ale zysk netto wypracowany przez firmę wygląda wciąż imponująco i podkreśla siłę ogólnego biznesu - wzrósł r/r o 900 mln PLN netto mimo niższych r/r cen ropy ale warto podkreślić 'udział' w wyniku po przejęciu PGNiG. Wyniki banku PKO BP znacznie pobiły consensus analityków, zysk netto wypadł na jego tle imponująco bijać oczekiwania o 39% - wzrósł w okolice 580 mln PLN. Zwyżka akcji na tle wyniku banku za II kw. i niższych od prognoz rezerw na straty kredytowe wydaje się mocno wyciszona. Globalni inwestorzy oczekują teraz przekazu Powella w Jackson Hole i prawdopodobnie WIG będzie 'powtarzał' w najbliższych dniach momentum dwóch kluczowych rynków - USA i Chin.

Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB