W IV kwartale 2022 roku miało miejsce na krajowym rynku akcji dość szczególne zdarzenie – wyjście czterotygodniowego tempa zmian kursu WIG powyżej granicy +20 proc. W ostatnich dwóch dekadach takie zmiany osiągane w analogicznej perspektywie czasowej pojawiały się siedmiokrotnie, ostatnio w IV kwartale 2020 roku. Projekcja uzyskana na podstawie uśrednienia wszystkich historycznych ścieżek zachowania indeksu po wystąpieniu takiego zdarzenia zdecydowanie rośnie przez kolejne 12 miesięcy, a przy tym żadna z jej pojedynczych składowych nie prowadzi już do wykreślenia nowych minimów. W przykładzie z IV kwartału 2020 była to doskonała okazja do postawienia mocno wzrostowej prognozy na cały 2021 rok, tym razem jednak wiele wskazuje na to, iż dla roku 2023 należy poszukiwać mniej typowych przypadków. Na początek wystarczy zauważyć, iż do tej pory epizod „+20 proc. w 4 tygodnie” pojawiał się od 20 do 40 miesięcy po cyklicznym szczycie rozpoczynającym ostatnią bessę, przy okazji niejako uwierzytelniając jej zakończenie. A ponieważ obecnie nastąpiło to zaledwie 13 miesięcy po ostatnim cyklicznym szczycie z października 2021, wypada szukać odniesienia przede wszystkim w najkrótszym z dotychczasowych przesunięć czasowych. I ten trop prowadzi do sygnału z IV kwartału 2001 i dość specyficznego zachowania WIG w roku 2002. Nowe minima się wówczas nie pojawiły, ale też dynamiczne styczniowe wzrosty nie były już w kolejnych miesiącach kontynuowane.