Ceny ropy wspięły się do poziomu najwyższego od 30 miesięcy, sporo wzrosły notowania kukurydzy, ale dla odmiany staniało złoto i miedź.
Na rynek ropy rzutował raport amerykańskiego Departamentu Pracy. Inwestorzy liczą bowiem, że lepsza koniunktura na rynku pracy w USA zwiększy popyt na paliwa. Na rynku ponadto nadal obecne są obawy dotyczące Libii, gdzie Kaddafi zaczął odzyskiwać utracone wcześniej pozycje. W efekcie w Nowym Jorku ropa WTI kosztowała w piątek już blisko 107,5 USD, o 0,7 proc. więcej niż dzień wcześniej.
To cena najwyższa od września 2008 r.
Na spadek cen złota wpływały oczekiwania dotyczącej zacieśnienia polityki pieniężnej przez Fed. Kruszec staniał o 1,1 proc. i kosztował 1424 USD za uncję. Miedź natomiast potaniała w Londynie o 1,6 proc., do 9277 USD, bo inwestorzy boją się chłodzenia gospodarki w Chinach.
Ceny kukurydzy w Chicago skoczyły aż o 6,5 proc. Jej zapasy w USA okazały się najmniejsze od czterech lat, a Stany są jej największym eksporterem.