Początek handlu na warszawskim parkiecie był optymistyczny. Inwestorzy mieli apetyt na odpracowanie strat, jakie WIG20 poniósł we wtorek (-1,4 proc.). Notowania indeksu największych spółek rosły o około 1 proc., docierając do 1833 pkt. Później rozpoczął się mozolny spadek. Przez wiele godzin WIG20 oscylował wokół psychologicznego poziomu 1800 pkt. Ostatecznie blue chips zamknęły się na poziomie 1796 pkt, co oznacza spadek o 0,8 proc.
Najgorzej poradziły sobie PGE (-4,1 proc.) i Dino (-3,9 proc.). Pod presją był również m.in. CD Projekt. Cena akcji największego polskiego producenta gier zbliża się do 100 zł. W środę notowania spadły o 2,7 proc., do 108 zł, jednak w trakcie sesji płacono nawet 105 zł. Spółka w czwartek opublikuje raport za I kwartał.
Sytuację starały się ratować Lotos i CCC. Ich notowania wzrosły odpowiednio o 2,7 proc. i 2,5 proc.
Sytuacja na wykresie mWIG40 przypomina notowania WIG20. Po początkowych zwyżkach doszło do załamania popytu i indeks przez kolejne godziny poruszał się w wąskim zakresie punktowym. Ostatecznie spadł o 0,4 proc. Na uwagę zasługuje Huuuge. Mimo że w I kwartale studio odnotowało spadek przychodów, to rentowność się poprawiła i akcje drożały nawet o ponad 6 proc.