Poranek maklerów: Uspokojenie na GPW. Dziś koniec posiedzenia RPP

Indeks WIG20 zgodnie z oczekiwaniami zdobył wczoraj poziom 2050 pkt, jednak tylko na chwilę i w drugiej części dnia oddał większość zysków. Analitycy piszą dziś o rozczarowaniu i przesileniu na warszawskim parkiecie.

Publikacja: 06.06.2023 08:51

Poranek maklerów: Uspokojenie na GPW. Dziś koniec posiedzenia RPP

Foto: Bloomberg

Indeks największych firm ostatecznie zyskał wczoraj tylko 0,1 proc. i zamknął się na poziomie 2020 pkt. Apetyty były jednak znacznie większe po czwartkowo-piątkowej szarży byków. Najważniejsze, że udało się utrzymać zdobycze i przed nami kolejne okazje do ataków na północ. Utrudnieniem dla kupujących w Warszawie była wczoraj sytuacja na rynkach zachodnich. Na Starym Kontynencie giełdy zanotowały spadki od 0,5 do 1 proc. Na Wall Street zaś S&P 500 stracił 0,2 proc., a Nasdaq 0,1 proc.

Dziś przed nami ważne wydarzenie, jakim jest decyzja RPP w sprawie stóp procentowych. Same stopy zapewne się nie zmienia, ale część rynku spodziewa się już przygotowywania gruntu pod ewentualne ich obniżki w dalszej części roku. Na co jeszcze zwracają uwagę analitycy w porannych komentarzach?

Lekko rozczarowujący poniedziałek

Kamil Cisowski, DI Xelion

Poniedziałkowa sesja przez wiele godzin była w Europie nadzwyczaj nudna, większość głównych indeksów do godziny piętnastej czasu polskiego wykazywała naprawdę minimalną zmienność, nie będąc w stanie wykrzesać ruchu o skali pół procent w żadną ze stron. Jakiekolwiek próby ewentualnego wybicia w górę zostały stłumione rano poprzez ujemne rewizje wskaźników PMI dla sektora usługowego i słaby odczyt Sentix. C. Lagarde przed Parlamentem Europejskim stwierdziła, że nie ma jednoznacznych dowodów, że inflacja bazowa w Europie osiągnęła szczyt i po raz kolejny potwierdziła determinację Banku, by doprowadzić szybko do jej powrotu do celu. Ożywienie handlu przyszło jednak dopiero wraz z publikacją wskaźnika ISM dla amerykańskiego sektora usługowego. Zazwyczaj jego wpływ na rynek jest pomijalny, tym razem jednak okazał się wyraźnie słabszy od oczekiwań (spadek z 51,9 pkt. do 50,3 pkt, prognozy: 52,6 pkt.), cofając się do najniższego poziomu od stycznia. Dane okazały się sygnałem do osłabienia dolara i pretekstem do spadków. W efekcie zobaczyliśmy na zamknięciu stopy zwrotu od -0,1% (FTSE100) do -0,96% (CAC40).

Było to o tyle rozczarowujące, że w odróżnieniu od reszty kontynentu w Polsce widać było apetyt na kontynuację wzrostów. WIG20 naruszył poziom 2050 pkt., ale w drugiej połowie dnia poddał się zewnętrznej presji, by zamknąć się 0,1% nad kreską. mWIG40 stracił 0,25%, a sWIG80 zakończył dzień neutralnie. Zachowanie głównego indeksu było mocno zbieżne z notowaniami Orlenu. Przez większość dnia notował on plusy, ale impuls, którym dla cen ropy było posiedzenie OPEC, nie przetrwał nawet jednej sesji.

Odczuwał to też rynek amerykański – Chevron i Exxon zaczynały dzień od wyraźnych wzrostów, ale były wyprzedawane od samego początku sesji, by stracić odpowiednio 0,48% oraz 0,44%. S&P500 spadło o 0,20%, a NASDAQ o 0,09%. To nie spółki naftowe były jednak bohaterem dnia i najbardziej cenotwórczym czynnikiem na Wall Street, a Apple. Prezentacja gogli Vision Pro, mających kosztować zdumiewające 3499 USD (wielokrotność ceny tego typu urządzeń) została przyjęta bez entuzjazmu, choć to pierwsza nowa linia produktowa spółki od 2015 r., gdy zaprezentowała swojego smartwatcha. Jej wcześniej rosnące notowania zaczęły spadać, finalnie dzień zakończyła przeceną o 0,8%. Nie sposób nie zgodzić się z diagnozą rynku, że przekonanie konsumentów, by płacili za gogle 6-7 razy więcej niż za Oculusa mającego obecnie 81% rynku VR Meta Platforms (Facebook) byłoby prawdziwym arcydziełem marketingu. W zachowaniu Apple widzimy przede wszystkim jednak potwierdzenie, że technologie rozszerzonej rzeczywistości znajdują się obecnie w ewidentnym odwrocie i nie budzą ułamka tych emocji inwestorów co dekadę temu.

Sesja w Azji ma mieszany przebieg, ale większość indeksów rośnie. Ponownie najlepiej wygląda Nikkei, widać również drgnięcie na rynku chińskim, przede wszystkim akcjach deweloperów w Hongkongu. Jest to sygnał, że nie tylko my uważamy, iż władze będą musiały w bardzo krótkim czasie dać nowy impuls rynkowi nieruchomości. Notowania kontraktów futures sugerują lekko ujemne otwarcie w Europie, w kalendarzu raczej nie widać danych, które mogłyby przełamać chwilowy marazm, najciekawsza wydaje się potencjalnie sprzedaż detaliczna w strefie euro. Wciąż oczekujemy, że rynek polski będzie wyglądał lepiej niż reszta kontynentu. Dzisiejsza decyzja ws. stóp procentowych wydaje się formalnością (pozostaną na dotychczasowym poziomie), znacznie ciekawsze wydaje się jutrzejsze wystąpienie prezesa NBP, które może scementować oczekiwania, że pierwsza obniżka będzie miała miejsce przed wyborami.

Relatywna siła dużych spółek względem mniejszych

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska

Po dobrej końcówce ubiegłego tygodnia, początek nowego przyniósł uspokojenie notowań na globalnych giełdach. WIG20 zdołał jednak zyskać 0,1% i powiększyć odległość od przebitej ostatnio bariery 2 000 pkt. Tym samym indeks blue chipów kontynuuje passę relatywnej siły względem średnich i mniejszych spółek, które na poniedziałkowej sesji zachowywały się nieco gorzej. Z drugiej strony skala wzrostów w trakcie sesji była większa za sprawą reakcji rynku na informacje, że UKNF finalizuje prace nad założeniami ustawowego rozwiązania problemu kredytów frankowych.

Chociaż kursy większości wzrosły potem o ponad 1,0%, to na koniec sesji ruch ten został w większości zanegowany przez stronę sprzedającą, co może być sygnałem wyczerpywania się pozytywnego impulsu z zeszłego tygodnia. Tym niemniej w średnim terminie wybicie górą WIG20 na tegoroczne maksima oraz kontynuacja siły złotego względem EUR (roczne minima notowań) i USD (powrót poniżej 4,20) potwierdzają popyt na krajowe aktywa.

Cofnięcie się WIG20 w trakcie sesji spowodowane było również realizacją zysków na giełdach zagranicznych – w Europie i Stanach główne indeksy straciły wczoraj po 0,5%-1,0%. Jedną z przyczyn mogły być nieco gorsze od oczekiwań indeksy PMI dla usług w strefie euro oraz ISM dla usług w USA. Za oceanem przecenie uległy banki po informacjach o możliwym zaostrzeniu regulacji dla pożyczkodawców, z drugiej strony zyskiwał sektor energetyczny po informacjach o cięciu produkcji ropy przez Arabię Saudyjską. Inne kraje OPEC nie postanowiły ograniczać wydobycia, dlatego też zwyżka cen „czarnego złota” nie była jednak wczoraj duża (poniżej 1,0%). Mocno przeceniły się wczoraj z kolei notowania kryptowalut po informacjach o pozwie giełdy Binance przez amerykańskiego regulatora SEC.

Dzisiejszym punktem dnia dla krajowych inwestorów jest posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Podobnie jak rynek, ekonomiści BNP Paribas nie spodziewają się żadnych zmian w poziomie stóp procentowych w Polsce w czerwcu. Jak wynika z wypowiedzi niektórych członków w RPP nie toczy się dyskusja o obniżkach stóp procentowych. W naszym scenariuszu bazowym zakładamy, że przestrzeń do obniżek stóp procentowych pojawi się dopiero w przyszłym roku.

Lokalne przesilenie w Warszawie

Piotr Neidek, BM mBanku

Paryski parkiet okazał się wczoraj najsłabszym indeksem na parkietach Starego Kontynentu. CAC40 stracił -1% i finiszował blisko dziennego minimum. Jest to już trzeci tydzień z rzędu, w którym swoją obecność wyraźnie akcentują akcyjne niedźwiedzie. Powrót benchmarku pod styczniowe maksima z ubiegłego roku sprawia, że na wykresie paryskiego indeksu widoczna jest pułapka hossy.

Z podobną sytuacją muszą się zmierzyć gracze z Londynu. FTSE100 wyrysował w tym roku podwójny szczyt. W lutym tylko na chwilę indeks znalazł się na historycznych maksimach. Od marca jednak trwa dominacja niedźwiedzi. Wprawdzie w kwietniu bykom udało się odrobić większość poniesionych strat, ale maj okazał się spadkowy. Poprzedni miesiąc zakończył się stratą -5.4% i był to jeden z najsłabszych wyników ostatnich lat. Jak pokazuje historia po 2009r. londyński indeks wielokrotnie już bywał w takiej sytuacji. Pułapki hossy kończyły się powrotem FTSE100 do podstawy całej zwyżki. Obecnie wizja cofnięcia się w okolice 5k raczej wygląda utopijnie. Jednakże bez powrotu rynku nad tegoroczne maksima, temat spadków teoretycznie może być brany pod uwagę.

Na początek tygodnia jankeskie byki przystopowały swoją szarżę, widzianą w ostatni piątek. DJIA(-0.6%) wycofał się lekko na południe, ale zdołał zamknąć się minimalnie nad lokalnym wsparciem 33535 pkt. Na lekkim plusie znalazł się Nasdaq100, który poprawił tegoroczne rekordy o kolejne punkty. Z oporem zmierzył się także S&P500(-0.2%), ale atak okolic 4300 okazał się bezowocny. Wokół tego poziomu rozciąga się zniesienie Fibonacciego 61.8% poprzedniej bessy. Tam także znajduje się sierpniowy szczyt z ubiegłego roku. Jeżeli byki z Wall Street chcą pokazać swoją siłę i otworzyć sobie drogę w kierunku historycznych maksimów, do wybicia jest 4325pkt. 50 punktów jest na wyciągnięcie sesji, ale wczorajsza świeczka nie napawa optymizmem. Jej czarny korpus i długi, górny cień to ostrzeżenie o słabnącym popycie. Od południa na uwagę zasługuje wsparcie 4103pkt, do wysokości którego byki mogą czuć się względnie bezpiecznie.

Przebieg wczorajszej sesji może wskazywać na lokalne przesilenie. Po czwartkowo-piątkowej zwyżce, wczoraj bykom także udało się zyskać kolejne punkty. WIG20 wprawdzie zakończył dzień na plusie i zaatakował 2050, ale finisz wypadł blisko poziomów otwarcia. Na dziennym wykresie pojawiła się świeczka doji z długim, górnym cieniem. To może sygnalizować lokalne wyczerpanie popytu. Dodatkowym argumentem w łapach niedźwiedzi jest obecność oporu związanego ze zniesieniem Fibonacciego 61.8% poprzedniej bessy. Na uwagę zasługuje także odczyt wskaźnika RSI, który nie potwierdza szczytów robionych przez WIG20. Wprawdzie za wcześnie jest na to, aby mówić o podręcznikowej dywergencji, ale kiedy pojawia się taka rozbieżność, wówczas byki powinny być szczególnie czujne. Złoty zaczął się umacniać, co może wspierać rynek akcji, ale USDPLN nadal pozostaje w strefie wsparcia. Temat dalszej podróży na południe w kierunku 4.00 leży na stole, ale debata wciąż trwa.  

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA