Poranek maklerów: WIG20 szoruje po dnie

Indeksy na Starym Kontynencie rozpoczynają nowy tydzień od wyraźnego cofnięcia. Reagują w ten sposób na wyprzedaż, jaka pojawiła się w piątek na Wall Street po zapowiedziach kontynuacji restrykcyjnej polityki przez Fed. Dla WIG20 oznacza to wyraźne zejście poniżej lipcowego dołka i spadek do poziomów najniższych od ponad 1,5 roku. Jak analitycy postrzegali sytuację na rynkach przed startem notowań?

Publikacja: 29.08.2022 09:13

Poranek maklerów: WIG20 szoruje po dnie

Foto: Fotorzepa

WIG20 poniżej lipcowego minimum

Adam Dudoń, BM Alior Banku

Piątkowa sesja zakończyła się głębokimi spadkami indeksów na Wall Street – indeks S&P 500 potaniał o 3,4%, Nasdaq stracił aż 3,9%. Inwestorzy negatywnie zareagowali na jastrzębią wypowiedź prezesa Fed Jerome’a Powella przedstawioną na sympozjum w Jackson Hole – zdaniem prezesa polityka monetarna w USA powinna być wciąż restrykcyjna, jeszcze przez pewien czas. Walka z inflacją nie powinna zakończyć się przedwcześnie i może spowodować spadek tempa wzrostu PKB i osłabienie rynku pracy. W Europie podobnie dominowała podaż, DAX przecenił się o 2,3%, CAC40 o 1,7%, WIG20 o 1,8%. Po zamknięciu europejskiej sesji, amerykańskie indeksy wciąż kontynuowały zjazd, dlatego otwarcie dzisiejszej sesji na Starym Kontynencie może wypaść słabo, na spadki wskazują notowania kontraktów terminowych. Dziś na azjatyckiej sesji również tanieją niemal wszystkie indeksy, w tym najmocniej o ok. 2,5% przecenia się japoński indeks Nikkei 225.

Prezes NBP Adam Glapiński w wywiadzie dla Business Insider powiedział, że RPP podniesie stopy jeszcze jeden raz o 25 punktów bazowych lub dwa razy po 25 pb. Obniżka stóp mogłaby pojawić się najwcześniej w IV kw. 2023 roku. Prezes, uwzględniając najnowsze prognozy, szacuje spadek inflacji do 14% na koniec br., a w 2023 r. kształtować ma się w przedziale 5,5-7,5%.

W piątek indeks WIG20 (-1,8%) pogłębił jedynie symbolicznie lipcowy dołek, przez moment indeks znajdował się poniżej wsparcia na okrągłym poziomie 1600 pkt., jednak sesję zakończył tuż powyżej. Dziś jednak w negatywnym otoczeniu, przynajmniej początek sesji na globalnych rynkach zapowiada się pod dyktando niedźwiedzi, co będzie dla nich dobrą okazją, aby bardziej stanowczo przebić wspomnianą granicę. Wśród blue chipów na ostatniej sesji ubiegłego tygodnia najmocniej potaniało PGE (-6,4%) i PGNIG (-4,3%), na przeciwległym biegunie stosunkowo dobrą sesję odnotowało Dino (+1,7%) i CD Projekt (+1,4%), który w trakcie sesji minimalnie pogłębił lokalne minima i opadł do poziomu 82 zł, jednak zakończył sesję na poziomie 84 zł, relatywnie dobrą sesję odnotowała także Grupa Kęty (+1,4%). W gronie pozostałych spółek najwięcej uwagi przykuwał Biomed-Lublin (+4%), który pod względem wartości obrotów (100 mln zł) znalazł się na II miejscu. Spółka w ciągu dnia zawędrowała pod poziom 10 zł, co przekłada się na niemal 100%-owy zysk w ciągu 3 sesji, jednak finalnie dzień zakończyła na poziomie 8,4 zł.

Tauron przewiduje, że postój bloku o mocy 910 MW w Jaworznie wydłuży się o 5 dni, spółka szacuje, że postój trwający od 6 sierpnia obniży marżę pierwszego stopnia generowaną przez blok o ok. 285 mln zł. Rafako wskazuje, że opóźnienie kontraktu na wspomniany blok wynika ze złej jakości dostarczanego węgla.

Powell nie składa broni

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wszystkie wydarzenia piątkowej sesji, włącznie z niższym od oczekiwań odczytem bazowego wskaźnika PCE w USA (spadek z 4,8% r/r w czerwcu do 4,6% r/r w lipcu), miały niewielkie znaczenie, gdy o 16:00 czasu polskiego Jerome Powell rozpoczał swoje przemówienie podczas sympozjum w Jackson Hole. Prezes Rezerwy Federalnej nie tylko nie złagodził ostatnich wypowiedzi FOMC, ale je rozwinął, w krótkim i przejrzystym wystąpieniu jednoznacznie podkreślając determinację Komitetu do ustabilizowania cen kosztem wzrostu bezrobocia i wolniejszego wzrostu gospodarczego. W żaden sposób nie została wykluczona podwyżka o 75 pb we wrześniu, 4% zostało miękko zarysowane jako poziom stóp, który zostanie osiągnięty w grudniu. Najważniejszym elementem retoryki była ewidentna próba zaadresowania rynkowych oczekiwań co do szybkiego rozpoczęcia luzowania polityki monetarnej (wyceny przed wystąpieniem nie wykluczały, że miałoby się ono rozpocząć nawet w pierwszym półroczu 2023 r.). Przywołanie słów A. Greenspana i P. Volckera oraz stagflacji lat 70-tych, a także jasne stwierdzenie, że walka z inflacją będzie „wymagała zapewne utrzymania restrykcyjnej polityki monetarnej przez dłuższy czas” stały u podstaw reakcji rynku. Neutralne przed wystąpieniem indeksy europejskie spadły od 0,7% (FTSE100) do 2,49% (FTSE MiB). Kurs EURUSD wyznaczył szczyt w okolicy 1,0080, by gwałtownie zawrócić i dziś w nocy przeterestować minima (0,9920). WIG20 spadł o 1,79%, mWIG40 o 1,17%, a sWIG80 o 0,12%. Spośród najważniejszych spółek GPW pozytywnie wyróżniały się Dino (+1,73%), CD Projekt (+1,40%) oraz KGHM (+0,93%), spadkom przewodziły PGE (-6,41%), PGNiG (-4,32%), PKO (-3,76%) i Orlen (-3,58%).

W sesji amerykańskiej przecena została pogłębiona, indeksy traciły do samego końca dnia. S&P500 spadło o 3,37%, NASDAQ o 3,94%). VIX wzrósł powyżej 25 pkt., rentowności obligacji 2-letnich przetestowały czerwcowe szczyty (3,40%), pogłębiając inwersję – 10-latki zamykały się nieco powyżej 3,02%. Całą reakcja rynkowa wydaje się spójna, oficjalnie można już powiedzieć o końcu letniego odbicia.

Ruch w dół na rynkach azjatyckich łagodzą informacje o możliwym rozwiązaniu konfliktu regulacyjnego między Chinami a USA, który mógł zaowocować usunięciem chińskich przedsiębiorstw z amerykańskich giełd. Lekko stabilizacji nastrojów może pomagać także brak handlu w Londynie, ale notowania kontraktów futures nie pozostawiają raczej złudzeń co do startu europejskiej sesji od wyraźnych spadków. Zwracamy uwagę, że w cieniu J. Powell’a nieco zanika fakt, że w weekend w wyraźnie jastrzębim tonie wypowiadała się I. Schnabel z Rady EBC, co zwiastuje naszym zdaniem zaostrzenie retoryki Banku i walkę o powrót kursu EURUSD ponad parytet. W ciągu dnia nie będą publikowane dane, mogące poważnie wpłynąć na sentyment, ale może się on zmieniać pod wpływem doniesień z frontu kryzysu energetycznego. Wieczorem wypowiadać się będzie L. Brainard. Pierwsza próba zatrzymania spadków przyjdzie raczej jutro lub w środę, o ile dane inflacyjne z Europy przynajmniej częściowo zrównoważą efekt Jackson Hole.

Relatywna siła małych spółek to za mało

Piotr Neidek, BM mBanku

Ostatni tydzień sierpnia na azjatyckich parkietach, rozpoczął się od mocniej kontry podaży. Nie wszędzie widać czerwień, gdyż na Filipinach kluczowy benchmark PSEi Index tuż przed godziną 7:00 umacniał się o +0.9%. Na pozostałych rynkach widać dominację niedźwiedzie, ale i nie wszędzie jest ona tak samo mocna. Największe spadki odnotowuje Nikkei225 (-2.7%), KOSPI (-2.1%), TAIEX (-2.2%) oraz indeks giełdy w Sydney. Pozostałe indeksy tracą mniej niż -2% a Shanghai Composite Index przeceniany jest jedynie o -0.2%. Tak spora dysproporcja pomiędzy poszczególnymi, azjatyckimi rynkami pokazuje, że inwestorzy nie są zgodni co do spadkowej koncepcji. Nastroje są kiepskie, ale nie oznacza to, że byki nie będą próbować łapać spadających noży.

Poranne notowania kontraktów na DAX (-1.4%) nie napawają optymizmem zwolenników grania długich pozycji. Niemiecki indeks już w piątek wykazał się słabością. Tygodniowa cena zamknięcia wypadła poniżej średniej dwustutygodniowej MA200_w i jest to kolejny sygnał o możliwym powrocie niedźwiedzi na parkiet. Mowa o nowej fali bessy, jaka ma prawo przelać się przez Deutsche Boerse w kolejnych miesiącach. Wkrótce minie pół roku jak niemiecki benchmark konsoliduje się w strefie 12.5k – 14.5k. Z jednej strony akcyjne byki mogłyby zaczekać z ucieczką do momentu przełamania tegorocznej podłogi (12.3k). Z drugiej strony bez wybicia w tym tygodniu oporu 13471 punktów, trudno cokolwiek optymistycznego prognozować. Z technicznego punktu widzenia rynek jest w impasie.

Formacja gwiazdy wieczornej została uformowana w pełnej okazałości. Mocne spadki, zrobione w głównej mierze podczas ostatniej sesji tygodnia, wskazują na powrót niedźwiedzi na parkiet. Temat korekty wzrostowej prawdopodobnie dobiegł ku końcowi. DJIA wyrysował formację zwaną marubozu bessy, której sufit 33586 wyznacza opór na najbliższe dni. Jeżeli jankeskim bykom udałoby się ten poziom wybić, obawy o powrót bessy zostałyby zneutralizowane. A tak to wzrok inwestorów jest skupiony na średnioterminowych wsparciach. Na uwagę zasługuje fakt, że średnia dwustutygodniowa jest już w strefie tegorocznej podłogi. Zbieżność tych dwóch defensywnych elementów wykresu sprawia, że baribale mają zielone światło do zaatakowania strefy 30000 punktów. W długim terminie magnesem pozostają niedomknięte tygodniowe luki hossy. Najniżej położona jest ta z maja 2020r. i przebiega na wysokości 24.7k.

Relatywna siła małych spółek notowanych na GPW, względem blue chips, to wciąż za mało, aby optymiści znad Wisły mogli z podniesioną głową patrzeć na polski rynek akcji. W piątek WIG20 odnotował najniższy poziom w tym roku. Po ponad dwudziestu miesiącach indeks blue chips ponownie zszedł poniżej progu 1600 punktów. Dzisiaj minima te prawdopodobnie zostaną przetestowane. Na wykresach tygodniowych warszawskich indeksów pojawiły się podażowe świeczki. Ich maksima to kluczowe opory na najbliższe dni. Dla indeksu średnich spółek mWIG40 opór przebiega na wysokości 4116. Dla sWIG80 adekwatna wartość to 17944 zaś dla WIG to 54219 punktów. Jeżeli do piątku poziomy te zostałyby wybite, akcyjne byki miałyby pretekst do mocniejszej kontry. Jednakże bez wyłamania ww. poziomów trudno jest o optymistyczne wnioski. Chyba że np. dzisiaj pojawiłaby się pułapka bessy w postaci młotka albo innej formacji świecowej o optymistycznym wydźwięku. Jak pokazuje historia, niskie otwarcia bywają katalizatorem do zmiany trendu. W końcu USDPLN wciąż nie zanegował koncepcji podwójnego szczytu…

Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje