Skarb Państwa przypomniał o ciążącej nad rynkiem podaży

Wczorajsza sesja na warszawskiej GPW przyniosła wzrost głównych indeksów. Liderem zwyżek były przecenione ostatnio akcje PGE. Również dobrze wypadły inne największe spółki - KGHM i Pekao

Publikacja: 12.10.2010 08:36

Skarb Państwa przypomniał o ciążącej nad rynkiem podaży

Foto: GG Parkiet

Słabiej kształtowały się notowania mniejszych spółek. Indeks sWIG80 jako jedyny stracił na wartości.

W ostatnich tygodniach kursy naszych blue chips szalały. Można nawet było przecierać oczy ze zdumienia na widok ciągle drożejących akcji spółek takich jak TP, banków czy PZU. Powodem był napływ kapitału od zagranicznych funduszy inwestycyjnych lokujących na szeroko rozumianych rynkach wschodzących.

Decyzja ministra skarbu o nagłej sprzedaży 10-proc. pakietu akcji PGE była sporym zaskoczeniem dla całego rynku, a w szczególności dla szarżującego zagranicznego popytu, nieliczącego się za bardzo z wyceną najbardziej płynnych polskich spółek. W efekcie doczekaliśmy się korekty notowań, a kurs sprzedawanego PGE tąpnął w sumie o 10 proc.

Sytuacja z ubiegłego tygodnia przypomniała inwestorom o wiszącym nad polskim rynkiem akcji widmem podaży, i to wcale nie tak małym. Po PGE przyjdzie zapewne pora na PZU. Za miesiąc kończy się lock-up dla Skarbu Państwa i Eureko. Trudno oczekiwać, aby Eureko nie chciało skorzystać z okazji, skoro akcje są teraz znacznie droższe niż pięć miesięcy temu w IPO. Dlatego ze sporym zaskoczeniem obserwowaliśmy wzrost kursu papierów PZU do ponad 400 zł, przy towarzyszących temu rekomendacjach zachodnich banków inwestycyjnych, często wyceniających akcje narodowego ubezpieczyciela jeszcze wyżej.

Podobnie przedstawia się przypadek PKO BP. Już wcześniej BGK informował o chęci sprzedaży swojego 10-proc. pakietu. Można założyć, że jest to jedynie kwestia czasu. A 10 proc. naszego największego banku to potencjalnie transakcja o wartości ponad 5 mld zł, co przy obecnym wysokim zaangażowaniu OFE w akcjach należy uznać za istotne dla dalszego rozwoju sytuacji na naszej giełdzie.

Co to oznacza? Wygląda na to, że po okresie silnych zwyżek kursów polskich blue chips inwestorzy, szczególnie zagraniczni, mogą zachowywać się bardziej selektywnie. Jeśli dobra passa na światowych giełdach będzie kontynuowana, krajowi gracze mogą sobie przypomnieć o mniejszych spółkach. Indeks sWIG80 wyraźnie bowiem został z tyłu.

Wydarzeniem, które będzie jednak elektryzować cały rynek w najbliższym czasie, będzie oferta GPW. Już dziś można zakładać, że popyt znacząco przewyższy podaż. Najważniejsze, aby sprzedający nie wywindował swoich oczekiwań, ponieważ w przypadku przegrzania koniunktury i ewentualnej korekty na światowych giełdach debiut mógłby przynieść straty dziesiątkom tysięcy inwestorów, którzy zapiszą się na akcje GPW. A to byłby cios nie tylko dla Skarbu Państwa w kontekście kolejnych transakcji, ale również dla samej warszawskiej giełdy.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA