Banki odbijają po obu stronach Atlantyku
Kamil Cisowski, DI Xelion
Po otwarciu na wyraźnych plusach początek sesji w Europie wyglądał nieciekawie – indeksy szybko traciły wzrosty, zbliżając się chwilowo na części rynków do poziomów neutralnych, a w przypadku WIG20 nawet je naruszając. Po pierwszej godzinie handlu sytuacja jednak się poprawiła, do wczesnych godzin popołudniowych w wielu wypadkach udało się powrócić do poziomów startowych, po czym nastąpiła stabilizacja. Główne indeksy rosły od 0,90% (FTSE100, CSAC40) do 1,29% (IBEX). Kurs EURUSD spadający w pierwszej części dnia przebił dziś w nocy poziom 1,08 i rano kwotowany jest w okolicy 1,0810. Zważywszy że miało to miejsce przy generalnie rosnących rentownościach w USA (powrót 2-latek z okolic 3,80% do 4,0%, które widzimy obecnie jako poziom neutralny), utwierdzamy się w przekonaniu, że kolejny atak na 1,10 może nastąpić szybko.
Uwaga europejskich inwestorów była oczywiście zwrócona na banki, Stoxx Banks wzrósł o 1,69%, a Deutsche Bank o 6,15%. Ta druga wartość może robić wrażenie, wymazana została większość przeceny z piątku, ale na razie jest za wcześnie, by mówić o wyraźnej zmianie sentymentu. Deutsche Bank przypomniał w poniedziałek swoje dane finansowe, podkreślając, że 70% jego depozytów znajduje się w Niemczech, około jednej trzeciej jest ubezpieczonych (liczba zbieżna z wartościami dla innych dużych podmiotów w Europie), a przede wszystkim jest systematycznie zyskowny. Ekspozycja na rynek nieruchomości komercyjnych, która była przedmiotem pewnych obaw, wynosi 33 mld EUR, co przy znacznie bardziej konserwatywnej niż w 2008 r. polityce udzielania kredytów nie wydaje się groźną wielkością. Wielkość księgi trudnych w wycenie derywatów (tzw. aktywa trzeciego poziomu) jest niższa niż 10 mld EUR, co jest około pięciokrotnym spadkiem względem 2008 r.
WIG20 wzrósł w poniedziałek o 1,00%, mWIG40 o 0,31%, a sWIG80 o 1,22%. W głównym indeksie zdecydowanie wyróżniał się Alior (+4,66%), silnie rosły także CD Projekt (+3,13%) i LPP (+2,62%). W drugim szeregu dzień należał do Asbisu (+8,78%) i Dom Development (+5,83%), sporą ujemną kontrybucję wnosił natomiast Benefit (-3,06%).
W USA S&P500 wzrosło o 0,16%, NASDAQ spadł natomiast o 0,47%. Jedną z przyczyn takiego układu sił był fakt, że wraz z bankami silnie odbijały notowania ropy, która rozpoczynała tydzień poniżej 70 $/b (WTI), a kończyła sesję około 3 USD wyżej. First Republic umacniało się o 11,81%, spośród dużych banków silnie rosły Citigroup (+3,87%) czy Wells Fargo (+3,42%), ale silnie przeceniały się Alphabet (-2,83%) i Microsoft (-1,49%), co równoważyło poprawę w sektorze finansowym.