Zapowiedział też podział akcji w stosunku 20:1, co ma zwiększyć płynność notowań. W konsekwencji w handlu posesyjnym kurs Alphabetu wystrzelił w górę o ponad 9 proc. To jedna z najważniejszych spółek świata i przedstawiciel poturbowanego ostatnimi czasy na giełdzie sektora nowych technologii. Nic dziwnego, że z jej świetnym raportem wiązane są nadzieje na podtrzymanie dziś odbicia indeksów. Czy zostaną spełnione?
Pozytywny sentyment na barkach Google
Kamil Cisowski, DI Xelion
Luty rozpoczął się w Europie i USA od kontynuacji odbicia. Główne indeksy na Starym Kontynencie otworzyły się na bardzo wyraźnych plusach i nieznacznie je powiększyły do końca dnia, przy niedużej jak na ostatnie tygodnie zmienności. Skala wzrostów wyniosła od 0,96% (DAX, FTSE100) do 1,53% (FTSE MiB). Francja dołączyła do listy krajów z nieco wyższą od oczekiwań inflacją (0,3 m/m przy konsensusie 0,2% m/m), ale po poprzednich danych można mówić wręcz o pozytywnej niespodziance. W dół zrewidowany został wskaźnik PMI w niemieckim przemyśle (z 60,5 pkt. do 59,8 pkt.), słabsze od oczekiwań poziomy widać było we Włoszech (spadek z 62,0 pkt. do 58,3 pkt.) i w Polsce (spadek z 56,1 pkt. do 54,5 pkt.).
WIG20 wzrósł o 0,66%, mWIG40 o 1,39%, a sWIG80 o 1,05%, przy obrotach na GPW ledwo przekraczających 1 mld zł. Polski rynek wciąż czeka na jakiś silniejszy impuls popytowy, wczoraj brakowało spółek, które jakkolwiek silniej zaburzałyby swoich zachowaniem obraz sesji – w WIG20 korygowało się LPP (-1,64%), a w mWIG40 Wirtualna Polska (-2,84%) czy Kruk (-2,14%), ale brakowało tu wyjścia poza typowy poziom zmienności. Lepsze zachowanie mWIG40 to zasługa odbicia na mniejszych bankach – mBanku (+5,29%), Millenium (+4,64%) i Aliorze (+3,53%), które wyraźnie wybijały się poza indeks sektorowy.
S&P500 zyskało wczoraj 0,69%, a NASDAQ 0,75%. Dzień zaczynał się od próby lekkiej korekty, co zresztą byłoby naturalne po takim odbiciu, więc wyjście powyżej zera na finiszu handlu i zamknięcie w okolicach intrasesyjnych maksimów musi być traktowane jako sygnał do dalszego ruchu w górę. Nie będzie z nim problemu, w szczególności na technologii. Opublikowany po sesji raport Google (Alphabet) potwierdza, że aktualnie wyróżnia się ono na tle reszty FAAMG tempem rozwoju. Wzrost notowań po zakończeniu handlu był naprawdę imponujący – spółka drożała o 9,16%. Całkowita sprzedaż i dochód z reklam rosły w minionym kwartale o 32-33% r/r, z łatwością bijąc konsensusy i utrzymując świetną dynamikę pomimo ciosu, który w tym czasie odniosła sprzedaż detaliczna i ruch turystyczny w większości krajów. Zysk osiągnął poziom 30,69 USD na akcję (konsensus: 27,35 USD).