Poranek maklerów: A jednak dzień na plusie

To był kolejny dzień przeciągania liny na naszej giełdzie. Ale ostatecznie większość głównych indeksów poszła w górę. Najwięcej zyskał WIG20 – 0,3 proc. Stracił tylko wskaźnik najmniejszych firm. Obroty nadal zniżkowały - tym razem o 120 mln do 840 mln zł. DAX i CAC 40 zanotowały małe straty. Najwięcej spadały akcje w Turcji – o ponad 8 proc. (BIST 100).

Publikacja: 08.02.2023 09:00

Poranek maklerów: A jednak dzień na plusie

Foto: Piotr Gęsicki

Po dwóch dniach strat w górę poszły wskaźniki w USA. S&P 500 zyskał 1,3 proc., a Nasdaq Composite 1,9 proc. To zasługa mniej niż się spodziewano jastrzębiego wystąpienia szefa Fedu. Tymczasem dzisiaj tokijski Nikkei spadł o 0,3 proc.

Dziś poznamy wyniki posiedzenia RPP. Na żaden cud nikt ni liczy.

Mocno stonowany Powell

Kamil Cisowski, DI Xelion

Sprowadzenie wtorkowej sesji do wyczekiwania na wieczorne wystąpienie J. Powella i jego komentarz do piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy jest przesadą, ale niewielką. Giełdy w Europie otwierały się na poziomach neutralnych lub lekko powyżej i kontynuowały powolny ruch w górę do wczesnych godzin popołudniowych. Później zaczęła dominować ostrożność, mniej więcej trzygodzinna fala podażowa wymazała większość lub całość wzrostów na najważniejszych rynkach. Finalnie stopy zwrotu z głównych indeksów wyniosły od -0,16% (DAX) do 0,36% (FTSE 100, FTSE MiB). Dolar kontynuował aprecjację, kurs EUR/USD notował dołek na poziomie 1,0675 w okolicach startu przemówienia, dopiero później silnie odbił w górę, by rano oscylować wokół 1,0740.

WIG20 wzrósł o 0,33%, mWIG40 o 0,23%, a sWIG80 spadł o 0,13%. Obroty były niskie (840 mln zł), dzień bardzo spokojny. Solidnie prezentował się KGHM (+2,56%), spadało tylko sześć dużych spółek, najsilniej CCC (-2,49%) i Kęty (-2,31%). Aż trzy zamykały się neutralnie.

Wystąpienie prezesa Fedu można podzielić zasadniczo na dwie części. W pierwszej właściwie powtórzył komunikację z ubiegłego tygodnia, co rynki błyskawicznie zaczęły czytać jako „gołębie nastawienie” i rozumieć jako brak istotnego wpływu piątkowych danych na plany członków FOMC. Później, gdy padły słowa, że „będziemy reagować na dane” oraz „jeżeli rynek pracy pozostanie silny, a inflacja wysoka, możemy zostać zmuszeni do większych podwyżek stóp”, doszło do gwałtownej korekty, S&P 500 spadł od dotychczasowego szczytu o 65 pkt. Finalnie jednak inwestorzy ocenili, że nie wydarzyło się nic niepokojącego. Podsumowanie styczniowych liczb stwierdzeniem, że „pokazują, dlaczego myślimy, że normalizacja inflacji to proces, który zajmie dużo czasu” nie jest nawet otwartą zapowiedzią podwyżki w maju, ale jej prawdopodobieństwo jest już wycenione przez rynek długu na 70%. Skorygowane zostały zakłady na początek obniżek stóp w tym roku, obecnie za najbardziej prawdopodobny uznany jest scenariusz jednej obniżki, a prawdopodobieństwo utrzymania niezmienionego poziomu staje się coraz wyraźniejsze.

Wykonana w ostatnich dniach poważna korekta amerykańskich obligacji skarbowych – wzrost rentowności 2-latek o około 40 pb. (do 4,45%) i 10-latek o 30 pb. (do 3,65%) wyczerpuje w naszej opinii problem rozbieżności między retoryką FOMC a rynkiem. Obligacje na całym świecie wyszły ze strefy krótkoterminowego wykupienia, uważamy, że także polski dług skarbowy długoterminowy stał się ponownie atrakcyjny, a poziomy powyżej 6% są okazją do zwiększenia ekspozycji. Niezwykle pozytywne jest także zachowanie akcji amerykańskich w tym czasie, skala korekty, która w naszej opinii byłaby uzasadniona samym przebiegiem sezonu wynikowego, sugeruje potencjał do dalszych wzrostów w lutym. Nastroje pozostały bardzo dobre, a nie doszliśmy jeszcze do punktu, w którym jest bardzo drogo. Nie sposób jednak nie utwierdzać się w przekonaniu, że giełdy coraz mocniej dyskontują ożywienie w drugiej połowie roku, a większość lub całość ruchu w górę może w 2023 r. zostać wykonana w ciągu kilku pierwszych miesięcy. Wczoraj S&P 500 wzrósł o 1,29%, a Nasdaq o 1,90%.

W godzinach porannych nie rosną wyraźnie rynki azjatyckie, na niewielkich minusach znajdują się giełdy w Tokio, Hongkongu i Szanghaju, drożeją natomiast akcje w Bombaju. Notowania kontraktów futures sugerują pauzę w USA, ale Europa z pewnością będzie na otwarciu nadrabiać dystans, który wytworzył się do Wall Street spodziewamy się wzrostów na starcie handlu na całym kontynencie i na GPW. W końcówce handlu w Europie rozpoczną się wypowiedzi członków FOMC, wyniki poda Walt Disney, a w Europie Total i Societe Generale. Poranny raport Citi Handlowego jest zbieżny z oczekiwaniami.

W Szanghaju nadal bez pozytywnego przełomu

Piotr Neidek, BM mBanku

Środa to kolejny dzień zdominowany przez sprzedających. Shanghai Composite Index (-0,5%) testuje lutową podłogę, która osadzona jest na średnioterminowym wsparciu. Na wysokości 3227 pkt. przebiega ruchoma granica – średnia dwustutygodniowa. Powrót pod nią mogłoby źle się zakończyć dla azjatyckich byków. Jednakże jak na razie korekta zdaje się być w pełni kontrolowana przez stronę popytową. Wybicie linii trendu spadkowego wygląda na wiarygodne. Kanał wzrostowy wciąż trzyma indeks. Także formacje świecowe nie odbiegają od tych, które można spotkać podczas układów hossy.

Wtorek nie przyniósł znaczącej poprawy na europejskich parkietach. Z jednej strony można było zaobserwować zieleń w Budapeszcie, Atenach czy w Londynie. Jednakże kluczowe rynki zakończyły dzień pod kreską. CAC40 oraz DAX straciły nieznacznie po 0,1%, jednakże już trzecia linia Deutsche Boerse odnotowała wyraźny spadek. sDAX został przeceniony o 1,2% i jest to trzecia z rzędu sesja zakończona pod kreską. Katastrofa w Turcji wywiera coraz większy, negatywny wpływ na rynek finansowy w Istambule. ISE 100 stracił wczoraj -8,6% i zamknął się na najniższym poziomie od listopada 2022 r. Przecena zapoczątkowana na początku roku nabiera rozpędu. Po silnych wzrostach w 2022r. (+200%) miejsca do spadków nadal jest bardzo dużo. Najbliższe wsparcie przebiega 600 punktów poniżej wczorajszego zamknięcia indeksu ISE 100 (4505 pkt).

Amerykańskie indeksy ponownie odżyły po krótkiej przecenie. Liderem wzrostów został Nasdaq 100 (+2,1%), zaś DJIA napędzany zwyżką cen akcji spółek Microsoft (+4,2%), Boeing (+3,9%) czy Chevron (+2,6%) finiszował na wysokości 34156 punktów. Są to wciąż te same poziomy co dwa tygodnie temu, ale presji na spadki jakoś nie widać. Siłę pokazał indeks szerokiego rynku S&P 500 (+1.3%). Początkowa słabość i zejście pod poziom 4100 pkt. okazały się jedynie krokiem w tył przed zwyżką. Od dziennego minimum do maksimum byki wykonały zwyżkę o 2%. Momentum znów zaczęło sprzyjać wzrostom a na wykresie tygodniowym nadal obecne są popytowe formacje. Tygodniowe świeczki pokazują przewagę kupujących. Indeks jest już powyżej ruchomej granicy rozdzielającej rynek byka od niedźwiedzia. Brakuje jeszcze kilku mocniejszych ataków popytu i średnie kroczące znów wrócą do układu hossy. Nie można wykluczyć formowania się pułapki. Jednakże jak na razie analiza techniczna sprzyja jankeskim bykom.

WIG20 dotarł już tam, gdzie powinien, jeżeli na wykresie ma pojawić się kanał. Formacja ta jest już w pełni rozwinięta a to daje bykom pretekst do wzrostów. Także kwestia naruszenia ruchomego wsparcia (średniej dwustugodzinowej) pozostawia jeszcze szansę na zakończenie korekty. Charakter zmian, jakie postępują na wykresie WIG20 czy też WIG, wskazują, iż od miesiąca na GPW trwa jedynie odpoczynek w hossie. Także zmiany na rynku walutowym zdają się finalizować. Wczoraj USD/PLN dotarł do styczniowego sufitu, aby następnie wyrysować formację spadającej gwiazdy. Zasięg wzrostów dla EUR/PLN liczony wg formacji oG&R, został prawie w całości wykonany. W długim terminie temat kanału nadal pozostaje żywy, ale lokalnie stworzone zostały warunki do umocnienia się PLN. To pomogłoby indeksowi WIG20 w odbiciu się z dolnego ograniczenia kanału i powrót nad średnią dwustugodzinową. Byki mają zatem poukładany plan, brakuje jedynie jego materializacji.

Niewielkie zmiany

Arkadiusz Banaś, BM Alior Banku

Nieco niespokojna wtorkowa sesja na krajowym rynku zakończyła się nieznacznym wzrostem indeksu WIG20 o 0,3%. Aktywność inwestorów była wyraźnie niższa w porównaniu do zeszłotygodniowych sesji, a wartość obrotów na szerokim rynku wyniosła niespełna 840 mln zł. W ujęciu sektorowym na prowadzenie wysunął się subindeks WIG-górnictwo, który zaliczył wczoraj przeszło 2,1% podbicie, głównie za sprawą mocno zwyżkujących walorów KGHM (+2,6%), które wspierane były z kolei przez rosnące ceny miedzi. Do kosmetycznej zwyżki indeksu WIG20 przyczynił się także wzrost cen walorów PKN Orlen (+0,9%), który był wczoraj najchętniej handlowaną spółką. W gronie blue chips najsłabiej poradziły sobie Grupa Kęty, której akcje przeceniły się o 2,3% oraz CCC, która zaliczyła prawie 2,5% obsunięcie. Notowaniom tej obuwniczej spółki nie sprzyjały opublikowane dzień wcześniej szacunkowe wyniki finansowe, które okazały się niższe od oczekiwań rynku (a także słabsze w ujęciu rok do roku).

Kontynuując temat publikacji kwartalnych raportów, dziś rano swoimi szacunkowymi wynikami podzielił się Bank Handlowy. Przedstawione wyniki były zgodne z oczekiwaniami – zysk netto wyniósł 479,5 mln zł, co w ujęciu rok do roku oznacza wzrost o 206%. Dziś o godzinie 10:00 odbędzie się konferencja wynikowa spółki.

Dla krajowego rynku najważniejszym wydarzeniem będzie dziś jednak zakończenie lutowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej i ogłoszenie decyzji w sprawie stóp procentowych. Rynek oczekuje pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie.

Niewielka zwyżka krajowego indeksu WIG20 nie wyróżniała się szczególnie na tle rynków bazowych, na których panowały wczoraj mieszane nastroje. W okolicach swoich kursów odniesienia sesję zakończyły najważniejsze indeksy europejskie, a nieco lepiej poradziły sobie indeksy w Stanach Zjednoczonych, gdzie po dwudniowej korekcie przyszedł czas na niewielkie odbicie. Wczorajsze korzystne zamknięcie na Wall Street oraz rosnące dziś rano notowania kontraktów terminowych na kluczowe europejskie indeksy mogą implikować wzrostowe otwarcie na warszawskiej GPW.

Giełda
G&R na mWIG40?
Giełda
Byczy szturm na koniec tygodnia na GPW
Giełda
Sezon wynikowy otwarty
Giełda
Wpływ danych na rynek
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
GPW pod silną presją spadkową