Nieoczekiwanie w kolejnych godzinach handlu do głosu doszli sprzedający spychając krajowe wskaźniki pod kreskę. W efekcie zamiast kolejnych rekordów indeks WIG20 cofnął się o 0,55 proc.
Zapał inwestorów do kupowania akcji ostudził brak zdecydowania inwestorów na europejskich parkietach. Przez większą część dnia nieznaczną przewagę na największych europejskich giełdach mieli sprzedający, ale już na rynkach z naszego regionu przeważał lekki optymizm. Rynkom wschodzącym pomagał słabszy dolar i, co za tym idzie, rosnące ceny surowców. Tymczasem czwartkowe zachowanie naszego rynku bardziej przypominało rozwinięte rynki akcji, co tym razem nie wyszło nam na korzyść.
Pogorszenie nastrojów na giełdach inwestorzy w Warszawie wykorzystali do realizacji zysków z tych walorów, które w ostatnich tygodniach wiodły prym na GPW. Stąd w gronie wśród najmocniej przecenionych znalazły się akcje spółek rafineryjnych PKN Orlen i Lotosu. W końcówce sesji sprzedający uaktywnili się na papierach PZU, przez co wypracowane w trakcie sesji zyski na finiszu zamieniły się na stratę.
Dobrą passę kontynuowały notowania wybranych banków jak PKOBP czy mBank, a z mniejszych Millennium. Zainteresowaniem kupujących ciszyły się także walory KGHM, napędzane rosnącymi cenami miedzi, i Tauron.
Nieco więcej optymizmu można było dostrzec w na szerokim rynku akcji. Pozytywnie wypadły zwłaszcza spółki o średniej kapitalizacji z indeksu mWIG40, z których większość skutecznie oparły się przecenie kontynuując dobrą passę z poprzednich sesji. Pozytywnie w tym gronie wyróżniły się walory Budimeksu, wsparte lepszymi od oczekiwań wynikami kwartalnymi.