CDM Pekao. Analiza techniczna WIG20

Na wykresie indeksu WIG20 wczorajsza sesja z założenia miała stanowić test poniedziałkowej inicjatywy, kiedy to w fazie przed fixingiem rynek blue chips mocno wzrósł. Odklejenie od wzorca prezentowanego przez rynki bazowe w połączeniu ze stosunkowo niskimi obrotami generowało szereg obaw co do wiarygodności ruchu, tymczasem pierwszy test wypadł dla popytu korzystnie. Rynek we wtorek pozostał silny, relatywna siła została zaakcentowana, a pierwszy opór (2 246 pkt.) pozostaje pod presją. Warte podkreślenia jest również wybicie powyżej EMA-21 i oddalenie kursu od kluczowego wsparcia (2 188 pkt.), co mimo że jeszcze układu technicznego drastycznie nie zmienia, to stwarza już pewne okazje w dniu dzisiejszym. Dwusesyjny dorobek powoduje także, że krótkoterminowa konsolidacja „wraca do gry", na ten moment powiększając pulę argumentów strojących po stronie posiadaczy długich pozycji. Zwrot wskaźników (np. RSI) z okolic stref wyprzedania, rozszerza potencjał do aprecjacji

Marek Jurzec, DM BDM

Wczorajsza sesja była drugą z rzędu, która należała do byków, jednak nie przyniosła jeszcze przełomu. W końcówce sesji indeksowi WIG20 udało się co prawda przetestować opór w okolicach 2246, ale skończyło się tylko na testowaniu. Gdyby stronie popytowej udało się wyjść ponad ten poziom, to kolejną barierą jest już marcowy szczyt obecnej hossy. Wsparciem nadal pozostają dołki z początku i końca ubiegłego miesiąca i na razie nic nie wskazuje na to, aby w ciągu najbliższych dni ponownie miało być ono zagrożone. O poranku nieznacznie tracą kontrakty na amerykańskie indeksy, z kolei Europa świeci się na zielono. Dlatego początek sesji na GPW także powinien być spokojny. Ze strony danych makro kluczowy dla światowych parkietów może być protokół z posiedzenia FOMC, jednak będzie on opublikowany o 20:00 naszego czasu i giełdy na Starym Kontynencie zareagują na niego dopiero jutro. Dla naszych inwestorów istotna będzie dzisiejsza decyzja RPP w sprawie stóp procentowych, jednak tutaj powinno obyć się bez większych zaskoczeń i raczej pozostaną niezmienione. Oprócz tego czeka nas jeszcze porcja danych na temat PMI w usługach z UK i strefy Euro, a po południu usługowy PMI i ISM w USA oraz raport ADP z amerykańskiego rynku pracy. Potencjalnych impulsów dla indeksów jest dziś więc sporo, a jeśliby w Warszawie w miarę szybko udało się pokonać wspomniane wsparcie na WIG20, to jeszcze w tym tygodniu możemy mieć testowane dotychczasowe szczyty hossy.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

We wtorek Wall Street miała tylko jedno zadanie – pokazać, że wyczołganie się z dużych spadków w poniedziałek nie było przypadkiem, a inwestorzy nadal wierzą w kontynuację zwyżek indeksów. Na całym świecie mówiono o czwartkowo-piątkowym szczycie USA-Chiny (spotkają się Donald Trump i Xi Jinping). To mogło rodzić niepokój jako, że prezydent USA od zawsze krytykował Chiny i chciał zmniejszyć ich eksport do USA. We wtorek opublikowany został lutowy bilans handlu zagranicznego oraz dane o zamówieniach w przemyśle. Bilans wykazał deficyt w wysokości 43,6 mld USD (oczekiwano 44,9 mld). Zamówieniach w przemyśle w lutym tak jak oczekiwano wzrosły 1% m/m.

Wall Street rozpoczęła sesje dość niepewnie. Indeksy trzymały się blisko poziomu neutralnego. Szkodziło posiadaczom akcji to, o czym napisałem na początku komentarza, a pomagał wzrost ceny ropy i czekanie na sezon raportów kwartalnych spółek. Indeksy krążyły wokół poziomu neutralnego i tam dzień indeks S&P 500 zakończył. GPW rozpoczęła wtorkową sesję podobnie jak inne giełdy europejskie, czyli praktycznie neutralnie, ale od początku widać było chęć poprowadzenia indeksów na północ. Bardzo szybko ta chęć zaowocowała solidnym wzrostem WIG20. Jeszcze mocniej rosły kontrakty na ten indeks. MWIG40 zyskiwał śladowo. Te zwyżki były kompletnie niezależne od tego, co widzieliśmy na giełdach rozwiniętych, gdzie indeksy trzymały się blisko poziomu neutralnego. Węgierski BUX jednak też delikatnie zyskiwał. Po pobudce w USA widać było na GPW początek zwątpienia. WIG20 powoli się osuwał. Jak się okazało była to pułapka na niedźwiedzie. Już przed rozpoczęciem sesji w USA WIG20 ruszył szybko w dalszą drogę na północ. Neutralne rozpoczęcie sesji na Wall Street w ogóle naszych graczy nie zniechęciło. MWIG40 nadal trzymał się jednak blisko poziomu neutralnego. Fixing nieco chłodził zakończenie sesji, ale jednak WIG20 zyskał 0,87% i mocniej wrócił nad wsparcie. Tak „bycze" zachowanie GPW może bardzo cieszyć, ale problem jest w tym, że nie było w zeszłym tygodniu powodu do przeceny, a teraz nie ma żadnych powodów do euforii. Są raczej powody do wejścia w stan wyczekiwania. Dość nieufnie traktuję ostatnie zwyżki i nadal uważam, że jest to zaproszenie do wejścia rynku w krótkoterminowy trend boczny. Gwoli przestrogi jednak warto wspomnieć o tym, że jest jeszcze możliwość utworzenia bardziej rozległej formacji RGR.