Poranek maklerów: Dzisiaj Rezerwa Federalna w końcu odsłoni karty

Dzisiejsza sesja upłynie pod znakiem oczekiwania na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. Powszechnie oczekuje się ruchu w górę o 25 pkt bazowych, który zapoczątkuje cykl zacieśniania polityki. Analitycy liczą przy tym, że ze względu na napiętą sytuację Jerome Powell zachowa raczej uspokajający ton, jeśli chodzi o zapowiedź działań w przyszłości.

Publikacja: 16.03.2022 09:03

Poranek maklerów: Dzisiaj Rezerwa Federalna w końcu odsłoni karty

Foto: Adobestock

Hongkong odzyskuje siły

Kamil Cisowski, DI Xelion

Rynki europejskie rozpoczynały środową sesję pod ciężarem drugiego dnia bardzo silnej wyprzedaży na parkietach chińskich. Miks nieco mniejszej od oczekiwań skali luzowania polityki monetarnej, w połączeniu z obawami o COVID-owe restrykcje i narastające napięcie na linii chińsko-amerykańskiej, wśród którego potencjalnych konsekwencji mogą znaleźć się nawet delistingi chińskich gigantów technologicznych w USA, zaowocował nawet silniejszą przeceną niż w poniedziałek (Hang Seng stracił 5,72%). Warto zwrócić jednak uwagę, że sytuacja w Chinach miała jeden niezwykle pozytywny efekt, który został zauważony dopiero w dalszej części dnia – notowania ropy kontynuowały gwałtowną korektę, testując w trakcie dnia poziom 98$/b (Brent). Zmienność na rynku surowców pozostanie zapewne niezwykle duża jeszcze przez co najmniej dwa dni z uwagi na czwartkowe rolowanie kontraktów.

Oczy inwestorów zwrócone były też na szereg odczytów inflacyjnych z Europy, w Polsce CPI spadło za sprawą Tarczy antyinflacyjnej 2.0. z 9,4% r/r do 8,5% r/r. Odczyt był jednak 0,4pp wyższy od oczekiwań, a skala niespodzianki większa niż w innych krajach, które publikowały dane.

Po osiągnięciu minimów krótko po otwarciu rynku kasowego giełdy zaczęły jednak odbijać, by zamknąć się w okolicach dziennych szczytów, w czym po raz pierwszy od kilku dni nie przeszkadzał rynek amerykański. Najsłabszy Stoxx 600 spadł o 0,28%, najsilniejsze FTSE MiB wzrosło o 0,31%. Huśtawka sentymentu pozostaje silna na GPW, gdzie WIG20 zyskał 1,41%, mWIG40 0,23%, a sWIG80 0,37%. Dobrze zachowywał się wczoraj sektor finansowy, najsilniej w głównym indeksie rosły Orange (+3,79%), Pekao (+3,59%) i PZU (+3,32%).

Przed dzisiejszym posiedzeniem Fed notowania amerykańskiego długu pozostawały stabilne w okolicy 2,15% dla obligacji 10-letnich i 1,85% dla 2-letnich. Amerykański rynek akcji zdołał jednak w końcu wygenerować odbicie – S&P500 zyskało 2,14%, a NASDAQ 2,92%, w czym na pewno nie przeszkadzało niższe od oczekiwań PPI w USA (0,8% m/m, utrzymanie poziomu 10% r/r). W połączeniu ze świetną sesją w Azji (Hang Seng rośnie w momencie pisania komentarza 8,58%, wymazując większość dwudniowej paniki) daje to bazę do silnych wzrostów na rynkach europejskich po starcie handlu. Bezpośrednią przyczyną jest działanie chińskiej rady państwa, która zadeklarowała stabilizację rynku akcji. Notowania spółek technologicznych odbijają nawet o rekordowe 20%.

Dalszy ciąg sesji oczywiście stoi pod znakiem zapytania, a w USA będzie uzależniony od decyzji i konferencji FOMC, natomiast zachowujemy ostrożny optymizm co do wpływu, jaki rozpoczęcie cyklu zacieśnienia polityki monetarnej będzie miało na zachowanie akcji w ciągu najbliższych dwóch dni. W kontekście dużych obaw rynkowych Jerome Powell zachowa raczej uspokajający ton w kwestii tego, jak silnych działań będzie wymagało doprowadzenie inflacji do celu, zwróci zapewne też uwagę na narastające obawy o recesję w przyszłym roku. W trakcie dnia poznamy też ważne dane o amerykańskiej sprzedaży detalicznej, większe znaczenie niż zazwyczaj będą miały liczby dotyczące tygodniowej zmiany zapasów paliw za oceanem – korekta notowań ropy tworzy w naszej opinii miejsce do większego odbicia rynku akcji, ale aby tak stało niezbędna jest stabilizacja w okolicy 100-110 USD/b. Tymczasem ruch w dół miał miejsce w oparciu o trzy istotne założenia – potencjalne zwiększenie produkcji przez ZEA i Arabię Saudyjską, zniesienie sankcji nałożonych na Wenezuelę oraz porozumienie nuklearne z Iranem. Na razie nie zmaterializowało się żadne z nich, wizytę u producentów znad Zatoki Perskiej rozpoczął dziś Boris Johnson.

Odreagowanie sytuacji wojennej

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

Wtorkowa sesja pozwoliła trochę odrobić poniedziałkowe spadki i warszawski indeks szerokiego rynku zakończył dzień z wynikiem 1,02%. Najmocniej rosły walory z pierwszej linii (WIG20 zyskał 1,41%) co może świadczyć o większym zaangażowaniu inwestorów zagranicznych, czego powodem mogła być czwarta tura negocjacji na linii Rosja-Ukraina. Najwięcej zyskały walory Orange – 3,79%, Pekao – 3,59% oraz PZU – 3,32%. Głównym wydarzeniem gospodarczym w Polsce był odczyt poziomu inflacji, który wyniósł 8,5% rdr (konsensus 8,1%). Główny Urząd Statystyczny poinformował o zmianie metodologii liczenia inflacji polegającej na zmniejszeniu wag żywności i używek oraz doważeniu transportu, co ma lepiej odzwierciedlać nawyki sprzed pandemii.

Sesje na rynkach europejskich otworzyły się na czerwono, natomiast do końca sesji zdołały odrobić straty prawie w całości, co może świadczyć o tym, że rynki odbierają sytuację na wschodzie Europy w bardziej stonowany sposób niż w początkowych dniach konfliktu. Odreagowanie sytuacji wojennej widoczne jest także na surowcach, które zanotowały znaczne wzrosty od wybuchu wojny – ropa Brent straciła dziś 7,76%, a złoto 1,92%. Poprawiła się również relacja złotego do walut zagranicznych i kurs EUR/PLN obniżył się do poziomu 4,70, a USD/PLN do 4,29.

Niepokojące doniesienia docierają z chińskiej gospodarki gdzie indeks Shanghai Composite stracił od początku marca ok. 10%. Docierają doniesienia o największej fali wirusa od rozpoczęcia pandemii COVID-19. Fabryki w mieście Shenzhen zostały zamknięte na sześć dni, przy czym należy nadmienić, że znajdują się wśród nich producenci elektroniki, w tym Foxconn będący dostawcą komponentów dla Apple.

Pozytywne zamknięcie sesji w Japonii na co mogły mieć wpływ nieco lepsze od oczekiwanych dane dotyczące produkcji przemysłowe oraz bieżące notowania kontaktów na indeks S&P500 oraz DAX, który od rana zwyżkuje o 2,5% mogą pozytywnie wpływać na sentyment inwestorów.

Dzisiejsza sesja upłynie zapewne upłynie pod znakiem oczekiwania na decyzję Fed w sprawie stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Rynek oczekuje wzrostu głównej stopy o 25 punktów bazowych do przedziału 0,25-0,50%.

Na mWIG40 sytuacja techniczna sprzyja zwyżce

Piotr Neidek, BM mBanku

Środa na azjatyckich runkach to jak na razie okres zdominowany przez kupujących. Oprócz giełdy w Nowej Zelandii, wszystkie parkiety mienią się na kolor zielony. Nikkei225 przy wzrostach rzędu +1.6% zdołał już pokonać zeszłotygodniowe maksima. W Szanghaju bykom udało się podnieść główny indeks o ponad +3%. Największe wzrosty widać w Hong Kongu. Tam po kilku silnych, spadkowych sesjach, dzisiaj nastąpiła eksplozja optymizmu. Hang Seng Index wystrzelił i kwadrans po godzinie 7:00 benchmark zyskuje około +8%. Jest to wciąż za mało, aby powrócić nad psychologiczną barierę 20000 punktów, jednakże najgorsze byki mogą mieć jak na razie za sobą.

Niemiecki indeks blue chips ponownie nie poradził sobie z oporem zlokalizowanym w strefie 14000 punktów. W ciągu dnia bykom nawet nie udało się naruszyć ww. poziomu. Nie oznacza to jednak, że dzisiaj nie zostanie podjęta kolejna próba przebicia się z dzienną ceną zamknięcia nad 14k. Obecnie kontrakty na DAX kwotowane są po 14115 i zapowiadają pojawienie się luki hossy. To mogłoby lokalnie zadziałać jako katalizator do wzrostów i byki miałyby szansę na skierowanie się w kierunku średnioterminowego oporu. Jednym z nich może okazać się strefa 14800 punktów. Właśnie tam przebiega 61.8% zniesienia ostatniej przeceny jak i dolne ograniczenie wyłamanego w lutym trójkąta.

Wtorek okazał się wzrostowy dla S&P500. Indeks szerokiego rynku umocnił się o ponad 2%, jednakże od strony technicznej nie pojawił się żaden istotny przełom na wykresie. Jak na razie benchmark konsoliduje się tuż powyżej lutowego denka. Od kilku dni trwa kumulowanie energii potrzebnej do wyprowadzenia wertykalnej fali. Z akademickiego punktu widzenia brakuje jednak klarownych sygnałów, w którą stronę doszłoby do wybicia. Nie można także wykluczyć fałszywego ruchu i pułapki. W średnim terminie dominują niedźwiedzie, linia trendu spadkowego jak i średnia dwustusesyjna wciąż przebiega nad indeksem. Wszystko to sprawia, że bykom brakuje argumentów za wyprowadzeniem wzrostowej fali powyżej 4400 punktów.

Wtorkowa sesja na GPW tym razem należała do udanych dla byków. Ponownie dzień nad kreską zakończył sWIG80, który konsekwentnie zmierza w kierunku 19k punktów. Coraz bardziej wyraźne staje się wsparcie zlokalizowane na wysokości 17647 punktów. Nad kreską finiszował także WIG20 (+1.4%), jednakże i tym razem bykom nie udało się zakończyć dnia powyżej 2000 punktów. Coraz ciekawiej prezentuje się mWIG40. Zeszłotygodniowa obrona średnioterminowej strefy wsparcia zdaje się być wiarygodna. To mogłoby przełożyć się na korzyść koncepcji zakładającej formowanie się wzrostowego impulsu o wydźwięku średnioterminowym. Z akademickiego punktu widzenia, dopóki dzienna cena zamknięcia wypada nie niżej niż 4000, dopóty sytuacja techniczna sprzyja zwyżce.

Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios