Najlepiej poradziły sobie branże: budowlana, spożywcza, energetyczna oraz gry komputerowe, których indeksy zyskały po ok. 1,4%.
W Europie główne parkiety nie poradziły sobie tak dobrze jak nasz rodzimy. Euro Stoxx 50 zniżkował o 1,5%, DAX spadł o 1,3%, CAC 40 stracił 1,2%, a FTSE zakończył dzień 0,2% poniżej zamknięcia z dnia poprzedniego.
W USA podobnie jak w Europie Zachodniej, S&P 500 (-1,2%), Dow Jones Industrial (-1,3%) oraz Nasdaq (-1,3%) straciły trochę powyżej jednego procenta na wartości. W centrum uwagi nadal pozostaje konflikt zbrojny.
Dzisiaj odbędzie się szczyt UE i NATO, może on skutkować nowymi sankcjami wobec Rosji. Rubel osiągnął największy jednodniowy wzrost od lat po tym, jak prezydent Putin forsował plany domagania się, aby dziesiątki krajów używało lokalnej waluty do zakupu gazu ziemnego. Złoty utrzymuje się za to na względnie stabilnym poziomie: EUR/PLN 4,72, a USD/PLN 4,30. Ropa Brent ponownie zdrożała i kosztuje 122 USD/bar. Dzisiaj zostanie podany indeks PMI w strefie euro oraz w Wielkiej Brytanii. W czwartek rano kontrakty terminowe na DAX zyskują ok. 0,2%.
Przeważała podaż
Adam Anioł, BM BNP Paribas Polska
Po relatywnie udanym początku tygodnia na rynkach bazowych, środa przyniosła częściowe zniesienie wzrostów. Na rynek nie napłynęły istotniejsze dane makroekonomiczne. Nadal na tapetach inwestorów znajdowała się wojna za naszą wschodnią granicą. Podczas wczorajszej sesji przeważała podaż, gdyż inwestorzy rozgrywali scenariusz rozszerzenia sankcji na Rosję przy okazji dzisiejszego szczytu NATO oraz późniejszej wizyty prezydenta Joe Bidena w Polsce. W rezultacie główne indeksy w Europie oraz w Stanach Zjednoczonych kończyły dzień z ponad 1-proc. spadkami, co było odpowiedzią na rosnące o ponad 4% notowania ropy naftowej, zarówno typu Brent jak i WTI. W przypadku pierwszego z wymienionych, notowania surowca ponownie znalazły się powyżej 120 USD na baryłkę.