Dopiero ostatnie pół godziny handlu zmobilizowało nieco kupujących, głównie dzięki optymistycznemu otwarciu notowań w USA pod wpływem korzystnych danych makro (indeks ISM dla sektora usług poszybował do wyższego od prognoz poziomu 53 pkt).Ostatecznie WIG20 zyskał 0,42 proc., co oznacza, że seria nieprzerwanej zwyżki wydłużyła się do czterech sesji i łącznie powiększyła wartość indeksu o 7,2 proc. To najwyższe czterodniowe tempo zwyżki od czterech miesięcy.
W gronie potentatów z WIG20 najbardziej zdrożały akcje BRE Banku (3,6 proc.), co można traktować jako odreagowanie ostatniej przeceny wywołanej m.in. przez zapowiedzi ogromnej emisji akcji. Najsłabiej wypadł natomiast Polimex-Mostostal (-0,7 proc.), co jest z kolei odreagowaniem wcześniejszej zwyżki będącej reakcją na korzystne wyniki finansowe.
Wydłużenie serii wzrostowej indeksu blue chips i brak ochoty do realizacji zysków przez gorący kapitał spekulacyjny jest o tyle pozytywne, że nie został zanegowany wtorkowy sygnał poprawy sytuacji w postaci powrotu WIG20 powyżej przebitych na początku lutego dołków z listopada i grudnia ub. r. (ok. 2300 pkt). Z kolei na szerokim rynku ciągle brak jest rozstrzygnięcia. Indeksy małych i średnich spółek nieśmiało zbliżają się do tegorocznego szczytu, stanowiącego kluczowy poziom oporu broniący drogi do kontynuacji hossy.
Brak rozstrzygnięcia co do losów całego rynku nie oznacza oczywiście jeszcze, że w skali poszczególnych spółek nie dzieje się nic ciekawego. Sezon publikacji wyników kwartalnych jednym pomógł w kontynuacji trendu wzrostowego, innym zaszkodził. Podczas gdy osiem spółek (m.in. Amica, Impexmetal, Rafako, WSiP) odnotowało wczoraj przynajmniej trzymiesięczne maksimum notowań, to dziewięć zanotowało przynajmniej trzymiesięczne minimum (m.in. Hydrotor, Grajewo).
Wracając do całego rynku, to sezon publikacji wyników kwartalnych potwierdza oczekiwania na silny efekt bazy, czyli zdecydowaną poprawę w stosunku do bardzo słabych rezultatów sprzed roku. Według wyliczeń Bloomberga średni ważony zysk na akcję spółek z WIG zdecydowanie odbił się w IV kw. ub.r. od dna (zanotowanego w III kw. ub.r.) i podskoczył do poziomu najwyższego od blisko roku.