Dzisiaj doszło do kilku wydarzeń, które zaogniły konflikt. Po pierwsze doszło do nawoływania ze strony władz separatystycznych do ludności cywilnej, aby opuściła rejony walk i kierowała się w stronę Rosji. Oprócz tego doszło do wybuchu w rejonie budynków rządowych w Doniecku, ale prawdopodobnie nikt nie został ranny. Pojawiają się informacje, że Rosja szuka pretekstu właśnie w separatystycznych republikach, sugerując jednocześnie, że Ukraina przypuściła ofensywę w tym rejonie. Ukraina z kolei odbija „piłeczkę" i wskazuje, że nie angażuje się w ostatnie wydarzenia, które mają miejsce w Donbasie. Jednak kluczowym czynnikiem wydaje się ewakuacja ludności cywilnej ze wschodu Ukrainy. Lokalne władze separatystyczne wskazują, że zamierzają ewakuować 700 tysięcy ludzi, co może sugerować, że spodziewają się oni dużej aktywności militarnej w najbliższym czasie.
Tak naprawdę trudno mówić teraz o innych czynnikach, które mogłyby wpływać na indeksy. Oczywiście liczą się również perspektywy podwyżek stóp procentowych. W USA wczoraj Bullard sugerował podwyżki o 100 punktów bazowych do połowy roku, a dzisiaj pojawiły się informacje, że w EBC buduje się konsensus do zakończenia QE we wrześniu i natychmiastowego podniesienia stóp procentowych. Oprócz tego sporo dzieje się na niemieckich spółkach, gdyż władze tego państwa nie wykluczają sankcji dotyczących Nord Stream 2, co wcześniej nie znajdowało się na „stole", ze względu na to, że Niemcy nie chcą podważać swoich własnych interesów.
DAX stracił dzisiaj niemal 1,5%, a rosyjski RTS spadł aż o 4%. S&P 500 traci 0,7%, a Nasdaq zniżkuje już o 1% na godzinę po zamknięciu europejskich rynków. Z kolei WIG20 stracił dzisiaj 1,5%, co było motywowane potężnym spadkiem Allegro do najniższego poziomu w historii.
Michał Stajniak
Starszy Analityk Rynków Finansowych