Rynek byka jeszcze powinien potrwać

Indeksy nowojorskie zaczęły czwartkowe sesje od spadków. Perspektywy amerykańskich spółek inwestorzy oceniali w kontekście szybszego wzrostu cen w Chinach oraz słabnącego eksportu USA. Sprzedawano akcje firm surowcowych, jak Freeport - McMoRan Copper & Gold.

Publikacja: 12.03.2010 00:47

Rynek byka jeszcze powinien potrwać

Foto: GG Parkiet

Rynek przecenił też papiery Bed Bath & Beyond Inc., największego detalisty meblowego. Znany specjalista Laszlo Birinyi jest przekonany, że ruch w górę indeksów, który zaczął się tydzień po tym, gdy Barack Obama zakup amerykańskich akcji określił jako potencjalnie dobry interes dla inwestorów długoterminowych, trwa zbyt krótko, aby miał się teraz zakończyć.

Od lat 60. ubiegłego stulecia rynek byka przeciętnie utrzymywał się przez ponad 1000 sesji, a obecny trwa zaledwie 253 sesje. W Londynie ponad 2 proc. taniały akcje górniczego kolosa BHP Billiton. Inwestorzy sprzedawali te walory zniechęceni wysoką inflacją w Chinach, która może negatywnie przełożyć się na eksport surowców do Państwa Środka. Podobny los spotkał Xstratę i Kazakhmys.

Lagardere, największy francuski wydawca, popadł w niełaskę z powodu gorszych wyników finansowych, niż oczekiwali analitycy. Notowania Volkswagena poszły w górę ponad 5 proc., ponieważ w okresie dwóch miesięcy tego roku jego sprzedaż (siedmiu marek aut osobowych i samochodów dostawczych) wzrosła 27 proc. wobec 20-proc. dynamiki na rynku globalnym. Włoski Pirelli, trzeci w Europie producent opon, zyskał na wyższej rekomendacji analityków Mediobanca. Stoxx Europe 600 stracił 0,3 proc.

Indeks MSCI dla regionu Azji i Pacyfiku zyskał wczoraj 0,3 proc., osiągając najwyższą wartość od siedmiu tygodni. Oczekiwania na poprawę sytuacji w Japonii wygrały z obawami o skutki gaszenia inflacji w Chinach. Wśród rozwiniętych rynków regionu najlepsze było Tokio, gdzie wskaźnik Nikkei 225 zyskał 1 proc.

Na ceny ropy wczoraj pewien wpływ miały umacniający się dolar i inflacja w Chinach. Rano w Nowym Jorku surowa ropa w dostawach kwietniowych kosztowała 81,79 USD za baryłkę, 0,3 dolara mniej niż w środę. Po godz. 17 naszego czasu zmiana ceny w Nowym Jorku wynosiła plus 0,4 USD, a w Londynie minus 0,1 USD.

W Nowym Jorku miedź najpierw drożała, później jednak jej notowania poszły w dół, co spowodowało wzrost inflacji w Chinach grożący podwyżką stóp procentowych w Państwie Środka i spowolnieniem wzrostu gospodarczego. Kolejne trzęsienie ziemi w Cile znowu skłoniło inwestorów do zakupów. W Londynie tona metalu z dostawą za trzy miesiące o 17,06 naszego czasu kosztowała 7437 USD (-3 USD).

Według prognozy Sucden Financial w tym roku cena miedzi może wzrosnąć do 9000 dolarów. Złoto w Nowym Jorku rano miejscowego czasu taniało o 0,30 USD, do 1107 dolarów, a w Londynie na rynku spot o 17,06 naszego czasu uncja kosztowała 1102,6 (-5,8 USD).

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego