Indeks Dow Jones stracił 0,66%, S&P 500 0,59%, a technologiczny Nasdaq spadł o 0,23%. Najgorzej radziły sobie wczoraj spółki z sektora energetycznego oraz telekomunikacyjnego. Z kolei dobrze wypadły spółki technologiczne oraz z sektora opieki zdrowotnej. Negatywnie na nastroje wśród inwestorów wpłynęła wczorajsza wypowiedź szefa Rezerwy Federalnej w okręgu Kansas T. Hoenig’a, który w „jastrzębi” sposób wypowiadał się o dalszym kierunku polityki monetarnej. Uważa on, że utrzymywanie stóp procentowych na dotychczasowym niskim poziomie przez dłuższy okres czasu przełożyć może się na powstanie kolejnej bańki spekulacyjnej na rynku kapitałowym. Wypowiedź ta pogłębiła wczorajsze spadki na Wall Street.
Obawy o szybsze zaostrzenie polityki pieniężnej w USA oraz spadki na tamtejszych giełdach uderzyły dziś także w rynki azjatyckie. Tokijski indeks Nikkei 225 stracił dziś 1,1%. Inwestorzy w dalszym ciągu realizują zyski w sektorze spółek eksporterów. Negatywnie na nastroje wpłynęła także gorsza od oczekiwań publikacja danych na temat wielkości zamówień fabrycznych. Spadły one w lutym o 5,4% m/m, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 3,7% m/m. Spadki obserwować można dziś było także na chińskich giełdach. Ludowy Bank Chin sprzedał dziś trzyletnie papiery dłużne o wartości 2,2 mld USD w ramach operacji otwartego rynku, mających ograniczyć płynność w sektorze. Dziś w Europie od rana obserwować można spadki w ślad za rynkami w USA i Azji. Najsilniej na wartości tracą walory banków, a także spółek energetycznych oraz wydobywczych. W dalszej części sesji uwaga inwestorów skupiona będzie na konferencji po posiedzeniu ECB. Inwestorzy spekulują, że władze monetarne Eurolandu mogą poruszyć kwestię udzielania dodatkowego finansowania dla Grecji.
Sporządził:
Michał Fronc
Departament Analiz