Chodzi między innymi o postępującą słabość rynku obligacji korporacyjnych, których kursy wcześniej mocno się trzymały, ale teraz zaczynają odczuwać konsekwencje obaw o przyszłość gospodarek i związanej z tym większej niechęci do ryzyka. Pierwszy raz w tym roku miesięczna zmiana cen tego rodzaju obligacji stała się ujemna.
Wymowny jest brak reakcji kursu euro na plan pomocowy dla państw mających problemy z finansami publicznymi. Widać wyraźnie, że ta grupa inwestorów jest przekonana, iż nie uda się tych problemów przezwyciężyć bez poniesienia sporych kosztów - albo związanych z zaciskaniem pasa w postaci cięcia wydatków budżetowych, albo z nadmierną inflacją.
Symptomatyczny był również, pierwszy w tym roku, tygodniowy napływ kapitału do globalnych funduszy pieniężnych. Wyrazem odwrotu od ryzyka na rynkach akcji Starego Kontynentu było ogromne zainteresowanie instrumentami indeksowymi ETF związanymi z niemieckim rynkiem.Warto odnotować pierwszy od marca 2009 r. odpływ kapitałów z funduszy obligacji na świecie. Na krótką metę zwiększyło to zainteresowanie funduszami akcji. Można się jednak obawiać o trwałość tego zjawiska w warunkach zagrożenia negatywnym wpływem walki z problemami fiskalnymi na wzrost gospodarczy.
W konsekwencji tydzień na warszawskiej giełdzie zakończył się zwyżką, która nie przekroczyła jednak połowy długiej czarnej świecy z pierwszego majowego tygodnia. Podobnie zachował się kurs złotego. Koszyk złożony po połowie z euro i dolara, choć w ciągu tygodnia był poniżej 3,57 zł, zakończył go nieco powyżej tego poziomu. Tym samym wsparcie w połowie długiej białej świecy z pierwszego tygodnia maja zostało obronione. Zatem głosy o powrocie naszego pieniądza do trendu wzrostowego wydają się przedwczesne.
Inwestorzy na naszym parkiecie wyraźnie liczą na powtórkę scenariusza z wcześniejszych korekt trwających od kilkunastu miesięcy zwyżek. Indeks WIG, 21 sesji od ustanowienia ostatniego szczytu, jest prawie dokładnie w tym samym miejscu, w jakim był podczas uśrednionych ruchów po ustanowieniu górek w czerwcu, sierpniu i październiku 2009 r. oraz styczniu 2010 r.