Poranek maklerów: Niedźwiedzie w odwrocie?

Niższa od prognoz inflacja producencka w USA spowodowała, że inwestorzy w pierwszym odruchu chętniej przystąpili do zakupów akcji. Ale czy w Warszawie?

Publikacja: 12.08.2022 09:12

Poranek maklerów: Niedźwiedzie w odwrocie?

Foto: Adobestock

Wzrosty na GPW trwały przy ciągle spadających obrotach – tym razem z 780 mln zł do 670 mln zł. Wszystkie główne indeksy poszły w górę – WIG20 o 1,8 proc. I na niego przypadło 520 mln zł obrotów. W Europie sytuacja nie była już tak jednoznaczna. Dax spadł minimalnie. Podobnie jak amerykański S&P 500. Ale zniżka Nasdaq Composite była już większa i dochodziła do 0,6 proc.

Dzisiaj po dniu urlopu giełda w Tokio nadrabiała stracony czas – Nikkei 225 poszedł w górę o 2,6 proc.

Czy przełom jest przełomem?

Kamil Cisowski, DI Xelion

Czwartkowa sesja w Europie i USA była kolejnym dniem dyskontowania słabnącej presji inflacyjnej w USA. Najważniejsze dane dnia, wskaźnik PPI (inflacji producenckiej), mający wyprzedzający charakter względem cen konsumpcyjnych, także okazały się lepsze od oczekiwań. Inflacja PPI w Stanach Zjednoczonych spadła w lipcu z 11,3% r./r. do 9,8% r./r. (oczekiwano 10,4% r./r.), w ujęciu bazowym niespodzianka była mniejsza (spadek z 8,4% r./r. do 7,6% r./r. przy średniej oczekiwań 7,7% r./r.), ale wciąż „we właściwym kierunku”. W odróżnieniu od środowej, wczorajszą sesję można jednak uznać za rozczarowującą. Europejskie indeksy nie utrzymały poziomów z otwarcia, najsłabsze FTSE100 spadło o 0,55%, najsilniejsze FTSE MiB wzrosło o 0,69%. Z kolan powstaje powoli natomiast GPW, choć ma to miejsce przy bardzo niskich obrotach (wczoraj 674 mln zł). WIG20 wzrósł o 1,82%, mWIG40 o 0,92%, a sWIG80 o 0,93%. Do zwrotu doszło na wykresie PZU (+3,33%), na wykresie Allegro można mówić o przełamaniu trendu spadkowego (+3,50%), ale rosły wszystkie komponenty głównego indeksu. Nieco inaczej wyglądał ten obraz w drugim szeregu, mWIG40 wyglądałby bez porównania słabiej, gdyby nie gigantyczna kontrybucja Kruka (+7,24%).

Wall Street wymazało solidne zyski z pierwszej fazy handlu, S&P 500 spadł finalnie o 0,07%, a Nasdaq o 0,58% pomimo zastrzyku pozytywnych nastrojów, których dostarczały rewelacyjne wyniki Walt Disney (+4,68%). Odpowiedzi na pytanie „ale czemu” dostarcza rynek obligacji. Amerykańskie 10-latki dotarły wczoraj niemal do poziomu 2,90%. Wczorajszy ruch znajduje pretekst w postaci jastrzębich środowych wypowiedzi niegłosujących członków FOMC. Mimo to utrzymująca się ostrożność ich retoryki nie powinna być naszym zdaniem traktowana jako nic więcej niż odpowiedzialne prowadzenie polityki pieniężnej. W obliczu jednolitego obrazu spadku inflacji generowanego przez właściwie wszystkie najważniejsze wskaźniki wyprzedzające (ropa, ceny frachtu, dynamika czynszów w „szybkich danych”, indeks cen żywności FAO) nie oczekujemy niczego innego niż potwierdzenie przełomu na poziomie danych o CPI za sierpień.

Oficjalne łagodzenie stanowiska FOMC nadejdzie naszym zdaniem w Jackson Hole albo na wrześniowym posiedzeniu. Wynika to naszym zdaniem także z tego, że pomimo ostatnich pozytywnych niespodzianek w danych makro jakaś forma łagodnej recesji w USA jest niemal nieunikniona, a w danych z rynku pracy prędzej czy później dojdzie do negatywnego zwrotu. Biorąc pod uwagę skalę ubiegłorocznych rewizji, szczególnie w okresie wakacyjnym, w ogóle podchodzimy do bieżących odczytów z dużą ostrożnością.

Obraz sesji w Azji trudno nazwać rewelacyjnym, choć po czwartkowej przerwie mocno rośnie giełda w Tokio (+2,5%). Kontrakty futures na amerykańskie indeksy sugerują pozytywne zamknięcie tygodnia, ale Europa będzie musiała odreagować wczorajszy negatywny zwrot w Nowym Jorku, więc lekkie spadki na otwarciu wydają się bardzo prawdopodobne. Mimo to liczymy na pozytywny przebieg dnia, pod względem kluczowych danych na poziomie globalnym mijający tydzień nie mógł się potoczyć lepiej.

Solidne wzrosty

Marcin Brendota, BM Alior Banku

Czwartkowa sesja przyniosła zwyżkę cen akcji na krajowym rynku. W portfelu WIG20 zyskiwały na wartości wszystkie spółki indeksowe. Solidne wzrosty objęły branżę TMT, ale dobrze radziły sobie również spółki handlowe, banki i wydobywcze. Te dwa ostatnie z wymienionych segmentów mając duży udział w indeksie stanowiły dla niego mocne wsparcie.

Na wykresie 60-min FW20 jest widoczne, że po początkowym spadku w pierwszych kwadransach sesji po otwarciu rynku kasowego, w kolejnych godzinach notowań kurs instrumentu w wolnym tempie, ale systematycznie, piął się w górę. Ostatecznie został pokonany opór lokalnego szczytu z początku tygodnia, co otwiera drogę na sierpniowe maksimum 1744 pkt. Kurs jest ponad średnią 15-okresową, na MACD jest aktywny sygnał kupna, RSI jeszcze pozostaje w strefie neutralnej pozostawiając sobie przestrzeń do ruchu.

Na wykresie dziennym kurs FW20 zmierza w stronę górnego ograniczenia kilkutygodniowej konsolidacji i wspomnianego pułapu 1744 pkt. Jeżeli powiodłoby się górne wybicie, które również mogłoby być odczytane jako wyjście z formacji odwróconego trójkąta, to kolejną barierą byłby majowy szczyt w pobliżu 1867 pkt.

W odniesieniu do dzisiejszej sesji początkowe nastroje mogą osłabić lekko ujemne zmiany kontraktów terminowych na główne indeksy zagraniczne (zwłaszcza amerykańskie) względem wczorajszego popołudnia.

Niedźwiedzie zagrożone?

Piotr Neidek, BM mBanku

Po czwartkowej absencji, dzisiaj do gry wrócili inwestorzy z Kraju Kwitnącej Wiśni. Już na otwarcie dnia nadrobione zostały zaległości Nikkei 225 wystartował z luką hossy i przebił się na nowe, miesięczne szczyty. Bykom z Tokio udało się także naruszyć średnioterminowy opór 28500 pkt. Piątkowe notowania okazały się najwyższe od drugiej połowy stycznia 2022 r. Siła popytu wciąż zaskakuje i daje do myślenia, że bessa już się zakończyła. Chyba że właśnie powstaje instalacja na wykresie pod hasłem pułapka. Dopóki jednak dzienna cena zamknięcia wypada nie niżej niż 27500 pkt, dopóty sytuacja techniczna sprzyja tokijskim bykom.

Czwartkowa sesja w USA obfitowała zarówno w zieleń jak i czerwień. Zaczęło się od wzrostów i zaatakowaniu średnioterminowych oporów. S&P 500 dotarł do poziomów najwyższych od trzech miesięcy. Zaatakowany został poziom 4255 wyznaczony przez 61,8% zniesienia poprzedniej zniżki. Jak się okazało był to jednak zbyt wczesny ruch ze strony jankeskich byków. Podaż okazała się mocniejsza i zamiast kontynuacji wzrostów, pojawiła się realizacja zysków. Na podobny opór negatywnie zareagował indeks DJTA. Transportowy benchmark uformował spadającą gwiazdę na wysokości zarówno zniesienia 61,8% jak i średniej dwustusesyjnej. Wszystko to odbyło się tuż pod linią trendu spadkowego. Jeżeli zatem byki myślą o kontynuacji wzrostów, ww. opory powinny zostać jak najszybciej wybite. W przeciwnym razie sytuacja techniczna obróci się na korzyść baribali.

Na Deutsche Boerse, podobnie jak na Wall Street, zaczęło się ładnie, a skończyło słabo. DAX finiszował kilka oczek poniżej środowego zamknięcia. Opór wyznaczony przez 61,8% zniesienia poprzedniej zniżki, nadal blokuje wzrosty. Bykom nie udało się go pokonać, co może przyczynić się do wyprowadzenia spadkowej kontry. Wciąż nie wiadomo, czy DAX zwyżkuje w ramach korekty, czy też już formowany jest nowy impuls hossy. Charakter wzrostów nie jest jednoznaczny, ale widoczne są elementy pasujące do impulsów. A kiedy pojawia się impuls skierowany na północ, wówczas temat bessy byłby odłożony w czasie.

Nowe miesięczne, a nawet dwumiesięczne, maksima w wykonaniu indeksu szerokiego runku, sprawiają, iż niedźwiedzie znad Wisły mogą czuć się zagrożone. Jak na razie nie było widać tzw. short squeeze, w ramach którego zwolennicy grania krótkich pozycji musieliby uciekać z rynku. WIG kontynuuje swój marsz na północ, jednakże wciąż widoczne są elementy korekty wzrostowej. Magnesem pozostają okolice 56600 pkt wyznaczone na podstawie przecięcia się linii trendu spadkowego oraz górnego ograniczenia potencjalnego kanału. Biorąc jednak pod uwagę wydarzenia na rynku walutowym, gdzie widać pułapkę hossy w wykonaniu USD/PLN, na stole leży scenariusz zmiany długoterminowego trendu. Jeżeli podwójny szczyt widoczny na dolarze, okaże się strukturą o znaczeniu megacyklu, wówczas WIG stanąłby przed szansą powrotu na długotrwałą ścieżkę hossy. zag

Giełda
Big-Tech napędza międzynardowe giełdy
Giełda
Kolejny tydzień w konsolidacji
Giełda
Zdecydowany kontratak kupujących
Giełda
G&R na mWIG40?
Giełda
Byczy szturm na koniec tygodnia na GPW
Giełda
Sezon wynikowy otwarty