Chociaż stanowisko Rosjan pod tym względem się nie zmieniło, to jednak realnie również nie doszło do żadnych zmian. To wszystko powoduje, że widmo konfliktu jest wciąż bardzo wyraźne.
Pomiędzy Rosją oraz NATO dochodzi do słownej przepychanki. Najpierw Rosja informuje o rozpoczęciu wycofaniu swojego wojska z granicy z Ukrainą, a następnie NATO wskazuje, że wcale nie doszło do żadnego ruchu, przynajmniej nie w tę stronę, którą zapowiedziała Rosja. Zdaniem NATO Rosja wciąż gromadzi siły przy granicy z Ukrainą i pojawiają się informacje, że konflikt mógłby rozpocząć się praktycznie w każdej chwili. Rosja dosyć szybko odpowiedziała na ten komentarz, mówiąc o tym, że NATO jest błędne w swoich obserwacjach. Widać, że ryzyko konfliktu nie zostało zażegnane, dlatego dzisiejsza odpowiedź rynku też nie powinna dziwić – obserwowaliśmy redukcję wczorajszych wzrostów. Trudno określić kierunek, w którym pójdą stanowiska obu stron. Zapewnienie braku wsparcia dla Ukrainy może w jeszcze większym stopniu otworzyć drogę Rosji na zachód i zagrożenie dla kolejnych państw, również tych wchodzących w skład Unii Europejskiej i NATO. Z drugiej strony udzielenie konkretnego wsparcia, w szczególności militarnego, mogłoby być odczytane przez Rosję jako znak agresji. Tak naprawdę nie ma obecnie na horyzoncie rozwiązania, które satysfakcjonowałyby przynajmniej po części obie strony, dlatego równie ciężko określić kierunek, w którym będą podążać rynki w krótszym oraz dalszym terminie.
W przypadku rynków zachodnich, a w szczególności Wall Street duże znaczenie może mieć publikacja minutes o godzinie 20:00. Prawdopodobnie potwierdzony będzie mocno jastrzębi ton ze strony Fedu, ale jednocześnie możemy poznać nieco więcej szczegółów na temat ilości planowanych podwyżek czy sposobu, tempa i czasu, w którym Fed będzie chciał redukować bilans.
Dla polskiego rynku nie płyną również dobre informacje. Poza potencjalnym konflikcie za naszą wschodnią granicą, z Unii Europejskiej płyną negatywne informacje. TSUE odrzuca skargę Polski i Węgier na temat mechanizmu warunkowości, co potencjalnie otwiera drogę do wstrzymania praktycznie każdego unijnego funduszu dla Polski. Oczywiście jest to bardzo daleka droga, ale jednocześnie pokazuje, że konflikt pomiędzy rządem oraz Komisją Europejską pozostaje wyraźnie zaogniony.
DAX stracił dzisiaj 0,28%, ale WIG20 utrzymał niewielkie wzrosty na poziomie 0,14%. Co ciekawe, niemal wszędzie w Europie mieliśmy dzisiaj wzrosty, oprócz największych gospodarek jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania. Z kolei na Wall Street trwa wyraźna wyprzedaż przed publikacją minutes, S&P 500 traci ponad 0,5%, a Nasdaq zniżkuje niemal o 1%.