Jak zauważają dziś w komentarzach analitycy, wciąż rośnie rentowność amerykańskich obligacji (2-latki najwyżej od 2007 r.), a uwaga rynku skupia się na inflacji oraz działaniach banków centralnych. Inflacja bowiem nie spada tak szybko, jak się oczekuje (wczoraj opublikowane zostały dane z Niemiec), a banki centralne mogą być zmuszone do dalszego ostrzejszego zacieśniania polityki pieniężnej. Dziś poznamy dane o inflacji HICP ze strefy euro za luty. Czy także okażą się utrapieniem dla inwestorów?
Inflacja w Europie nie odpuszcza
Kamil Cisowski, DI Xelion
Środowa sesja rozpoczęła się w Europie od wzrostów, które w większości przypadków do wczesnych godzin popołudniowych były powiększane, natomiast później rozpoczęła się przecena. Trafnie zidentyfikowaliśmy wczoraj potencjalny powód – inflacja CPI wzrosła w Niemczech o 0,8% m/m, 0,2 pp powyżej konsensusu, co sprawiło, że jej dynamika roczna została utrzymana na poziomie 8,7% r/r. Dane z największej gospodarki strefy euro sugerują, że dzisiejsza publikacja HICP może zamiast wyczekiwanego do niedawna spadku z 8,6% r/r do 8,2% r/r przynieść ruch w dół do zaledwie 8,4-8,5% r/r. Na fali negatywnych zaskoczeń inflacyjnych i wypowiedzi prezesa Bundesbanku, Joachima Nagela, który postawił tezę, że podwyżki o skali co najmniej 50 pb powinny być utrzymane dłużej niż do marca, a QT powinno zostać przyspieszone, kurs EURUSD rósł z okolic 1,0575 w godzinach nocnych do niemal 1,07. W dzisiejszych godzinach porannych widać jednak tendencję spadkową, przełamany przy czwartym podejściu został poziom 1,0650. Wśród głównych rynków na kontynencie wyróżniało się wczoraj brytyjskie FTSE100 (+0,49%), natomiast na najważniejszych parkietach strefy euro dzień zakończył się spadkami od 0,39% (DAX) do 0,76% (IBEX).
Dobrą kondycję utrzymała drugi dzień z rzędu GPW, gdzie zobaczyliśmy wzrost WIG20 o 0,45%, mWIG40 o 0,94%, a sWIG80 o 0,40%. O 3,77% na fali poprawy nastrojów w Azji drożał KGHM, siła średnich spółek to głównie zasługa InterCars (+7,22%) i Budimexu (+3,37%).
W USA S&P500 spadło o 0,47%, a NASDAQ o 0,66%. Podwyższona zmienność utrzymywała się tylko w pierwszej połowie sesji, później rynek nie wahał się dużo, natomiast spadki były powoli pogłębiane. Rentowności obligacji 2-letnich w USA sięgnęły wczoraj 4,89% przed delikatną korektą, dziś rano kwotowane są już w okolicach 4,93%, co oznacza, że presja na rynku akcji będzie się utrzymywać. Fotel „najbardziej jastrzębiego członka FOMC” próbował odzyskać Neel Kashkari, który zasugerował możliwość podwyżki o 50 pb na najbliższym posiedzeniu Komitetu. Uważamy, że taka decyzja byłaby dużym błędem FOMC i że do niej nie dojdzie. Najciekawsze wydarzenia na Wall Street miały wczoraj miejsce już po zamknięciu. W handlu posesyjnym o niemal 16% drożały akcje Salesforce po świetnym raporcie wynikowym. Dawało to dzisiaj nadzieję na poprawę sentymentu, w szczególności w sektorze technologicznym, ale efekt został bardzo przytłumiony przez negatywny odbiór tzw. Master Planu Elona Muska dla Tesli. Czterogodzinna prezentacja zawierała wyjątkowo mało konkretów, nie ogłoszone zostały jakiekolwiek nowe samochody.