Jednym z kluczowych czynników skłaniających graczy do pozbywania się akcji była informacja o mniejszych wydatkach konsumentów amerykańskich we wrześniu. W pierwszych godzinach handlu na Wall Street taniały m.in. papiery American Express i Home Depot, których wyniki są mocno uzależnione od kondycji finansowej gospodarstw domowych. Ubezpieczeniowa firma MetLife poniosła trzecią kolejną stratę kwartalną i kurs jej akcji obniżył się o prawie 5 proc.
W Europie też przewagę mieli inwestorzy sprzedający papiery. Poważnych powodów ku temu dostarczyła spółka Alcatel-Lucent, która w III kwartale poniosła wiekszą stratę, niż prognozowano. Kurs akcji największego na świecie dostawcy sieci telefonii stacjonarnej poleciał w dół aż o 11 proc. Pozbywano się też walorów niemieckiego Siemensa, gdyż gazeta ekonomiczna "Handelsblatt" napisała, iż Deutsche Bahn może anulować przetarg na dostawę szybkich pociągów. Wśród firm rosnących wyróżniał się Allied Irish Banks, inwestor strategiczny polskiego BZ WBK. Powodem były postępy w pracach legislacyjnych nad utworzeniem instytucji, która ma przejąć toksyczne aktywa irlandzkich banków komercyjnych. Drożały też walory krajowych konkurentów AIB.
Dla giełd w regionie Azji i Pacyfiku najważniejsze w piątek były dane o dynamice amerykańskiego PKB, lepsze od oczekiwań wyniki spółek oraz spadek bezrobocia w Japonii. Wynikami pozytywnie zaskoczyły rynek chińskie banki Industrial & Commercial Bank of China i Bank of China. Kurs papierów Olympusa podbiła informacja gazety "Nikkei" o prawdopodobnie lepszym rezultacie tej firmy w III kwartale. Cena akcji producenta aparatów fotograficznych podskoczyła o ponad 9 proc. MSCI zyskał 1,5 proc.
Kontrakty grudniowe na surową ropę w Nowym Jorku rano taniały 90 centów, do 78,97 dolara. Na rynku londyńskim surowiec gatunku Brent kosztował 76,95 dolara, był tańszy o 1,4 proc. niż w czwartek. Później ceny obniżyły się jeszcze bardziej. Za oceanem do 78,11, a w Londynie do 76,26 dolara.
Funt miedzi na nowojorskiej giełdzie Comex taniał o 1,1 proc., do 2,995 dol., natomiast w Londynie tona tego metalu kosztowała 6575,75 dol. Później cena podskoczyła do 5 dolarów, a strata w stosunku do notowań z czwartku wynosiła wówczas 84,50 dol. Wieczorem było tylko 6510 dol., czyli 154 dol. taniej niż poprzedniego dnia.