WIG20, który w minionym tygodniu balansował na poziomie pełniącego rolę wsparcia styczniowego szczytu (2489 pkt), dając tym samym nadzieję na atak na kwietniowy rekord hossy (2605 pkt), wczoraj zachwiał się i runął.
Spadek indeksu blue chips o 3,7 proc. jest więc istotny nie tylko dlatego, że tak pokaźnej przeceny nie było od blisko trzech miesięcy, ale przede wszystkim dlatego, że WIG20 znalazł się wyraźnie poniżej styczniowej górki, a zarazem najniżej od ponad pięciu tygodni. W krótkim terminie jest to wyraźny sygnał zmiany trendu bocznego (trwającego przez cały kwiecień) na spadkowy.W sferze psychologicznej jest to zaś sugestia, że rynek zaczyna się stawać bardziej wyczulony na negatywne doniesienia (takie jak obawy o kondycję krajów PIIGS), te pozytywne zaś (wyniki amerykańskich spółek) wydają się już zdyskontowane.
Podobnie jak to było w przypadku poprzednich silnych korekt spadkowych w ostatnich kilkunastu miesiącach istotne wydaje się jednak, by oceny sytuacji w krótkim terminie (która wczoraj stała się negatywna) nie utożsamiać z długoterminowymi perspektywami (dotyczącymi okresu powyżej kilku miesięcy). Mimo robiącej wrażenie przeceny na rynku dużych spółek do ostrożności w wyciąganiu daleko idących wniosków skłania kilka faktów.
Po pierwsze, jeśli spojrzymy na okres od połowy lutego 2009 r., to podobne jak wczorajszy spadki WIG20 - choć zdarzały się regularnie (zniżek przekraczających 3,5 proc. było siedem) - to były to przypadki jedynie chwilowej paniki, stanowiącej często punkt kulminacyjny korekt spadkowych, po których nadchodziło odreagowanie. Poprzednio WIG20 runął tak mocno w połowie lutego br. - kilka dni potem rozpoczęła się fala wzrostowa.
Po drugie, nawet w krótkim terminie wczorajszy spadek WIG20 poniżej styczniowego maksimum nie został (przynajmniej na razie) potwierdzony przez sytuację techniczną na wykresach indeksów szerokiego rynku. WIG znajduje się 1 proc. powyżej styczniowej górki, a sWIG80 - aż 4,6 proc. To bardzo istotne, biorąc pod uwagę fakt, że WIG20 w ostatnich kilkunastu miesiącach przegrywał np. z sWIG80, jeśli chodzi o trafność sygnałów technicznych.