Posiłkując się marcowym szczytem zlokalizowanym w okolicy 4,59 zł, byki mogły obronić to wsparcie podczas sierpniowej zniżki. Tak się jednak nie stało i ww. cross zamknął się poniżej wspomnianej wartości. Z jednej strony nic się jeszcze nie stało. Według tygodniowych wskazań kluczowe wsparcie znajduje się w okolicy 451 zł. Zatem byki grające na wzrost kursu USD/PLN wciąż mogą czuć się bezpieczne. Zgodnie z geometrią fal do zachowania proporcji fal korekcyjnych 1;1, lokalnym magnesem może także okazać się strefa 4,47 zł (intraday). Tam dodatkowo przebiega 61,8 proc. zniesienia czerwcowo-lipcowej zwyżki. Wygląda na to, że wszystko na razie pozostaje pod kontrolą forexowych byków. Jednakże patrząc na tzw. Big Picture ,okazuje się, że już w lipcu pojawił się sygnał o wydźwięku długoterminowym. Zamknięcie tygodnia poniżej 4,69 zł oznaczało, iż szczyty z 2000 r. zostały przełamane od góry. To sprawia, że wybicie historycznego sufitu z ubiegłego miesiąca, może stanowić podręcznikowy przykład pułapki hossy. Taką koncepcję potwierdzają także wskaźniki impetu. Na uwagę zasługuje także formacja kanału wzrostowego, zapoczątkowanego w okresie 2010–2011. Od ponad dekady USD/PLN porusza się ze zmiennym szczęściem, pomiędzy dwoma równoległymi liniami. I właśnie miesiąc temu, na wysokości oporu (górne ograniczenie kanału) hossa się zatrzymała. Formacje świecowe oraz wykupienie zachęciło do spadków, które z korekty zaczęły nabierać formę impulsu.