Zwłaszcza w drugiej części dnia, kiedy amerykański indeks Conference Board nieoczekiwanie obniżył się w październiku do 47,7 pkt (ekonomiści oczekiwali odczytu na poziomie 53,1 pkt).
Na zamknięciu notowań WIG 20 zniżkował o 2,1 proc., a indeks szerokiego rynku WIG spadł o 1,8 proc. Obroty na całym rynku wyniosły 1,12 mld zł (wczoraj 1,11 mld zł). Słabość krajowych inwestorów ma kilka przyczyn. Dwie ostatnie sesja na amerykańskich giełdach nie były udane dla inwestorów. To skutecznie schłodziło klimat inwestycyjny na innych parkietach, w tym w Warszawie. Dodatkowo duża część krajowych graczy zaangażowana jest aktualnie w operację „debiut PGE” i ograniczyła swoją aktywność na rynku wtórnym. Część specjalistów uważa, że po przydzieleniu akcji energetycznego giganta, niewykorzystane środki wrócą na rynek i pomogą w ponownym ataku na tegoroczne szczyty.
W gronie największych spółek słabo radziły sobie walory Biotonu (spadek o 4 proc.), KGHM (- 3,9 proc.) i Banku Pekao (- 3,7 proc.). Najmocniej zyskiwały na wartości za to papiery Asseco Poland (wzrost o 3 proc.). Może to mieć związek z faktem, że już jutro na GPW zadebiutują akcje zależnego Asseco South Eastern Europe.
Na szerokim rynku dzień w dobrych nastrojach kończyli akcjonariusze Ropczyc (wzrost o 12,4 proc. proc.). Spółka poinformowała, że PARP przyznał jej blisko 5,5 mln zł dotacji w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. We wtorek najgorszą inwestycją były walory Swarzędza (spadek o 25 proc.).
Trwa sezon publikacji wyników finansowych za trzeci kwartał. Raportami pochwalił się budowlany gigant Budimex i firma marketingowo-reklamowa CAM Media. W obu przypadkach zyski spółek były wyraźnie większe niż w analogicznym okresie przed rokiem. Specjaliści oczekują, że podobne tendencje będą u innych giełdowych firm. Jeśli faktycznie tak się stanie, wtedy obóz byków może dostać kolejny argument uzasadniający zwyżki notowań papierów, jakie widzieliśmy w ostatnich miesiącach