Od poranka większość inwestorów na rynkach akcji operowała w kontekście pytania ile z wczorajszego, posesyjnego i 20-procentowego spadku spółki znanej kiedyś jako Facebook zostanie przełożone na realne notowania. W efekcie przez cały dzień rynki europejskie musiały operować w cieniu amerykańskich futures indeksowych. Swoje znaczenie miało również czekanie na to, co dziś w świat wyślą władze banków centralnych w Wielkiej Brytanii i strefie euro. Sygnały z Europejskiego Banku Centralnego okazały się stabilizatorem notowań w Warszawie. Przesunięcie akcentu w polityce monetarnej ECB na dane przełożyło się na wzrost oczekiwań podwyżek ceny kredytu, co umocniło wspólną walutę i osłabiło dolara. Echem drugiej zmiennej było umocnienie złotego do dolara, które w pewnym sensie uodporniło GPW na impulsy spadkowe z giełd bazowych i pozwoliło zakończyć sesję spadkiem WIG20 o ledwie 0,8 procent, gdy niemiecki DAX oddało 1,6 procent, a amerykańskie indeksy traciły pod wpływem przeceny spółek technologicznych. Dystans do globalnego zamieszania wokół Facebooka widać było również po obrocie, który był relatywnie niski na tle poprzednich sesji i emocji, z jakimi operowano dziś na rynkach akcji. Dodatkowo indeksy mWIG40 i sWIG80 zdołały zanotować zwyżki dosłownie ignorując spadki na świecie i cofnięcie WIG20. Do odnotowania jest dobra postawa sektora energetycznego. Tylko w WIG20 spółki PGE i Tauron zdołały zyskać – odpowiednio – 6 procent i 3,8 procent. Dobrze zaprezentowały się również walory PGNiG, które zdrożały o 3,3 procent. Rozdanie może wskazywać, iż rynek jest odporny na globalne zamieszania, ale w piątek warto oczekiwać kolejnej sesji w cieniu giełd bazowych. Pierwszy piątek miesiąca przyniesie comiesięczne dane z rynku pracy w USA, które – nawet w kontekście oczekiwanego szumu wywołanego przez pandemię omikrona – będą miały wpływ na kondycję dolara i nie zostaną zignorowane przez złotego. Jeśli chodzi o walutę, finałowa sesja tygodnia niesie ryzyko realizacji zysków z umocnienia PLN w ramach klasycznego zamykania pozycji przed weekendem, a nie ma wątpliwości, iż złoty był jednym z elementów pozwalających dziś ignorować globalną presję podażową.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.