Poranek maklerów: Szansa na nowe szczyty WIG20

Podczas gdy inwestorzy z warszawskiej giełdy wczoraj odpoczywali, na zachodnich rynkach lekką przewagę miał popyt. Drożały przede wszystkim akcje spółek technologicznych – Nasdaq wzrósł o ponad 1 proc. Jak dziś może przebiegać sesja na GPW?

Publikacja: 09.06.2023 08:53

Poranek maklerów: Szansa na nowe szczyty WIG20

Foto: Michael M. Santiago

Nastroje na rynkach wczoraj się poprawiały po słabszej środowej sesji. W Europie nie było to co prawda tak widoczne, na przykład w Londynie zanotowano lekkie spadki, w Paryżu czy Frankfurcie indeksy się stabilizowały, a w górę poszły indeksy w Mediolanie czy Budapeszcie. Znacznie więcej do powiedzenia mieli kupujący za oceanem. S&P 500 wzrósł tam o 0,62, proc., a Nasdaq o 1,02 proc. Wzięcie miały m.in. akcje Tesli, Nvidii czy AMD. Analitycy zauważają dziś w komentarzach, że bieżący tydzień w USA przejdzie do historii jako ten, w którym wszystkie główne indeksy zdobyły lokalne maksima. Dzięki lepszym nastrojom na Zachodzie dziś jest natomiast szansa na lokalne maksima w Warszawie. Czy byki ją wykorzystają?

Hossa technologii trwa pod nieobecność Warszawy

Kamil Cisowski, DI Xelion

Pod nieobecność rynku polskiego w czwartek doszło do globalnej poprawy nastrojów po słabej środowej sesji. W ograniczonym stopniu dotyczyła ona słabych ostatnio giełd europejskich, które odnotowały stopy zwrotu od -0,32% (FTSE100) do 0,81% (FTSE MiB). Po części był to zapewne efekt bardzo wyraźnego umocnienia euro (i pozostałych walut) względem dolara. Jego wzrosty w pierwszej części dnia zostały scementowane przez najwyższą od 4 tygodni liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA (261 tys. vs. prognozy 236 tys.). W godzinach porannych kurs EURUSD wynosi około 1,0780. Lekko humorystycznym akcentem dnia była nominacja Hafize Gaye Erkan na nową prezes tureckiego banku centralnego. Choć jej nazwisko może nie mówić wiele naszym czytelnikom, do niedawna pełniła ona analogiczną funkcję w upadłym First Republic Bank. Wydaje się, że w Stambule będzie nawigatorem podczas kolejnej katastrofy – od początku miesiąca lira straciła względem głównych walut około 13%.

S&P500 wzrosło o 0,62%, a NASDAQ o 1,02%. W kwestii liderów amerykańskiego rynku nic się nie zmienia – o 4,58% drożała Tesla, o 2,76% nVIDIA, o 2,73% AMD. Spośród spółek FAAMG na niewielkich minusach zamykał się wyłącznie Alphabet. Dzień przyniósł kolejny atak podaży na rynku ropy – ceny WTI spadły przejściowo poniżej 69,5 USD/b, rano kwotowane są w okolicy 71 USD/b. Stan ten wydaje nam się nie do utrzymania w kontekście zachowania globalnych giełd, w szczególności przełamania skrajnego pesymizmu co do sytuacji w Chinach (narastające oczekiwania szybkich działań, które wsparłyby rynek nieruchomości). Uwagę zwraca też fakt, że kolejne ataki cen surowca na minima w ograniczonym stopniu dotykają notowań największych spółek naftowych. Cheveron i Exxon traciły wczoraj po 0,3-0,4%.

W godzinach porannych rośnie większość rynków azjatyckich, jak zazwyczaj w ostatnim czasie wyraźnie wyróżnia się spośród nich Tokio, wsrosty Nikkei są niemal dwuprocentowe. Solidnie zachowuje się także Hang Seng. Rynki europejskie otworzą się prawdopodobnie na lekkich plusach, można spodziewać się, że wzrosty w Warszawie, która ominęła sesję wczorajszą, będą znacznie silniejsze. Oczekujemy mocnego zamknięcia tygodnia i potencjalnego wyznaczenia nowych szczytów przez WIG20.

Początek handlu na GPW może przynieść zwyżki

Dominik Osowski, BM BNP Paribas Bank Polska

W środę indeks największych polskich spółek odnotował spadki i tym samym zakończył serię wzrostów, która trwała przez cztery poprzednie sesje z rzędu. WIG20 stracił 0,83% i zamknął się na poziomie 2036 pkt. Wyraźnie przyczynił się do tego sektor bankowy. Notowania mBanku spadły o 4,14%, Alior Banku o 2,91%, a Santander Banku o 2,47%. Warto jednak wskazać, że w ostatnim czasie banki radziły sobie bardzo dobrze, a WIG-banki dotarł do najwyższego poziomu od ponad roku.

Lokalnie uwaga inwestorów w środę skupiona była na konferencji Adama Glapińskiego, prezesa NBP, który przyznał, że RPP mogłaby podnieść stopy, gdyby pojawił się negatywny szok zewnętrzny dla inflacji, a obniżki nastąpią przy pewności, że CPI będzie spadać przez kolejne kwartały, po spadku na jednocyfrowe poziomy. W jego ocenie, na razie marcowa projekcja NBP w pełni się realizuje, a w kolejnych miesiącach inflacja będzie szybko się obniżać.

Niewielkie spadki odnotowano w środę na rynkach bazowych. Niemiecki DAX i francuski CAC40 spadły odpowiednio o 0,2% i 0,1%. Z kolei w USA indeks S&P 500 spadł o 0,4%, a na celowniku niedźwiedzi znalazły się przede wszystkim spółki technologiczne, przez co Nasdaq stracił 1,3%. W czwartek doszło jednak do odrabiania strat. W trakcie gdy inwestorzy w Polsce mieli dzień wolny, zachodnie indeksy zakończyły dzień na zielono. Wyraźnie rosły przede wszystkim spółki technologiczne, dzięki czemu Nasdaq wzrósł o ponad 1%.

Z uwagi na wczorajsze święto, dziś handel na GPW może odbywać się przy niższych niż zazwyczaj obrotach. Wydaje się jednak, że początek handlu powinien przynieść lekkie zwyżki. Wskazują na to dobre nastroje na Wall Street w trakcie wczorajszej sesji, wzrosty większości indeksów w Azji dziś rano (na czele z japońskim Nikkei, który rośnie o 1,8%) czy zwyżki notowań kontraktów terminowych na DAX. Kalendarz makroekonomiczny świeci dziś pustkami, dlatego inwestorzy będą już wyczekiwać decyzji głównych banków centralnych, do których dojdzie w przyszłym tygodniu.

Wszystkie indeksy w USA z lokalnymi maksimami

Piotr Neidek, BM mBanku

Lekkie spadki w Londynie, stabilizacja we Frankfurcie, Paryżu i nowe, roczne szczyty w Budapeszcie. Tak w skrócie można podsumować to, co się wczoraj wydarzyło. Jeżeli chodzi o europejską część handlu, to gracze znad Wisły niewiele wczoraj stracili. Praktycznie piątkowa sesja zaczyna się w tym samym miejscu, co we środę. Nad kreskę próbuje się wydostać mDAX, jednakże druga linia niemieckiego parkietu nadal nie potwierdza hossy pośród największych spółek. W 2007r. średniaki także żyły własnym życiem, a dopiero w 2008r. niedźwiedzie pokazały swoje prawdziwe oblicze. Także temat formacji G&R na wskaźniku RSI pozostaje aktualny i jak na razie nie został zanegowany. Nie oznacza to jednak, że sygnały ostrzegawcze czy podobieństwo do wydarzeń z historii okażą się wiarygodne. Jak na razie byki się bronią, a ich leniwe podejście do wzrostów może być przejściowe.

Bieżący tydzień w USA przejdzie do historii jako ten, w którym wszystkie bazowe indeksy zdobyły lokalne maksima. DJUA, DJTA czy DJCA kontynuują zeszłotygodniowe pobudzenie. Nawet Russell2000 wzbił się na kilkumiesięczne wyżyny. Od marca benchmark małych spółek poruszał się wewnątrz prostokąta. Dopiero kilka sesji temu bykom udało się z niego wybić górą. Jest to dosyć optymistyczny sygnał dla rynku. Z drugiej strony w październiku ubiegłego roku, indeks ten także opuścił konsolidację. Jednakże z nowych szczytów dosyć szybko zrobiły się roczne minima. Nie zmienia to faktu, że czerwiec jak na razie okazuje się korzystny dla akcyjnych byków. Liderem wzrostów za ten kwartał pozostaje Nasdaq100 (+9.9%), który jednak wciąż nie uporał się z oporem wyznaczonym przez zniesienie Fibonacciego 61.8% poprzedniej bessy. W 2008r. jak i 2000r., to właśnie na tych geometrycznych poziomach kończyły się korekty wzrostowe. Tym razem może być zupełnie inaczej, gdyż zamiast zwyżki w postaci fali B może zradzać się impuls hossy czy też formować się bardziej złożona w czasie korekta.

Brak wczorajszej sesji sprawił, że przed długim weekendem inwestorzy mogli pokusić się o zamykanie długich pozycji. Jednakże środowy spadek WIG20 o -0.8% trudno uznać za zwycięstwo niedźwiedzi. Jak na razie bilans za cały tydzień jest korzystny dla byków. Lokalne wsparcia zostały utrzymane a relacja indeksu względem np. średniej dwustutygodniowej wskazuje na hossę. Problemem pozostaje, podobnie jak w przypadku indeksu Nasdaq100, zniesienie Fibonacciego 61.8% poprzedniej bessy. Walka jednak toczy się dalej i za wcześnie jest na ostateczne wnioski. Podaż jak na razie nie wykazuje się przewagą. W czasie, gdy na Książęcej 4 światło było zgaszone, na rynku walutowym złoty wykonał mocny ruch. USDPLN rozpoczął test długoterminowego wsparcia i po trzech tygodniach korekty, PLN ponownie się umacnia. Lokalne minima ma za sobą EURPLN. Dzisiaj za europejską walutę trzeba płacić tyle samo, co dokładnie dwa lata temu. Niestety WIG20EUR, w czerwcu 2021r., kwotowany był 10% powyżej bieżącego kursu. Co to może oznaczać? Słabość warszawskiego parkietu czy może jednak szansa na nadgonienie zaległości?

Giełda
G&R na mWIG40?
Giełda
Byczy szturm na koniec tygodnia na GPW
Giełda
Sezon wynikowy otwarty
Giełda
Wpływ danych na rynek
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
GPW pod silną presją spadkową