Sytuacja na indeksach amerykańskich wygląda nieco inaczej. W tym wypadku skala spadków jest mniejsza. Czynnikiem różnicującym jest zapewne rynek energii i szacunki wzrostu cen na sytuację gospodarczą Europy. O ile niemiecki indeks wykonuje wyraźny ruch w dół, w ramach którego przełamywane są wsparcia, amerykańskie odpowiedniki jeszcze nie osiągnęły poziomu pierwszej popytowej bariery. W przypadku kontraktu na Dow Jones byłaby to okolica 32340 pkt.
W kalendarzu zaplanowanych wydarzeń makro mamy dziś szereg publikacji wskaźników PMI w wersji wstępnej. Za nami już wskaźnik dla japońskiego przemysłu. Okazał się zgodny z oczekiwaniami (51 pkt.). Przed południem poznamy wskaźniki dla przemysłu i usług Francji, Niemiec, strefy euro i Wielkiej Brytanii. Po południu pojawią się wskaźniki PMI liczone dla USA. Towarzyszyć im będą dane o sprzedaży nowych domów.
Na rynku ropy w wersji wahania utrzymują się w przedziale 87-91 dolarów za baryłkę. Obecnie cena znajduje się przy górnym ograniczeniu tego zakresu. Nadal nie pojawił się przekonujący sygnał zmiany trendu na wzrostowy. Zatem należy się liczyć z możliwością ponowienia akcji przez podaż. W przypadku złota ruch spadkowy został zatrzymany pod poziomem 1740 dolarów za uncję. Obecnie wsparciem dla wykresu wydaje się być okolica 1715 dolarów.
Na rynku walutowym dominuje umocnienie się dolara amerykańskiego. Kurs EURUSD spadł do 0.9910, a GBPUSD schodzi do 1.1730. Co ciekawe, AUDUSD wciąż skutecznie broni się przed podobnym ruchem w dół, co można tłumaczyć umocnieniem AUD po części wywołanym działaniami symulacyjnymi banku centralnego Chin. Para USDCAD już oficjalnie wyszła nad 1.2980, a tym samym otworzyła się droga do dalszej zwyżki. USDJPY pozostaje w okolicy 137.00.
DE30.f; H4