Indeks Dow Jones wzrósł o 0,07%, S&P 500 spadł o 0,1%, a technologiczny Nasdaq zyskał 0,17%. Słabo radziły sobie wczoraj akcje banków, a walory Bank of America oraz JP Morgan były liderami spadków spośród wszystkich firm wchodzących w skład indeksu Dow Jones. Z kolei wzrost zapasów ropy naftowej przełożył się na spadek ceny tego surowca, co pociągnęło w dół notowania spółek energetycznych. Dziś warto będzie zwrócić uwagę na publikację liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych z USA, zaplanowaną na godzinę 14.30.
Na dzisiejszej sesji azjatyckiej w większości obserwować można było spadki. Dzień pod kreską zakończyła tokijska giełda, a indeks Nikkei 225 stracił 1,27%, pociągnięty w dół m.in. przez akcje spółki Toyota (-1,4%). Producent samochodów zniżkował po tym jak agencja Moody’s obniżyła rating kredytowy tej spółki, oczekując utrzymania tendencji spadkowej w sferze zysków. Zniżkę obserwować można było także na giełdzie w Szanghaju (-1,11%), gdzie negatywnie na decyzję inwestorów wpływają obawy o podjęcie kolejnych kroków w zakresie chłodzenia chińskiej gospodarki. Do grona podmiotów opowiadających się za rewaluacją chińskiej waluty dołączył także Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Dziś rano na giełdach europejskich przeważały skromne wzrosty, jednak w okolicach godziny 11.00 większość indeksów przeszła na spadkową stronę rynku, po tym jak Eurostat podał dane na temat greckiego zadłużenia. Z publikacji tej wynika, że Grecja miała w 2009 roku deficyt budżetowy na poziomie 13,6% PKB, wobec 12,7% wcześniej. Z kolei dług publiczny tego kraju wzrósł do 115,1% PKB. Po tych informacjach sentyment inwestycyjny uległ pogorszeniu, a koszt ubezpieczenia greckiego długu od niewypłacalności wzrósł do nowego rekordowego poziomu.
Sporządził:
Michał Fronc