Za to wskaźnik najmniejszych firm zyskał 0,5 proc. Wszyscy mówią o konsolidacji rynku, która trwa już trzy tygodnie. A obroty nadal marne. Przed weekendem wyniosły 0,85 mld zł. Warszawie nie pomagały giełdy europejskie, gdzie zmiany nie były duże. Za to w Nowym Jorku zwyżki – Nasdaq zyskał 0,9 proc. a S&P 500 1,1 proc.
Dziś 4 lipca, więc Amerykanie świętują. A my czekamy na czwartkowe posiedzenie RPP i… recesję.
Pięć kwartałów recesji w USA?
Kamil Cisowski, Dom Inwestycyjny Xelion
Pierwsza sesja lipca przyniosła lekką poprawę nastrojów na rynkach europejskich, minimalnie poprawiając bilans spadkowego tygodnia. Po spadkach na otwarciu większość indeksów na kontynencie zdołała wyjść na plus. Najsłabsze spośród tych głównych Stoxx 600 i FTSE 100 traciły odpowiednio 0,02% oraz 0,01%, najsilniejszy IBEX zyskiwał 0,96%. Odczyty PMI na kontynencie, w tym hiszpański, włoski i finalna liczba dla Francji, zaskakiwały lekko w górę. Co ważne, pomimo nieco większego od oczekiwań wzrostu inflacji w strefie euro z 8,1% r./r. do 8,6% r./r., miał on miejsce przy niespodziewanym spadku wskaźnika bazowego z 3,8% r./r. do 3,7% r./r. Rentowności niemieckich bundów, które w godzinach porannych sięgały 1,40%, kończyły dzień 17 pb. niżej. Silnie drożał cały europejski dług, dając wyraźny sygnał, że ciężar obaw co do przyszłości zaczyna się przenosić na kontynencie z inflacji do wzrostu gospodarczego, a raczej jego braku.
Polskie 10-letnie obligacje skarbowe wymazały już całą czerwcową przecenę, zamykając się przy rentownościach poniżej 6,50%. Stało się to pomimo nowego rekordu inflacji, która wzrosła w czerwcu z 13,9% r./r. do 15,6% r./r. Za przyspieszenie dynamiki cen niemal w całości odpowiadają ceny paliw i nośników energii (+1,2 pp.) oraz żywności (+0,2 pp.). Po odczycie szanse na ogłoszenie przerwy w cyklu podwyżek w lipcu wydają się ograniczone, należy zapewne oczekiwać kolejnego ruchu o 50-75 pb. i ewentualnej zapowiedzi przejścia w tryb wait-and-see po wrześniu, o ile wystąpią do tej pory sygnały słabnięcia presji cen. Nie wykluczamy także scenariusza, gdzie pomimo braku komunikacji zakończenia cyklu na czwartkowym posiedzeniu wymusi je wzrost obaw recesyjnych. Na pewno należy oczekiwać wyraźnego hamowania krajowej gospodarki – czerwcowy odczyt polskiego PMI w przemyśle (44,4 pkt vs. 48,5 pkt w maju) jest bardzo zły. Zapewne m.in. dlatego GPW wyglądała w piątek słabo, WIG20 spadł o 0,42%, mWIG40 o 0,06%, a tylko sWIG80 wzrósł o 0,47%. Dużym obciążeniem były spółki wydobywcze, JSW taniało o 9,95%, a KGHM o 3,95%. Duże negatywne kontrybucje wnosiły PKO (-1,79%) i Allegro (-2,62%).