Akcje
Po ciekawym piątku, gdy na rynek trafiło kilka istotnych, cenotwórczych informacji makroekonomicznych, poniedziałkowa sesja zapowiada się znacznie słabiej. Aktywność inwestorów będzie dodatkowo ograniczał brak sesji w Nowym Jorku. Tamtejsi gracze będą bowiem obchodzili Dzień Marcina Luthera Kinga.
Piątkowa sesja na GPW rozpoczęła się przyzwoicie. Dobre nastroje na naszym parkiecie, a także innych giełdach europejskich, zapewniła czwartkowa, wzrostowa sesja za oceanem. Indeks S&P500 ustanowił pięcioletnie maksimum i istotnie zbliżył się do rekordów wszech czasów. Dlatego na otwarciu WIG20 zyskiwał 0,68 proc., co oznaczało, że znalazł się na wysokości 2584,56 pkt. Kolejne godziny przyniosły spadek indeksów. Udało im się jednak utrzymać powyżej czwartkowych zamknięć. Sytuacji tej nie zmieniły nawet fatalne dane o grudniowej produkcji przemysłowej. GPW, w przeciwieństwie do złotego, przyjęła odczyt zaskakująco spokojnie.
Ostatnie kilkadziesiąt minut sesji upłynęło przy przewadze sprzedających. W pierwszej kolejności pozbywali się akcji największych spółek z WIG?20. W konsekwencji indeks ekstraklasy spadł pod kreskę. Na finiszu udało mu się jednak odrobić część strat. Dzięki temu zatrzymał się na poziomie 2572,14 pkt, co oznaczało 0,19-proc. zwyżkę. Znacznie lepiej, zyskując 0,32 proc. do 47 813,69 pkt, prezentował się WIG. Przez cały dzień właściciela zmieniły w Warszawie akcje za ponad 0,7 mld zł. Tradycyjnie największe obroty (95 mln zł) były udziałem KGHM, który zniżkował o 0,8?proc. Najgorszą inwestycją z WIG20 było jednak przecenione o 3,34?proc. GTC. Najwięcej, aż 2,72?proc., zarobili właściciele PGNiG
Waluty
Na rynku walutowym złoty zaczął piątkową sesję od lekkiego umocnienia. W kolejnych godzinach nasza waluta traciła jednak na wartości. Spadkowy charakter sesji przypieczętowały dane o grudniowej produkcji przemysłowej, która była aż o 10,6 proc. niższa niż rok wcześniej. Negatywnie na siłę złotego wpływało też osłabienie euro wobec franka szwajcarskiego i amerykańskiego dolara. Późnym popołudniem za euro płacono w Warszawie już 4,1550 zł (najwięcej od połowy listopada), czyli 1 proc. więcej niż w czwartek. Frank podrożał o 1,5 proc. do 3,3450 zł. Tyle samo, do 3,1260 zł, wzrosła też cena dolara.
Surowce
Piątkowa sesja przyniosła kolejną zwyżkę cen miedzi. Rynki nadal dyskontowały w ten sposób dobre wieści z Chin o szybszym niż oczekiwano tempie wzrostu PKB w IV kwartale. Późnym popołudniem za tonę miedzi płacono już 8111, czyli 0,5 proc. więcej niż w czwartek.