Okazały się nimi: pozytywny niższy odczyt inflacji PPI ze Stanów Zjednoczonych, który dał paliwa do wzrostu amerykańskim indeksom, które ‘pociągnęły’ za sobą Europę oraz Ukraina która podała, że spodziewa się końca działań wojennych maksymalnie do maja tego roku. Prawdopodobnie te dwie rzeczy przesądziły o ‘korzystnym’ środowisku do odreagowania, które było kontynuowane dopóki Putin nie oświadczył, że strona ukraińska nie jest skora do ustępstw, dodatkowo Rosjanie opuścili Radę Europy. To pokazuje, że temat wojny w dalszym ciągu jednak pozostaje kluczowy i oczy inwestorów z całego świata skierowane są na Ukrainę podobnie jak rynek wrażliwie reagował na informacje dot. koronawirusa w 2020 roku. Szef NATO Jens Stoltenberg podkreślił dziś, że obawia się użycia przez Rosję broni chemicznej na Ukrainie co mogłoby mieć katastrofalne skutki i prowadzić do szerszej eskalacji działań. Rosja od jakiegoś czasu podkreśla, że Ukraina eksperymentuje nad taką bronią co może wskazywać na możliwą prowokację. Ofensywa rosyjska nie ustaje, szczególnie dotknięty został dziś Kijów gdzie w bombardowaniach zginęło kilkadziesiąt osób. Jednocześnie ukraińska armia nadal odpiera ataki na wszystkich kierunkach i skutecznie się broni uniemożliwiając Rosjanom zajęcie strategicznych punktów i przerywając łańcuchy logistyczne. Dziś pociągiem na Ukrainę, do bombardowanego Kijowa wybrała się delegacja kilku państw UE m.in. Polski, Słowenii i Czech gdzie dyskutowane ma być rozszerzenie udzielanej pomocy oraz kwestie odbudowy Ukrainy po ewentualnym zakończeniu działań wojennych.

Uwagę inwestorów przyciągają też Chiny, które zmagają się z kolejnymi ogniskami pandemii koronawirusa w kilku prowincjach. Wzrost zachorowań może powodować poważne problemy gospodarcze przez chińską politykę ‘Covid-Zero’ oznaczającą restrykcyjne lockdowny gospodarcze. Prawdopodobne będą wówczas kolejne przerwy w łańcuchach dostaw towarów i technologii, przerwę w produkcji w Chinach zapowiedział już m.in. Volkswagen. Jednym z efektów potencjalnie dynamicznego rozwoju koronawirusa z Chinach mogą być też kolejne zawirowania na rynku ropy, która wymazała już wzrosty spowodowane wybuchem wojny na Ukrainie. Chińskie indeksy notowane są obecnie poniżej poziomów covidowej paniki z marca 2020 roku. Niewykluczone pozostaje dostarczenie przez Chiny dla rosyjskiej armii o co mieli usilnie zabiegać Rosjanie. Ewentualne chińskie wsparcie pogłębiłoby kryzys relacji na linii Waszyngton-Pekin, poważnie wpłynęło na rynek technologii i zapewne oznaczało dotkliwe sankcje wobec Chin. Warto jednak zaznaczyć, że adekwatne do rosyjskich sankcje wobec Chin oznaczałyby załamanie się światowej gospodarki tym bardziej jeśli spotkałyby się z równie zdecydowaną odpowiedzią Pekinu. Prawdopodobny jest jednak scenariusz w którym Chiny w obawie o całkowity upadek budowanej latami gospodarki zaniechają bezpośredniej pomocy Rosji, która mimo przewagi siły militarnej i elementu zaskoczenia od 3 tygodni nie może poradzić sobie z przełamaniem ukraińskiej obrony.

Inwestorzy śledzą też informacje płynące z Iranu. Porozumienie nuklearne w zakresie negocjowanego programu kontroli irańskiego programu jądrowego prawdopodobnie zostanie podpisane jednak napięcia w związku z tym tematem rosną. Islamscy fundamentaliści będą dążyć do korzystnego rozwiązania chcąc zmusić Stany do ustępstw w negocjacjach, a Rosja wspiera Teheran próbując zatrzymać podpisanie porozumienia, które nie leży w jej interesach. Iran poinformował dziś również o rzekomej próbie sabotażu na terenie jednego z zakładów wzbogacających uran, gdzie został zatrzymany izraelski agent. Niespokojnie jest też w amerykańskim kongresie w którym 49 z 50 republikanów opowiedziało się przeciwko zawieraniu porozumienia nuklearnego z Iranem przez co porozumienie nawet jeśli zostanie podpisane zgodnie z zasadą braku ⅔ głosów będzie mogło zostać cofnięte np. po ew. wygranej republikańskiego prezydenta w wyborach. W efekcie odreagowania na rynkach finansowych tracą dziś metale szlachetne. Jednocześnie jednak w kontekście ostatnich wydarzeń na świecie oraz pogorszenia się sytuacji w gospodarce długoterminowe perspektywy dla złota pozostają pozytywne. Jutrzejszy dzień może wprowadzić dużą zmienność w notowaniach kruszców ze względu na decyzję FOMC w sprawie stóp procentowych oraz danych konsumenckich za luty w USA. Aktualne otoczenie rynkowe nie stanowi idealnego ‘inkubatora’ do rzeczywistego odbicia gospodarek, wojna na Ukrainie jest kontynuowana więc ryzyko, wyłącznie chwilowego optymizmu było dziś wysokie, w tej chwili indeksy oddają już część wzrostów.

Wygląda jednak na to, że dziś rynki złapały nieco wiatru w żagle i zapewne spróbują na nim popłynąć tak daleko jak będą mogły. Niemiecki DAX mimo słabości na początku i w środku sesji europejskiej zaczął zyskiwać w obliczu pozytywnych informacji z USA, opór w okolicach 14 000 punktów pozostaje potencjalnym celem a indeks ma wyraźne problemy z pokonaniem bariery 13 900 punktów. Lepiej radził sobie dziś polski WIG20, który konsolidował w okolicach 1970 punktów. Bardzo dobre otwarcie giełdy amerykańskiej dało paliwa wzrostowi, a psychologiczna opór na poziomie 2000 punktów został pokonany. Po oświadczeniu Putina polski indeks stracił w efekcie czego ponownie osunął się poniżej 2000 punktów. Otwarciu za oceanem towarzyszyły dziś bardzo pozytywne nastroje, a indeksy amerykańskie pokazują wyższą odporność na negatywne wieści z Europy. Najlepiej radzi sobie technologiczny indeks NASDAQ, który w ostatnim czasie doświadczył największej wyprzedaży. Indeks zyskuje obecnie już ponad 2%. Dow Jones i S&P500 również pną się w górę. Faworyzowany przez inwestorów przemysłowy indeks Dow Jones zyskuje obecnie w okolicach 1% podczas gdy S&P500 rośnie już o ponad 1.5% próbując gonić NASDAQ. Warto jednak mieć na uwadzę, że wojna implikuje nadzwyczajną zmienność na rynkach i sytuacja pozostaje dynamiczna.