Wystąpienie prezesa Fedu można podzielić zasadniczo na dwie części. W pierwszej właściwie powtórzył komunikację z ubiegłego tygodnia, co rynki błyskawicznie zaczęły czytać jako „gołębie nastawienie” i rozumieć jako brak istotnego wpływu piątkowych danych na plany członków FOMC. Później, gdy padły słowa, że „będziemy reagować na dane” oraz „jeżeli rynek pracy pozostanie silny, a inflacja wysoka, możemy zostać zmuszeni do większych podwyżek stóp”, doszło do gwałtownej korekty, S&P 500 spadł od dotychczasowego szczytu o 65 pkt. Finalnie jednak inwestorzy ocenili, że nie wydarzyło się nic niepokojącego. Podsumowanie styczniowych liczb stwierdzeniem, że „pokazują, dlaczego myślimy, że normalizacja inflacji to proces, który zajmie dużo czasu” nie jest nawet otwartą zapowiedzią podwyżki w maju, ale jej prawdopodobieństwo jest już wycenione przez rynek długu na 70%. Skorygowane zostały zakłady na początek obniżek stóp w tym roku, obecnie za najbardziej prawdopodobny uznany jest scenariusz jednej obniżki, a prawdopodobieństwo utrzymania niezmienionego poziomu staje się coraz wyraźniejsze.
Wykonana w ostatnich dniach poważna korekta amerykańskich obligacji skarbowych – wzrost rentowności 2-latek o około 40 pb. (do 4,45%) i 10-latek o 30 pb. (do 3,65%) wyczerpuje w naszej opinii problem rozbieżności między retoryką FOMC a rynkiem. Obligacje na całym świecie wyszły ze strefy krótkoterminowego wykupienia, uważamy, że także polski dług skarbowy długoterminowy stał się ponownie atrakcyjny, a poziomy powyżej 6% są okazją do zwiększenia ekspozycji. Niezwykle pozytywne jest także zachowanie akcji amerykańskich w tym czasie, skala korekty, która w naszej opinii byłaby uzasadniona samym przebiegiem sezonu wynikowego, sugeruje potencjał do dalszych wzrostów w lutym. Nastroje pozostały bardzo dobre, a nie doszliśmy jeszcze do punktu, w którym jest bardzo drogo. Nie sposób jednak nie utwierdzać się w przekonaniu, że giełdy coraz mocniej dyskontują ożywienie w drugiej połowie roku, a większość lub całość ruchu w górę może w 2023 r. zostać wykonana w ciągu kilku pierwszych miesięcy. Wczoraj S&P 500 wzrósł o 1,29%, a Nasdaq o 1,90%.
W godzinach porannych nie rosną wyraźnie rynki azjatyckie, na niewielkich minusach znajdują się giełdy w Tokio, Hongkongu i Szanghaju, drożeją natomiast akcje w Bombaju. Notowania kontraktów futures sugerują pauzę w USA, ale Europa z pewnością będzie na otwarciu nadrabiać dystans, który wytworzył się do Wall Street spodziewamy się wzrostów na starcie handlu na całym kontynencie i na GPW. W końcówce handlu w Europie rozpoczną się wypowiedzi członków FOMC, wyniki poda Walt Disney, a w Europie Total i Societe Generale. Poranny raport Citi Handlowego jest zbieżny z oczekiwaniami.
W Szanghaju nadal bez pozytywnego przełomu
Piotr Neidek, BM mBanku
Środa to kolejny dzień zdominowany przez sprzedających. Shanghai Composite Index (-0,5%) testuje lutową podłogę, która osadzona jest na średnioterminowym wsparciu. Na wysokości 3227 pkt. przebiega ruchoma granica – średnia dwustutygodniowa. Powrót pod nią mogłoby źle się zakończyć dla azjatyckich byków. Jednakże jak na razie korekta zdaje się być w pełni kontrolowana przez stronę popytową. Wybicie linii trendu spadkowego wygląda na wiarygodne. Kanał wzrostowy wciąż trzyma indeks. Także formacje świecowe nie odbiegają od tych, które można spotkać podczas układów hossy.
Wtorek nie przyniósł znaczącej poprawy na europejskich parkietach. Z jednej strony można było zaobserwować zieleń w Budapeszcie, Atenach czy w Londynie. Jednakże kluczowe rynki zakończyły dzień pod kreską. CAC40 oraz DAX straciły nieznacznie po 0,1%, jednakże już trzecia linia Deutsche Boerse odnotowała wyraźny spadek. sDAX został przeceniony o 1,2% i jest to trzecia z rzędu sesja zakończona pod kreską. Katastrofa w Turcji wywiera coraz większy, negatywny wpływ na rynek finansowy w Istambule. ISE 100 stracił wczoraj -8,6% i zamknął się na najniższym poziomie od listopada 2022 r. Przecena zapoczątkowana na początku roku nabiera rozpędu. Po silnych wzrostach w 2022r. (+200%) miejsca do spadków nadal jest bardzo dużo. Najbliższe wsparcie przebiega 600 punktów poniżej wczorajszego zamknięcia indeksu ISE 100 (4505 pkt).