W USA zaskakująco wzrosły dziś wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, po których rynek widzi 47% szans na brak podwyżki stóp Fed. Po słabszych odczytach JOLTS, ADP i dzisiejszych 'claimsach' szansa na mocny odczyt NFP jutro wydaje się niewielka. Mimo to Wall Street odbiło po komentarzach Jamesa Bullarda z Fed. Z kolei na parkiecie polskiej giełdy najważniejszym wydarzeniem dnia była oczywiście konferencja prof. Adama Glapińskiego, który komentował wczorajszą decyzję RPP.
Konferencja obfitowała w optymistyczne komentarze szefa NBP, który podkreślił przekonanie o dotyczące wzrostu gospodarczego Polski oraz ponownego wzrostu realnych wynagrodzeń Polaków. Inflacja jednak nie daje tyle powodów do optymizmu, co konferencje prof. Glapińskiego. Jak sam szef NBP podkreślił presja cenowa jest wysoka i stanowi wyzwanie dla polskiej gospodarki. Widzimy, że NBP ma nadzieję, że w walce z nią pomogą dezinflacyjne, globalne trendy tj. perspektywa recesji w zachodnich gospodarkach oraz widmo kryzysu bankowego, który prawdopodobnie zdecydowanie zaostrzy warunki kredytowe. Scenariusz ten choć wydaje się prawdopodobny, ostatecznie nie musi okazać się tym, który się ziści.
James Bullard, szef Fed z St Louis nie podziela optymizmu w kontekście dalszego spadku inflacji w USA. Podkreślił dziś, że spodziewa się 'uporczywej' presji cenowej sugerując, że 'radość' z jej spadku może okazać się przedwczesna. Głównym czynnikiem ryzyka wydają się być tu m.in. niepewna w kontekście decyzji OPEC+ przyszłość cen ropy, wciąż jednak mocny rynek pracy i oczekiwania inflacyjne. Paradoksalnie jastrzębie komentarze Bullarda przyczyniły się do odreagowania spadków na Wall Street ponieważ dały inwestorom nadzieję, że gospodarki USA nie czeka załamanie. Bullard nieoczekiwanie dziś stwierdził, że nie jest przekonany czy finansowanie banków rzeczywiście zostanie radykalnie ograniczone, ponieważ sytuacja w sektorze bankowym jest opanowana, a Fed powinien kontynuować podwyżki stóp. Według bankiera istnieje 85% szans, że stres finansowy w USA stopniowo się złagodzi.
Nasdaq zyskuje już blisko 0,5% wobec 0,15% odbicia na S&P500 i płaskiego wyniku Dow Jones. Sesja w Europie przebiegała dziś w mieszanych nastrojach choć DAX zyskał ponad 0,5%. WIG20 zakończył sesję 0,15% spadkiem i utrzymuje się w okolicach 1755 pkt. Ogólny przekaz prof. Glapińskiego był raczej gołębi, choć prezes NBP zaznaczył, że inflacja bazowa za marzec może wzrosnąć, a bank centralny jest gotowy do wznowienia cyklu jeśli dezinflacyjny scenariusz się nie spełni. Ryzyko takiego scenariusza wydaje się jednak bardzo wysokie. Patrząc na przypadki historyczne scenariusz wznawiania walki z nawracającą, szarżującą inflacją mógłby kosztować Polskę znacznie więcej. Prawdopodobnie oznaczałby utrwalenie oczekiwań inflacyjnych przez co RPP miałoby przed sobą dużo trudniejsze zadanie. Pozostaje mieć nadzieję, że dezinflacyjny trend okaże się dominujący, a NBP zgodnie z wstępnymi szacunkami będzie mógł dokonać w tym roku pierwszych obniżek stóp. Patrząc jednak na presję cenową w Polsce, polityka RPP od kilku posiedzeń wydaje się bardzo zachowawcza.
Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB