Poranek maklerów – Dziś odbicie w górę?

Przy spadających obrotach – o około 300 mln do 820 mln zł – w środę wszystkie główne indeksy spadły. Najwięcej, 2,2 proc., stracił WIG20. Tuzy jak PKN, KGHM, czy JSW straciły po 3-5 proc. Podaż znów przyciągnęła wskaźnik w pobliże 1600 pkt (1620,63 pkt). W przeciwną stronę poszły giełdy w Paryżu i Frankfurcie, ale zwyżki nie były duże.

Publikacja: 25.08.2022 09:14

Poranek maklerów – Dziś odbicie w górę?

Foto: Grzegorz Psujek

Tymczasem główne indeksy w USA poszły w górę, a ich śladem dziś gros giełd azjatyckich. Nikkei zyskał na zamknięcie sesji 0,6 proc.

Słaby rynek

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

Pomimo umiarkowanie pozytywnych nastrojów na największych parkietach Europy (DAX wzrósł o 0,2%, CAC40 wzrósł o 0,39%), polski rynek wykazał słabość i kontynuował rozpoczęty w ubiegłym tygodniu ruch spadkowy. W drugiej części dnia indeks WIG20 pokonał poziom 1630 pkt., który był dolnym przedziałem ruchu horyzontalnego, trwającego od połowy czerwca. Kolejnym poziomem wsparcia są obecnie okolice 1600 pkt., gdzie indeks dotarł w połowie lipca. Jest to także najniższy poziom obserwowany w tym roku i ostatni raz indeks był w jego okolicach w listopadzie 2020 r. Wśród spółek z pierwszej linii jedynie trzy walory zakończyły dzień na zielono, wśród których najwięcej urosło Dino (0,27%). Liderami spadków były spółki surowcowe oraz energetyczne, wśród których przewodziło JSW (-5,01%) oraz PGE (-4,72%). Środa była także kolejnym dniem spadków sektora finansowego, a indeks WIG-banki zamknął się ze stratą na poziomie 2,28%.

Inwestorzy byli świadkami dalszego umacniania się dolara amerykańskiego, który w okolicznościach risk-offu jest postrzegany jako bezpieczna przystań. Poziom parytetu pary walutowej EUR/USD, w ujęciu technicznym od dwóch dni jest już oporem, a nie wsparciem. Jastrzębie oczekiwania co do polityki monetarnej Fedu przekładają się na przecenę na rynku obligacji, a rentowności amerykańskich dziesięcioletnich obligacji rządowych trzeci dzień z rzędu oscylują powyżej 3%, czyli poziomem z którym mieliśmy ostatnio do czynienia w połowie lipca. Polskie dziesięciolatki są na drodze powrotnej do poziomu 6,5%.

Wczorajsze zamknięcia rynków w USA, a także końcówka sesji w Japonii oraz poranne kwotowania kontraktów terminowych, sugerują umiarkowanie pozytywne otwarcie także nad Wisłą.

Najważniejszym wydarzeniem makroekonomicznym dzisiejszego dnia będzie publikacja danych o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych oraz dane dotyczące dynamiki PKB w USA i Niemczech. Inwestorzy poznają ponadto poziom indeksu instytutu Ifo obrazujący nastroje niemieckich przedsiębiorców.

Zielona Azja

Piotr Neidek, BM mBanku

Gdyby nie lekka korekta giełdy w Dżakarcie, sytuacja na azjatyckich parkietach byłaby w 100% na korzyść byków. Najmocniej rośnie Kuala Lumpur Composite Index (1,3%), który odrobił straty z dnia poprzedniego. W okolicy szczytów z tego tygodnia znalazł się KOSPI (+0,9%) zaś indeks giełdy na Tajwanie TAIEX Index, po dwóch dniach stabilizacji ponownie zaczął zyskiwać na wartości. Broni się także Nikkei225 (+0,5%) i po kilku słabszych sesjach dzisiaj widoczna jest zieleń. Japoński benchmark wyhamował lokalną przecenę na wysokości średnioterminowego wsparcia a to może pozytywnie przełożyć się na dalsze zachowanie się giełdy w Tokio.

Zatrzymanie spadków w USA jak na razie nie zmieniło lokalnej sytuacji technicznej jankeskich indeksów. Nasdaq oraz S&P 500 nadal mogą pochwalić się tygodniową luką bessy. Natomiast DJIA jest bliski wyrysowania tygodniowej formacji gwiazdy wieczornej. Jej obecność na wysokości średnioterminowego oporu znacząco zwiększyłoby presję na dalsze spadki. Pozostały jeszcze dwie sesje na jej zneutralizowanie. Z punktu widzenia zwolenników hossy, wskazane byłoby zamknięcie tygodnia powyżej 33586 punktów. Ugranie 2-3% w ciągu najbliższych sesji nie wydaje się zadaniem niemożliwym do wykonania. Jednakże obecne momentum nie zachęca do zwyżki a to utrudnia ziszczenie się optymistycznego scenariusza.

Po niespełna miesiącu DAX ponownie przetestował strefę wsparcia. I tym razem 13000 pkt zostało obronione a tym samym byki z Deutsche Boerse otrzymały zielone światło do powrotu na parkiet. Na wykresie tygodniowym sytuacja techniczna nadal jest nieciekawa. Już drugi tydzień z rzędu trawa osuwanie się niemieckiej Xetry na południe. Formowanie się kolejnej, czarnej świeczki nie wróży nic optymistycznego w średnim terminie. Podobnie jak odpadnięcie od linii trendu spadkowego. Wszystko to sprawia, że jak na razie DAX pozostaje w neutralnej sytuacji lecz po kilku, słabszych dniach, czwartek ma prawo okazać się sprzyjający odbiciu.

Od rana widoczna jest presja na umocnienie się złotego. Wczoraj USD/PLN ponownie nie miał sił na pokonanie tegorocznego sufitu. Na wykresie pojawiła się kolejna świeczka zatrzymania. To może oznaczać, że temat dalszej deprecjacji złotego zostanie wstrzymany a nawet wraca koncepcja odwrócenia trendu. Podwójny szczyt widoczny na wykresie długoterminowym, ma prawo pozytywnie przełożyć się na giełdową koniunkturę. Jak na razie WIG walczy o utrzymanie się nad tegoroczną podłogą. Ostatnia pułapka hossy na wysokości linii trendu spadkowego skutkowała wyprzedażą akcji nad Wisłą. Wczoraj indeks szerokiego rynku zamknął się poniżej 53000 punktów. Na dziennym wykresie pojawiła się kolejna, podażowa świeczka. Jej sufit 53664 pkt wyznacza opór na najbliższe godziny handlu. Jeżeli do końca czwartkowej sesji poziom ten zostałby wybity, byki otrzymałyby sygnał do mocniejszej kontry.

WIG20 staje przed testem dołków

Kamil Cisowski, DI Xelion

Środowa sesja przyniosła lekką ulgę przed piątkowym wystąpieniem J. Powella w Jackson Hole. W gwałtownym i nie znajdującym łatwego uzasadnienia ruchu dolar ponownie silnie się osłabił w dalszej części dnia, co niemal zbliżyło kurs EUR/USD do ponownego testu parytetu. O ile jednak wtorkowe wybicie zostało zgaszone i zakończone ponownym ruchem w stronę 0,9920, w dzisiejszych godzinach porannych wciąż widać presję na deprecjację amerykańskiej waluty, a kluczowy poziom został naruszony podczas sesji azjatyckiej. Należy zwrócić uwagę na dywergencję między zachowaniem dolara a rynkiem długu – rentowności amerykańskich obligacji osiągnęły w środę poziom 3,40%, 10-letnich przekroczyły 3,10%.

Europejski dług zachowywał się tymczasem neutralnie. Główne indeksy na starym kontynencie też kończyły dzień w okolicach wtorkowego zamknięcia – najsłabszy IBEX spadł o 0,33%, najsilniejsze CAC40 wzrosło o 0,39%, ale we wszystkich przypadkach zamknięcie miało miejsce w okolicach dziennych maksimów. Tematem numer 1 w UE pozostają ceny energii, planowane jest nadzwyczajne spotkanie, które ma na celu ustanowienie górnych ograniczeń nawet na poziomie całej Unii. W miarę jak rosną koszty kolejnych planów pomocy zwiększa się jednak liczba głosów, że bez działań zmierzających do ograniczenia zużycia są one marnotrawieniem publicznych środków. Zgodnie z danymi Bloomberga, poszczególne państwa do tej pory zaalokowały na ten cel od 0,1% PKB (Dania) do 3,7% PKB (Grecja), z Polską mniej więcej w środku stawki (1,3% PKB, 7,6 mld EUR). Ceny gazu w Rotterdamie wzrosły wczoraj tymczasem o kolejnych 8%.

WIG20 spadł w środę o 2,18%, mWIG40 o 1,36%, a sWIG80 o 0,79%, potwierdzając że poprzednia sesja była zaledwie efemerydą. Ton nadawały nawet te same spółki, w szczególności Orlen, który przeceną o 4,35% wniósł do głównego indeksu przeszło dwa razy większą ujemną kontrybucję niż drugie w kolejności PKO (-2,35%). 3,26% tracił KGHM, 3,17% Pekao, 4,72% PGE. Na minimalnych plusach zamknęły się jedynie Dino (+0,27%), PZU (+0,17%) i CD Projekt (+0,01%).

S&P 500 wzrósł o 0,29%, a Nasdaq o 0,41%. Pomimo odczytów niemieckiego Ifo i amerykańskiego PKB (zrewidowanego) naturalny przebieg dnia to dalsze nerwowe wyczekiwanie na to, co jutro powie prezes Rezerwy Federalnej. Wsparciem są rynki azjatyckie, które rosną po informacjach, że Chiny wydadzą kolejny bilion juanów (146 mld USD) na inwestycje infrastrukturalne, wsparcie rynku nieruchomości i ograniczenie skutków lockdownów. Mimo to trudno mówić o entuzjazmie, skala kolejnego programu nie wystarczy z pewnością, by zatrzymać hamowanie PKB. Powinna jednak wesprzeć dzisiejsze otwarcie, spodziewamy się lekkich wzrostów na starcie handlu i kolejnej sesji o ograniczonej zmienności w Europie. WIG20 staje potencjalnie przed testem lipcowych dołków, ale raczej nie oczekujemy przełamania wsparcia przed najważniejszym punktem tego tygodnia.zag

Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 czeka na nowy impuls
Giełda
Indeksy w Warszawie uniknęły korekty