Indeks S&P500 spadł o 1,6 proc. do 1192,13 pkt., a DJIA o 1,1 proc. do 11018,66 pkt., przede wszystkim w reakcji na informację o pozwaniu przez Securities and Exchange Commission (SEC) banku Goldman Sachs za oszustwa przy sprzedaży produktów dłużnych ściśle związanych z kredytami hipotecznym. To o tyle istotne wydarzenie, że decyzja SEC nie tylko może zapoczątkować falę pozwów przeciwko amerykańskim bankom (holenderski Rabobank o podobne nadużycia oskarża bank Merrill Lynch), ale też może doprowadzić do uchwalenia niekorzystnych dla dużych instytucji finansowych regulacji prawnych. Dlatego sprawa Goldman Sachs to obecnie poważny powód, który może uzasadniać silniejszą realizację zysków na rynkach akcji, po ich wielu tygodniach systematycznych wzrostów.
W piątek na Wall Street inwestorzy nie tylko pozbywali się spółek finansowych, ale też realizowali zyski na spółkach, które w ostatnich dniach opublikowały wyniki kwartalne. To dodatkowo wzmacnia wymowę tej przeceny. Podobnie jak dzisiejsze silne spadki na giełdach azjatyckich. Dziś nastroje na GPW dodatkowo będą psuły spadające ceny ropy i miedzi, co powinno odbić się na notowaniach spółek surowcowych. Szczególnie, że w cenach nie zostały jeszcze zwarte piątkowe spadki.
Dzisiejsze zachowanie warszawskiej giełdy, zarówno jeżeli chodzi o skalę potencjalnych spadków, jak i towarzyszące im obroty, pozwoli ocenić na ile silny jest trend wzrostowy. Szczególnie, że podaż ma niepowtarzalną okazję do wygenerowania silniejszej korekty (po dziesięciu kolejnych tygodniach wzrostów), wykorzystując bliskość silnych oporów na WIG20 i WIG. Na poziomach 2625-2660 pkt. i 44200-44500 pkt., tworzą je 50 proc. zniesienia bessy z lat 2007-2009 oraz linia poprowadzona po szczytach utworzonych w II półroczu 2009 roku.
W poniedziałek oprócz sprawy Goldman Sachs, liczyć będą również wyniki kwartalne publikowane przez kolejne amerykańskie spółki. Przed sesją na Wall Street opublikują je Citigroup, Halliburton oraz Eli Lilly. Większego wpływu na ceny akcji natomiast nie będą miały dane makroekonomiczne. O godzinie 14-tej Główny Urząd Statysty opublikuje marcowe dane o wynagrodzeniach (prognoza: 2,9 proc.) i zatrudnieniu (prognoza: -0,7 proc.), a dwie godziny później Conference Board opublikuje indeks wskaźników wyprzedzających (prognoza: 0,5 proc.). (ISB/X-Trade)
Marcin R. Kiepas