Na samym starcie dzisiejszej sesji WIG20 ponownie nie wykazał nadmiernej ochoty do odrabiania strat, rosnąc tylko o 0,3 proc. Wczoraj na zachodnich rynkach nastroje poprawiły dane o inflacji z USA. Dzisiaj inwestorzy poznają dane o inflacji PPI w USA, a nad Wisłą – o inflacji CPI w naszym kraju.
Dane inflacyjne pomogły uspokoić rynek
Patryk Pyka, DI Xelion
Wtorek przebiegał na rynkach pod znakiem uspokojenia nerwowej atmosfery, która towarzyszyła inwestorom od ubiegłego czwartku. Solidne odbicie zaliczyły najważniejsze indeksy europejskie – niemiecki DAX oraz francuski CAC40 zyskały niemal 2%. Szansy, które dostarczało sprzyjające otoczenie zewnętrzne nie wykorzystał natomiast WIG20 – polski indeks blue chipów zdołał ostatecznie zakończyć sesję ze wzrostem zaledwie o 0,1%. W przyłączeniu się do odreagowania ewidentnie miał problem polski sektor bankowy, któremu nie pomagała wypowiedź premiera M. Morawieckiego o tym, że rząd nie wyklucza przedłużenia wakacji kredytowych na 2024 r. Wyraźnie lepiej na rynku krajowym wypadła druga i trzecia linia spółek – mWIG40 zyskał 0,7% a sWIG80 0,9%.
W obliczu uspokojenia obaw o kondycję amerykańskiego sektora bankowego indeks S&P500 przerwał trzydniową serią spadków i zyskał na wczorajszej sesji 1,7%. Najważniejszym wydarzeniem we wtorek była publikacja lutowych odczytów inflacyjnych w USA. Wprawdzie ostatnie wydarzenia w amerykańskim sektorze bankowym obniżyły nieco rangę rynkową tego odczytu, jednak wciąż pozostaje on niewątpliwie istotny z punktu widzenia członków FOMC i ich przyszłych decyzji. Inflacja CPI okazała się zgodna z konsensusem i wyniosła 6% r/r. Na jej spadek miały przede wszystkim wpływ komponenty niebazowe. Wciąż stosunkowo wysoka pozostaje dynamika cen w ramach kategorii „schronienia”, która odpowiada za wydatki związane z kosztami mieszkania. Utrzymująca się na relatywnie wysokim poziomie inflacja w ramach komponentów bazowych potwierdza, że członkowie FOMC nie zakończą cyklu podwyżek w marcu. Podtrzymujemy nasz pogląd, że po dwóch podwyżkach o 25pb (w marcu i w maju), Fed najprawdopodobniej zakończy trwający cykl, doprowadzając główną stopę do poziomu 5,00%-5,25%. Warto zwrócić uwagę, że na przełomie II i III kw. inflacja CPI w USA spadnie z dużym prawdopodobieństwem do okolic 4% r/r. Biorąc pod uwagę fakt, że w tym czasie główna stopa Fed będzie już wyraźnie wyższa, układ ten stwarza dość restrykcyjny obraz prowadzonej polityki monetarnej w USA.
W momencie pisania komentarza dobre nastroje panują również na rynkach azjatyckich. Indeks Hang Seng zyskuje 1,7%, a Shanghai Composite 0,7%. Sprzyjają temu po części solidne dane o sprzedaży detalicznej w Chinach, które potwierdzają, że drzwi do dynamicznego ożywienia w Państwie Środka zostały w tym roku szeroko otwarte. Dziś o godzinie dziesiątej zostanie opublikowany wstępny odczyt lutowej inflacji CPI w Polsce (konsensus prognoz wskazuje na wartość 18,7% r/r). W godzinach popołudniowych poznamy z kolei dane dotyczące amerykańskiej inflacji PPI, która pozwoli ocenić tempo dezinflacji towarów i będzie ważnym uzupełnieniem do danych wtorkowych.