W naszym regionie m.in. zyskiwały główne indeksy parkietu budapeszteńskiego, wiedeńskiego i oczywiście warszawskiego.

Popołudniu w miarę dobre nastroje podtrzymały informacje zza oceanu. Przede wszystkim okazało się, że niemal tak jak prognozowali analitycy, wzrósł produkt krajowy brutto Stanów Zjednoczonych. W pierwszym kwartale zyskał on o 3,2 proc. w stosunku do tego samego okresu 2009 r. Inwestorzy handlujący akcjami na GPW zaczęli zamykać swoje pozycje dopiero, gdy po otwarciu amerykańskich giełd okazało się, że tamtejsze indeksy tracą na wartości.

Większa podaż na GPW nie była jednak na tyle duża, aby przyczynić się do zniżki indeksów poniżej czwartkowego zamknięcia. Ostatecznie WIG 20 osiągnął poziom 2 547,5 punktów, co oznacza, że zwyżkował o 0,52 proc. Spośród spółek wchodzących w jego skład, motorem wzrostów były firmy paliwowe. Najwięcej zyskały akcje PKN Orlen, bo 2,6 proc. Przez długą część sesji wiceliderem była Grupa Lotos ale ostatecznie, jej papiery zyskały tylko 1,8 proc.

Ze względu na lekkie spadki cen miedzi, malał za to kurs walorów KGHM.

Inwestorzy nie ruszyli do ich kupna pomimo zapowiedź o realizacji przez koncern „nowego projektu”. Prawdopodobnie chodzi o przejęcie zagranicznego złoża miedzi.Większe wzrosty, niż wskaźnik reprezentujący blue chipy, zanotowano na indeksie WIG (+0,6 proc.) oraz mWIG40 (+1,1 proc.). To może świadczyć z kolei o tym, że dobre nastroje dominują zwłaszcza wśród inwestorów krajowych.