Później na krótko wskaźniki wyszły nad kreskę, kiedy taniejący dolar spowodował zwyżkę cen ropy naftowej, miedzi i producentów tych surowców. Najmocniejszą spółką z indeksu Dow Jones Industrial Average w pewnym momencie był General Electric, gdyż według analityków poprawiła się sytuacja finansowego pionu tego konglomeratu. Rynek w górę ciągnęła też firma handlowa Macy’s Inc. Analitycy JP Morgan Chase przewidują, że w trzecim kwartale osiągnęła ona lepsze wyniki od prognozowanych.
W Europie notowania też były zmienne. Wśród firm drożejących wyróżniały się British Airways. Kierownictwo tej spółki dostrzega oznaki stabilizacji ruchu powietrznego i cen biletów, dlatego inwestorzy giełdowi podbili kurs ponad 6 proc. Największego spadku spośród spółek notowanych we wskaźniku Dow Jones Stoxx 600 doświadczył Wienerberger, największy na świecie producent cegły. W trzecim kwartale firma ta poniosła stratę i jej akcje w piątek zanurkowały ponad 8 proc.
W Azji i regionie Pacyfiku indeks MSCI podskoczył 1,2 proc., co zmniejszyło tygodniową stratę tego wskaźnika do 0,4 proc. W tym roku poprawił się on o 30 proc. W piątek lokomotywami parkietów były australijskie banki Macquarie Group i Westpac oraz surowcowy gigant BHP Billiton. Tamtejszy bank centralny ogłosił, że w tym roku PKB Australii będzie rósł w tempie 1,75 proc., trzykrotnie szybszym, niż prognozował w sierpniu. W Tokio gwiazdą był Pioneer, producent systemów nawigacji samochodowej, którego akcje podrożały prawie 9 proc. Spółka ta, jak się okazuje, do marca 2012 roku będzie musiała pozyskać nie 40 miliardów jenów, lecz tylko 20 mld.
Ropa naftowa taniała o ok. 2 dolary. W Nowym Jorku rano miejscowego czasu za baryłkę płacono 77,53 USD, w Londynie zaś gatunek Brent kosztował 75,97 USD. Przecenę na tym rynku spowodowały wieści z USA, gdzie bezrobocie jest najwyższe od 26 lat. Później, na krótko, ropa podskoczyła do prawie 79 USD.
W piątek rano w Nowym Jorku za funt miedzi płacono początkowo 2,9965 dolara, 1 proc. więcej niż poprzedniego dnia. Przed południem miejscowego czasu w Londynie dostawy trzymiesięczne drożały (też 1 proc.) do 6597 dolarów za tonę. W tym momencie tygodniowa zwyżka wynosiła 1,8 proc. Później tendencja się odwróciła. Po danych o bezrobociu w USA metal zaczął tanieć i zjechał poniżej 6450 USD. Wieczorem sytuacja się zmieniła i cena o 17.30 naszego czasu podskoczyła do 6531 USD.