DAX był tym razem w bardzo dobrej formie i zyskał 1,6 proc., podczas gdy CAC 40 poszedł w górę o 0,9 proc.
S&P 500 zyskał 1,6 proc., a Nasdaq Composite niemal 2 proc. Optymizm przeniósł się dzisiaj do Tokio, gdzie Nikkei 225 zyskał 1,1 proc.
Niemcy prą do przodu
Piotr Neidek, BM mBanku
Poranne notowanie kontraktów na DAX wskazuje na neutralne otwarcie rynku kasowego w Niemczech. Mocna zwyżka w piątek nie zmieniła jednak faktu, że indeks giełdy we Frankfurcie nadal pozostaje wewnątrz lutowej konsolidacji. Podobnie jest z drugą i trzecią linią Deutsche Boerse. sDAX reprezentujący małe spółki, wciąż nie może uporać się z oporem wyznaczonym przez maksima z ubiegłego miesiąca. Natomiast mDAX dalej formuje prawe ramię G&R i ryzyko aktywowania tej formacji nadal jest wysokie. Z drugiej strony piątkowy zryw indeksu DAX (+1,6%) może okazać się przygotowaniem do szturmu oporów z poprzedniego miesiąca. Piątkowe zamknięcie wypadło najwyżej w tym roku i teraz na celowniku ma prawo okazać się ekstremum zlokalizowane na wysokości 15658 punktów. Zagadką wciąż pozostaje to, co zrobi CAC 40. W piątek paryskiemu benchmarkowi zabrakło ośmiu oczek do wybicia lokalnego oporu. Na ten tydzień kluczowym poziomem jest 7384 pkt. i wystarczy jedna, mocniejsza sesja i francuski indeks ponownie jest na szczytach.
Czwartkowe objęcie hossy, zrobione przez S&P 500 (+1,6%), posłużyło jankeskim graczom do wyprowadzenia wzrostowej kontry. Indeks szerokiego rynku finiszował powyżej 4000 punktów, a na dziennym wykresie pojawiła się kolejna, popytowa świeczka. Do pełni szczęścia bykom zabrakło 4 punktów, a wówczas tygodniowa, czarna świeczka zostałaby zneutralizowana. Także DJIA nie zdołał wybić lokalnego oporu, ale z drugiej strony wsparcia zostały obronione. To sprawia, że sytuacja techniczna została zneutralizowana i obecnie na amerykańskim parkiecie panuje równowaga. Indeks szerokiego rynku obronił także linię wyłamanego trendu spadkowego, co dodatkowo może zachęcić do kontynuacji odbicia. Kluczowym problemem dla byków pozostaje kwestia zygzaka a-b-c. Trójfalowa zwyżka z okresu październik – luty to wciąż czytelna informacja, że rynek ma za sobą jedynie korektę wzrostową. Aby zneutralizować ryzyko powrotu do bessy, w pierwszej kolejności do wybicia jest 4195 punktów.