Próby odbicia nie wyglądają na razie przekonująco

Ostatnie dwie sesje na warszawskim parkiecie przyniosły próby odreagowania po silnej fali wyprzedaży oraz zanegowania wygenerowanej wcześniej serii niepokojących sygnałów technicznych. Bazą dla zatrzymania wyprzedaży okazał się dołek z 3 listopada 2009 roku (37 391 pkt).

Publikacja: 11.02.2010 01:16

Próby odbicia nie wyglądają na razie przekonująco

Foto: PARKIET

Niestety na razie próby mobilizacji kupujących trudno ocenić pozytywnie. WIG od dołka odbił się w ciągu dwóch dni zaledwie o 1,2 proc. (licząc w cenach zamknięcia), niwelując nieistotną część ostatnich strat.

Do zanegowania lub choćby osłabienia znaczenia serii sygnałów sprzedaży, o których pisałem w końcu minionego tygodnia, jest wciąż bardzo daleko. Aby obraz rynku uległ zdecydowanej poprawie, WIG musiałby, po pierwsze, sforsować krótkoterminową barierę, jaką stanowi luka bessy z 5 lutego, rozciągająca się w szerokim przedziale 38 218 - 38 779 pkt. To wymagałoby znacznie większej mobilizacji popytu niż w ostatnich dwóch dniach.

Po drugie, owa luka bessy była konsekwencją sforsowania położonych jeszcze wyżej poziomów oporu: dołków z listopada i grudnia 2009 r. (39 083 - 39 169 pkt) oraz przebiegającej praktycznie w tej samej okolicy półrocznej średniej kroczącej.Podsumowując, strefa 38 218 - 39 169 pkt stanowi barierę, która będzie kluczowa dla oceny kondycji rynku w nadchodzących dniach, a być może nawet tygodniach.

Ewentualna nieudana próba ataku na strefę oporu będzie prowokować do ponownego agresywnego ataku podaży i umożliwi przebicie wspomnianego na początku listopadowego dołka, który w ostatnich dniach wyhamował przecenę. W razie takiego niekorzystnego dla posiadaczy akcji rozwoju wydarzeń trudno byłoby uniknąć spadku WIG-u do dołków z września 2009 roku, znajdujących się poniżej 36 tys. pkt. Widać więc, że rynek jest właściwie o krok od zniwelowania zysków, które z trudem wypracował przez pół roku.

Nie uprzedzajmy jednak faktów. Jeśli zamiast takiego czarnego scenariusza bykom uda się w końcu zmobilizować siły wystarczające do sforsowania strefy 38 218 - 39 169 pkt, sytuacja przestanie wyglądać tak groźnie.

Jak zwykle w obliczu tego rodzaju dylematów trudno szukać natychmiastowej odpowiedzi ze strony analizy fundamentalnej. Na razie praktycznie nie sposób odpowiedzieć na pytanie, czy problemy fiskalne krajów "peryferyjnych" strefy euro to najważniejszy czynnik stojący za falą spadkową na rynkach, czy może jest to jedynie przykrywka dla zjawisk makroekonomicznych, o których przekonamy się dopiero za jakiś czas.

Jeśli chodzi o wskaźniki wyprzedzające koniunktury, to sytuacja wydaje się na razie pod kontrolą. Co prawda PMI dla Polski spadł najbardziej od roku, ale jest to dopiero pierwszy tak wyraźny spadek, więc o nowej tendencji trudno mówić. Z kolei wskaźnik CLI publikowany przez OECD znalazł się właśnie na poziomie najwyższym od prawie dwóch lat (99 pkt).

[link=http://www.parkiet.com/temat/34.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_komentarze.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/temat/63.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_notowania.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=1&sid=9c67f579475385040cef9b2cd2645f8e][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_forum.jpg][/link]

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego