Zwiększanie płynności banków komercyjnych ma na celu „odblokowanie" sektora, który na dzisiaj kieruje się głównie awersją do ryzyka. Sytuacja, w której banki za pożyczone od EBC pieniądze kupują obligacje rządowe, w krótkim terminie cieszy rynki, ale nie może się do tego ograniczyć. Odzyskanie zaufania co do krótkoterminowej płynności m.in. Włoch i Hiszpanii jest istotne w zmniejszeniu ryzyka gwałtownego załamania się rynków. Popyt banków na dług rządowy za środki z EBC zapewnia krótkoterminową płynność rządom, ale nie zapewnia długoterminowej wypłacalności, która jest fundamentalna do tego, aby można mówić o wychodzeniu z kryzysu. Np. w przypadku takich krajów jak Włochy. Upraszczając, długoterminowa wypłacalność jest funkcją, oprócz deficytu budżetowego, wielkości zadłużenia do PKB i tempa wzrostu gospodarczego. Skupowanie przez banki obligacji rządowych za pożyczone od EBC pieniądze w niewielkim stopniu, głównie poprzez obniżenie w krótkim terminie rentowności obligacji, adresuje jedno i drugie. To, co jest jednym z celów EBC, to odblokowanie akcji kredytowej dla małych i średnich przedsiębiorstw. Jest to kluczowe dla perspektyw trwałego ożywienia gospodarczego. Ten element będzie w dużej mierze determinować ocenę skuteczności realizowanej polityki przez EBC.
Rynki w niewielkim stopniu zareagowały na decyzję Standard & Poor's o obniżeniu ratingów. Decyzja S&P była sygnalizowana już wcześniej, więc inwestorzy zdążyli oswoić się z perspektywą cięć ratingów. Co istotniejsze, nowe ratingi w dużej mierze odzwierciedliły sytuację rynkową raczej niż ją wyprzedziły czy determinowały. Dla przykładu, rentowność dziesięcioletnich obligacji francuskich już od początku grudnia 2011 wynosiła ok. 3 proc. i powyżej. W tym samym czasie rentowność dziesięcioletnich obligacji niemieckich to ok. 2 proc. i niżej. Jednocześnie ratingi były identyczne. Obecnie, według S&P Francja jest o „jeden szczebel" bardziej ryzykowna niż Niemcy, czyli powinna płacić nieco wyższe niż one odsetki. I tak dokładnie było już od jakiegoś czasu. Innym przykładem mogą być Włochy, które mają obecnie rating S&P niższy niż Polska. Rentowność obligacji Włoskich także już od jakiegoś czasu była wyższa od polskich.
Poprawa nastrojów pomaga także GPW. WIG20 ustanowił wczoraj nowe ponad pięciotygodniowe maksimum.
Co ciekawe, w swej decyzji S&P zwróciło uwagę, że Europa nie może skoncentrować się wyłącznie na cięciach wydatków i zwiększaniu podatków. Do wyjścia z kryzysu konieczne są według agencji takie reformy, które także zapewnią uzyskanie międzynarodowej konkurencyjności i wzrost gospodarczy.