Wracamy do poziomów sprzed ubiegłotygodniowych zachęcających komentarzy o zbliżeniu się stron do kompromisu. Wielokrotnie podkreślaliśmy już jednak, że przedłużanie rozmów jest częścią strategii negocjacyjnej Republikanów i Demokratów, a każda z nich chce uzyskać jak najwięcej. Ogłoszenie niewypłacalności będzie porażką dla obu stron, zatem prawdopodobieństwo takiego scenariusza pozostaje niskie. Opublikowane wczoraj wstępne dane PMI za maj wskazują, że koniunktura w sektorze usługowym prezentuje się świetnie, podczas gdy przemysł złapał zadyszkę.

Sytuację pogorszyły dziś rano także dane inflacyjne z Wielkiej Brytanii, które wypadły znacząco powyżej prognoz i wskazują, że problem z nadmiernym wzrostem cen nie zmniejsza się. Inflacja bazowa wzrosła w kwietniu do 6.8% r/r z 6.2% r/r poprzednio. Dane te z jednej strony podbiły oczekiwania dotyczące dalszych podwyżek stóp przez Bank Anglii, ale też oddalają perspektywę poluzowania polityki monetarnej przez inne banki centralne na świecie. W przypadku Fedu rynek cały czas wycenia możliwość złagodzenia warunków monetarnych od początku drugiej połowy roku. Dziś wieczorem opublikowane zostaną minutki z ostatniego posiedzenia FOMC.

Opublikowany dziś wskaźnik Ifo uważany za najlepsze źródło informacji nt. koniunktury w Niemczech spadł w maju do 91.7 pkt. z 93.4 pkt., co było poniżej oczekiwań rynkowych na poziomie 93.0 pkt. O ile wskaźnik obrazujący bieżący poziom koniunktury gospodarczej minimalnie spadł do 94.8 pkt. z 95.0 pkt. poprzednio, to jednak wskaźnik wyprzedzający obniżył się do 88.6 pkt. z 92.2 pkt. Obawy o poziom koniunktury gospodarczej w Chinach sprowadziły notowania miedzi poniżej 8000 USD za tonę po raz pierwszy od roku. Przez zawirowania negocjacyjne i ryzyko bankructwa USA wzrosły nieco notowania złota. Wczorajsze dane API dotyczące poziomu zapasów paliw w USA nieoczekiwanie wskazały na duży spadek stanów magazynowych, co podbiło notowania czarnego złota. Baryłka WTI wychodzi powyżej 74 USD. Oficjalne dane tradycyjnie dziś o 16:30.

W gronie G10 silne spadki zalicza dolar nowozelandzki, po dzisiejszej decyzji Banku Rezerwy Nowej Zelandii. Zgodnie z oczekiwaniami podniesiono stopy procentowe o 25 punktów bazowych, ale zasygnalizowano możliwość obniżek w przyszłym roku, co było sporą niespodzianką.