Inwestorzy pozbywają się papierów w obawie, że rosnące stopy procentowe na rynku pieniężnym Państwa Środka pogłębią spowolnienie w tej drugiej gospodarce świata po Stanach Zjednoczonych. Osłabił się australijski dolar, wzmocnił zaś japoński jen. Notowania surowców poleciały w dół na czele z miedzią, której cena obniżyła się do najniższego poziomu od lipca 2010 r. .
CSI 300 Index, pokazujący zmiany cen akcji największych chińskich spółek giełdowych tracił 4,8 proc. i znajdował się na najniższym poziomie od lutego 2009 roku. Oznaczało to 15-proc. jego stratę w ciągu pięciu sesji wyprzedaży akcji.
Najtrudniejszy od co najmniej dziesięciu lat dostęp do kredytu może sprawić, że Li Keqiang będzie pierwszym chińskim premierem od czasu azjatyckiego kryzysu finansowego w 1998 r. za którego kadencji nie zostanie zrealizowana prognoza wzrostu gospodarczego.
- Chiński bank centralny kosztem krótkoterminowego bólu chce zapewnić trwały wzrost w długiej perspektywie - twierdzi Matthew Sherwood, szef analiz rynkowych w Perpetual, australijskiej firmie zarządzającej aktywami o wartości około 25 miliardów dolarów. Jego zdaniem inwestorzy nadal będą się zmagali z możliwością redukcji wsparcia finansowego ze strony amerykańskiego banku centralnego i blokadą kredytową w Chinach, gdzie władze próbują ograniczyć akcję kredytową o charakterze spekulacyjnym. .
MSCI All-Country World Index od 20 czerwca, kiedy Ben Bernanke, szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej wskazywał na możliwość ograniczenia miesięcznych zakupów obligacji skarbowych i hipotecznych z rynku, stracił 5,4 proc.