Remigiusz Lemke, DM mBank
Większa część wczorajszych zmagań upłynęła w spokojnej atmosferze, a kurs kontraktów konsolidował się w obszarze piątkowej strefy zmienności. Zwrot nastrojów nastąpił dopiero w końcówce sesji, kiedy to kupujący wyprowadzili mocne uderzenie wyłamując opór 2196. FW20 ostatecznie zakończył dzień na wysokości 2205, co przynajmniej w niewielkim stopniu poprawia sytuację zwolenników koncepcji wzrostowej. Aktualnie przed stroną popytową stoi wiele wyzwań. Do najważniejszych należy zaliczyć MA200h, która obecnie przebiega na wysokości 2220, a z którą w ciągu ostatnich dwóch tygodni notowania nie potrafiły sobie poradzić. Problemem może okazać się także otoczenie zewnętrzne. Co prawda S&P500 po słabszym początku sesji finalnie powrócił w wyższe rejony, jednak na rynkach azjatyckich zdecydowaną przewagę uzyskali sprzedający, co bez wątpienia nie pozostanie bez wpływu na poczynania warszawskich byków. Również miedź, która przeceniła się w godzinach popołudniowych może ciążyć notowaniom KGHM. Aktualnie KGH znajduje się w strefie odziaływania bardzo ważnego wsparcia. Jeżeli na wykresie nastąpi zamknięcie poniżej 115,5 to pojawią się przesłanki do głębszego spadku.
CDM Pekao
Początek tygodnia początkowo przyniósł bardzo wyraźną poprawę nastrojów na rynkach akcji, wczoraj, do wczesnych godzin popołudniowych, przy mieszanych zmianach głównych indeksów giełdowych na świecie, przewagę miały rynki zwyżkujące. Dynamika cen akcji i wartości indeksów nadal nie była duża zarówno w trakcie dnia jak i w cenach zamknięcia. Również na innych rynkach: FX, surowców, towarów i metali oraz rządowego długu dynamika cen była relatywnie mała, chociaż samo utrzymywanie się cen ropy WTI powyżej 50 USD/bbl miało pozytywny wpływ na rynki akcji. Wczoraj uwagę inwestorów koncentrowały publikowane w najważniejszych gospodarkach indeksy nastrojów przedsiębiorców sektorów przemysłowych. Jednak oodczyty PMI miały ograniczony wpływ na rynki, w wielu przypadkach były to odczyty finalnie, niewiele różniące się od wcześniejszych estymacji. Interesujący był odczyt indeksu nastrojów dużych firm japońskich Tankan za 1Q br. który zwyżkował drugi kwartał z rzędu. W Azji niemalże wszystkie rynki akcji zwyżkowały, ale nie były to wzrosty znaczące. Przed południem opublikowano inflację cen producentów PPI strefy euro za marzec, która była wyższa od oczekiwań i osiągnęła poziom 4,5% r/r, dodatkowo odczyt za luty zweryfikowano z 3,5% r/r na 3,9% r/r. odczyt PPI pozytywnie wpływał na giełdy europejskie oraz także na EUR, które zyskało nieco na relatywnej sile, i zakończyło serię czterech kolejnych dni spadków do USD. Nnajmocniejszą walutą spośród głównych walut rezerwowych był wczoraj jednak japoński jen. Po południu nastroje na giełdach europejskich pogorszyły się za sprawą słabego zachowania, na początku sesji rynków akcji USA. Słabość rynków za oceanem byłą skutkiem rozczarowujących wyników sprzedaży producentów samochodów. Początek dnia na rynkach akcji jest mieszany, umacniający się nadal JPY nie zachęca specjalnie do kupowania akcji.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Wall Street w poniedziałek rozpoczynała nowy kwartał, co często pomaga bykom. Niepokoić jednak mogło to, co pojawiło się podczas weekendu w Reutersie – podobno reforma podatkowa wcale nie jest rzeczą prostą, wymaga zatrudnienia nowych specjalistów i długiego czasu. Jeśli tak rzeczywiście jest to reforma podatków bardzo się odwlecze, a rynki będą rozczarowane. To jednak być może posiadaczom akcji by na razie nie zaszkodziło, ale pojawiły się inne problemy. Okazało się, że sądy w Nowym Jorku i kilku innych stanach zaczęły zarzucać administracji Trumpa, że nielegalnie blokuje standardy wydajności energetycznej. To samo w sobie nie doprowadziłoby do spadków, ale rynki zaniepokoiły się tym, że kolejny raz administracja nie jest w stanie przeprowadzić swoich zamysłów. A to źle rokuje w sprawie podatków, deregulacji i funduszy na infrastrukturę.
W USA w poniedziałek też (tak jak w innych krajach) opublikowany został indeks PMI dla sektora przemysłowego – w marcu wyniósł 53,3 pkt. (oczekiwano 53,4 pkt.). Opublikowano też bardziej ceniony przez graczy indeks ISM dla przemysłu. On wyniósł 57,2 pkt. (oczekiwano spadku z 57,7 na 57 pkt.). Raport o wydatkach na inwestycje budowlane w USA pokazał, że wzrosły one o 0,8% m/m (oczekiwano wzrostu o 1%).