Początkowa część poniedziałkowej sesji nic w tym obrazie nie zmienia. WIG przed południem utrzymuje się na wysokości piątkowego maksimum. To zaś wypadło w rejonie 39 tys. pkt, czyli o 200 pkt poniżej sierpniowej górki. Od 3-miesięcznej średniej dzieli nas natomiast ponad 1 tys. pkt.
Równocześnie kupujący mają silne wsparcie w postaci zachowania wskaźników analizy technicznej, gdzie MACD i Stochastic zarówno w ujęciu dziennym jak i tygodniowym znalazły się przy bardzo silnych wsparciach. Dla dziennego MACD tworzy je poziom równowagi, dla tygodniowego—linia sygnalna. W przypadku Stochastic była to strefa wyprzedania, do której wskaźnik zbliżył się w połowie minionego tygodnia, co zaowocowało odbiciem. Tygodniowy Stochastic jest zaś o krok od opuszczenia strefy wykupienia, w której pozostaje od 6 miesięcy. Gdyby do tego doszło mielibyśmy zatem wyraźne potwierdzenie schładzania się nastrojów.
Do refleksji skłania rekordowa różnica między spółkami podnoszącymi i obniżającymi prognozy zysków w Ameryce. Ostatni raz podobnie wysokie saldo notowaliśmy w kwietniu 2004 r. Amerykański rynek miał już wtedy za sobą szczyt pierwszej fazy zwyżkowej po zakończeniu bessy i poddawał się płaskiej korekcie. Nie była ona głęboka, gdyż zabrała jedynie 23,6% wcześniejszych zwyżek. Rozpoczęła się po odrobieniu przez S&P 500 połowy strat z bessy po pęknięciu internetowej bańki.
Teraz też S&P 500 zdołał zniwelować blisko połowę strat z ostatniej bessy. Zajęło mu to nawet wyraźniej mniej czasu niż ponad 5 lat temu. Aby taką optymistyczną analogię (po kilkumiesięcznej płaskiej korekcie rynek akcji kontynuował ruch w górę) można było snuć dalej S&P 500 nie powinien spaść poniżej 1 tys. pkt w czasie aktualnej korekty.
Znów powraca temat zależności między rynkiem akcji a kondycją dolara. Tym razem w kontekście uwagi Międzynarodowego Funduszu Walutowego o wykorzystywaniu niskooprocentowanego dolara do finansowania operacji typu carry trade, polegających na sprzedawaniu walut państw o niskich stopach procentowych i nabywaniu tych, gdzie koszt pieniądza jest wyższy. Przeprowadza się je zazwyczaj, gdy atmosfera na rynkach finansowych jest pozytywna. Dlatego kondycja waluty, która jest wykorzystywana do finansowania carry trade, może być miernikiem postrzegania ryzyka przez globalnych inwestorów.